MOTOGP.PL motogp, motocykle, ścigacze, superbike, wsbk, wyścigi motocyklowe
Marc Marquez po kwalifikacjach przed GP Japonii dostrzega pozytywną stronę tego, że zaryzykował w końcówce i założył opony przeznaczone do jazdy na suchym torze. Nic tym nie ugrał, ponieważ nie poprawił czasu, dającego mu trzecie pole startowe, ale zobaczył, gdzie jest limit wykorzystania takiego ogumienia, co może mieć kolosalne znaczenie w niedzielę. Pogoda nie rozpieszcza zawodników od piątku i zanosi się, że wyścig też może być deszczowy.
„Oczywiście było za wcześnie na slicki w końcówce. Ostatecznie okazało się, że na wcześniejszych okrążeniach, mając miękką tylną oponę, wykonałem dobry przejazd. Myślałem wtedy o założeniu supermiękkiej opony deszczowej, aby jeszcze poprawić czas. Ale kiedy zatrzymałem się w boksach, postanowiłem zaryzykować. Powiedziałem: „w porządku, chcę spróbować slicków”, ponieważ było bardzo ciasno”.” – powiedział zawodnik Repsol Hondy.
„Starałem się zrozumieć sytuację jak najlepiej, ale ostatecznie nie miałem możliwości powalczenia o pole position. Ale dla mnie to nie była najważniejsza sprawa. Praca w kontekście wyścigu jest bardzo istotna, celem był pierwszy rząd. Jesteśmy w nim, więc zobaczymy jutro jak będzie, ponieważ przez cały weekend dobrze czułem się w deszczowych warunkach. Ale możemy mieć wyścig flag-to-flag, może być sucho – nigdy nie możesz być pewnym.” – dodał.
Marquez, zapytany o to czy spodziewał się, że jego początkowe okrążenie może wystarczyć na pole position, odparł: „Nie, wiedziałem że we wcześniejszych treningach na oponach supermiękkich inni zawodnicy poprawiali się lepiej niż ja. Ale z drugiej strony wiedziałem także, że ten czas wystarczy na pierwszy, albo w najgorszym razie na drugi rząd. Oczywiście, chciałbym być na pole position, ale ostatecznie widzę pozytywne strony i że gdybym nie spróbował slicków, być może nie zrozumiałbym odpowiednio sytuacji.”
Źródło: motorsport.com
Loading ...
Myślę że tylko MM i VR zachowali się w QP jak prawdziwi wielcy mistrzowie którzy moga przegrać bitwę ale liczy się tylko wygranie wojny :-))
no niewiem, jutro mam lac cały dzien,wiec na co komu slicki
MM akurat rozegrał to z głową czego nie można powiedzieć o VR (patrz pozycja do GP). Start z 3 linii za 9 kołami na tyle odprowadzającymi wodę niczym odkurzacz (widoczność mocno ograniczona + zwiększone ryzyko upadku/kolizji itp) raczej nie jest rozsądną zagrywką. Marc zrobił swoje na początku i mógł sobie sprawdzać co mu pasowało. Fakt zapowiadają deszczowe GP ale pod koniec różnie może być…na co liczę :-)
Świetna fotka. Wygląda jakby Marquez chciał ciosem karate przeciąć motocykl.