Jack Miller nie przebierał w słowach po kolejnych kwalifikacjach w MotoGP, gdzie zawodnicy starali się uzyskiwać najlepsze czasy podążając za innymi, szybszymi rywalami. Australijczyk oskarża panel sędziowski o stosowanie podwójnych standardów – w Moto3 była już seria niebezpiecznych sytuacji, gdy niemal dochodziło do zderzeń z czekającymi zawodnikami. W MotoGP sędziowie są o wiele bardziej pobłażliwi.
„Wyraziłem swoje zdanie wystarczająco jasno w komisji bezpieczeństwa. Są konkretni zawodnicy, którzy angażują się w takie sytuacje cały czas, i próbują się bronić mówiąc, że to nic niebezpiecznego gdy czekają na inne motocykle. Od razu mówiłem, że to podwójne standardy.” – mówił Jack Miller. „Jak możesz oceniać dzieciaki (w Moto3) kiedy tak robią, a potem sam tak robić i bronić się mówiąc „nie, nie, to jest OK, bo ja uważam”?”
„Nie wiesz, skąd może pojawić się motocykl. Dla mnie, powinien być system kar, bo to MotoGP. Ci idioci powinni wykonać czas okrążenia samodzielnie.” – przyznał ostro zawodnik Ducati „Nie powinni się zatrzymywać, nie powinni czekać na linii wyścigowej. Prawie „sprzątnąłem” (Jorge) Martina dziś rano w FP3. Zatrzymał się w martwym punkcie w zakręcie #6 – najszybszym miejscu na torze.” – powiedział.
„Celem” innych zawodników był dziś głównie Johann Zarco – to m.in. za Francuzem z Pramac Ducati starał się holować również Marc Marquez. Co ciekawe jednak, sam Zarco nie uważa by zawodnicy jadący za nim stwarzali niebezpieczne sytuacje: „Rozmawialiśmy o tym w komisji bezpieczeństwa. Nie możemy zatrzymywać się na torze, ale możemy próbować jakoś tym zarządzać i nie jest to wtedy groźne. Nie mogę bardziej zwolnić, bo muszę robić swoją pracę, ale jest to część tej gdy – nie możemy za bardzo zmieniać przepisów. Musimy być ostrożni i myśleć o bezpieczeństwie.”
Źródło: The Race
Sędziowie zawodzą coraz częściej. Kuriozum była sytuacja sprzed tygodnia gdy 4 zawodników prawie zatrzymało się na torze obok siebie. Jakieś kroki muszą być podjęte by nie doszło do takiej sytuacji jak w F1 gdy prawie wszyscy zawodnicy powoli jechali obok siebie w kwalach.
Moim zdaniem to nie samo holowanie jest najgorzsze tylko to czekanie na szybszych. Jeszcze jak się jedzie w miarę rozsądnie, ale takie zatrzymywanie się albo wjeżdżanie między zawodników może być na prawdę niebezpieczne. Moim zdaniem nie powinno się karać holowania jako takiego, tylko czekanie np. wprowadzając jakiś limit prędkości tak jak w pit lane.
Zaraz będzie mocny hejt do millera od fanów marca
Nie będzie, jako fan mm uważam że to co robi w tym roku to grube przegięcie. Niebezpieczne i antysportowe.
Z jednej strony uważam, że holowanie się głupie, niehonorowe i wypacza sens kwalifikacji. Ale z drugiej strony, Miller mówiący z oburzeniem o nie zachowujących standardów bezpieczeństwa innych zawodnikach… LOL.
Podczas wyścigu o GP Dohy wyjeżdżał na prostą tak że stuknął w Joana Mira – wszystko za „ryzykowny” atak Hiszpana parę zakrętów wcześniej.
I ten „frajer” wygrał potem 2 wyścigi, zaraz po tym jak niektórzy okrzyknęli go rozczarowaniem wszechczasów.
Myślę, że i nawet fani są podzieleni w tej kwestii, bo to zależy kto ma czekać i się holować?
Coraz powszechniejsza opinia, że Marquez tak może, bo „on kiedyś holował innych”, choć ja pamiętam np. te kwalifikacje z Malezji w 2019 za Quartararo ;)
Pytanie, czy w końcu nie dojdzie do tego, że zamiast Q1 i Q2 będziemy mieć superpole z jednym okrążeniem dla zawodnika?
Hit:Vinales zrywa z yamahą i dołącza do aprili!
Nie fake jakby co
bucowaty kangur ma czelność odzywać się w temacie bezpieczeństwa na torze !? koniec świata ! :/