Home / MotoGP / Melandri czuje się coraz lepiej

Melandri czuje się coraz lepiej

Marco Melandri ma w tym sezonie nieco pecha. Na samym jego początku zmagał się on z motocyklem, a całkiem niedawno nabawił się kontuzji barku. Ma on jednak nadzieję, że na niemieckim torze Sachsenring będzie już w pełni sił i powalczy o dobry wynik.

Obiekt ten jest naprawdę szczęśliwym dla #33. To właśnie tutaj wywalczył swoje pierwsze w karierze Pole Position i zwycięstwo, jeszcze za czasów, kiedy ścigał się klasie 125cc. Dodatkowo wygrał tu dwukrotnie w „ćwierćlitrówkach”, a w 2006 walczył o triumf do samej mety. Ostatecznie przegrał ze swoim rodakiem, Valentino Rossim o zaledwie 0.145sek!

 

Najlepszym tegorocznym wynikiem wywalczonym przez „Macio” w wyścigu jest piąte miejsce zdobyte na jego domowym torze Mugello. Wcześniej był szósty na obiekcie Le Mans co sprawia, że są to jego dwie najlepsze pozycje. W Wielkiej Brytanii przewrócił się już na pierwszym okrążeniu, a w holenderskim Assen znalazł się na deskach w trakcie drugiego treningu wolnego. Upadek był tak niefortunny, że wybił on lewy bark, przez co nie wystartował w wyścigu. Od początku weekendu w Katalonii plasował się co prawda pod koniec stawki, jednak w niedzielne popołudnie finiszował jako dziewiąty, co biorąc pod uwagę kontuzję, jest naprawdę dobrym rezultatem…

„Po satysfakcjonującym dziewiątym miejscu wywalczonym w Barcelonie, przeżyłem chyba swoje najgorsze trzy dni od czasu, kiedy uszkodziłem ramię. Odczuwałem naprawdę sporo bólu i dopiero wtedy zrozumiałem, że decyzja podjęta w Assen, by nie kończyć weekendu, była dobrą, ponieważ mogłoby to znacznie utrudnić mój powrót do formy. Teraz czuję się jednak znacznie lepiej, jadę pewny siebie na Sachsenring i mam nadzieję, że uda mi się poprawić dziewiątą pozycję z Katalonii. Liczę, że powrócimy do czołówki, a więc na miejsce, w którym byliśmy przed moją kontuzją,” komentował 26’latek z Ravenny.

 

Obecnie w klasyfikacji generalnej Melandri zajmuje dziewiąte miejsce, mając na swoim koncie trzydzieści dziewięć punktów. Do poprzedzającego go Bena Spiesa traci on jednak aż dwadzieścia „oczek”, a pokonanie tegorocznego debiutanta wcale nie będzie łatwe. Dla Amerykanina tor Sachsenring będzie jednak zupełnie nowym, więc jest to jakaś szansa dla Włocha.

 

„Naprawdę lubię ten obiekt, nie ma tu wielu ostrych hamowań, co w moim stanie jest dobrą rzeczą, ale z drugiej jest tu sporo lewych zakrętów. Tor ten należy do jednego z moich ulubionych, odniosłem tu kilka zwycięstw, chociaż tak naprawdę powinienem mieć o jedno więcej, bowiem w 1998 roku, jeszcze w klasie 125cc, przewróciłem się będąc liderem. W kolejnym sezonie triumfowałem tu, a dodatkowo tutaj po raz pierwszy zwyciężyłem w 250-tkach. W 2006 oczywiście w MotoGP zaliczyłem świetną walkę z Rossim, Haydenem i Pedrosą, a na metę wpadłem kilka setnych sekundy za Valentino,” dodał na koniec zawodnik ekipy San Carlo Honda Gresini.

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
138 zapytań w 1,141 sek