Zespół Marc VDS Honda zaprzeczył pogłoskom, które wieszczą niepewną sytuację zespołu w królewskiej klasie MotoGP. Belgijska ekipa miałaby nie być pewna swojej przyszłości po narastających nieporozumieniach, pomiędzy właścicielem ekipy Markiem van der Stratenem, i szefem, Michaelem Bartholemym. Ale niedzielne oświadczenie potwierdza, że zespół Marc VDS będzie startował przynajmniej do końca sezonu 2021.
Van der Straten w oświadczeniu napisał: „Do ludzi w padoku MotoGP i fanów wyścigów: słyszałem o wielu pogłoskach w ten weekend, dotyczących naszego zespołu i chcę rozjaśnić wszystkim sytuację. Chcemy ścigać się tak jak dotychczas, do 2021 roku. Taki jest mój zamiar i dokładnie to będziemy robili.”
Jak mówiły pogłoski, kością niezgody miałby być sposób zarządzania zespołem i w spór mieliby już zostać zaangażowani prawnicy. Marc VDS obecnie korzysta jeszcze z motocykli Hondy, wystawiając je dla Franco Morbidelliego i Toma Luthiego. Na maszynach Kalexa w Moto2 jeżdżą natomiast Alex Marquez oraz Joan mir. Zespół Marc VDS negocjuje teraz dostawcę motocykli na 2019 rok.
Źródło: motorsport.com
Fot. Marc VDS
Nie to żebym panikował, ale jak się wycofywali z Blancpain i chyba wszystkich innych serii samochodowych, jakoś po koniec 2016, to też mówiło się o „problemach wewnętrznych” w zespole.
I zdaje się że nawet jeśli VDS jako tako zostanie, to już bez Bartholemy’ego, czy nawet Bartholemego.
Bo tam też właściciela dymali na kasę ;) Strasznie szkoda, bo w GT zespół był rewelacyjny :(