Choć to jeszcze nieoficjalnie informacje, Jack Miller miał już podpisać umowę z KTM na starty w sezonach 2023 oraz 2024. Pierwotnie, ogłoszenie nawiązania współpracy miało zostać obwieszczone światu podczas GP Katalonii, jednak zespół Ducati poprosił o przesunięcie tego na przyszły tydzień. Co oznacza dla rynku zawodników zmiana zespołu przez Australijczyka?
Kończy się pięcioletni okres współpracy Millera z Ducati. Najpierw przez dwa lata jeździł w barwach satelickiego zespołu Pramaca, by w końcu dołączyć do ekipy fabrycznej, w której będzie jeździł do końca sezonu 2022. W miejsce Australijczyka ma trafić od sezonu 2023 Enea Bastianini, który ma znakomity początek roku i jako jedyny w tym sezonie wygrał aż trzykrotnie.
Najbardziej poszkodowanym w wyniku „dealu” Millera z KTM będzie Miguel Oliveira. Wydawało się, że Portugalczyk może być czołową postacią austriackiej marki, jednak poza zwycięstwami, notował jeszcze więcej bardzo słabych wyścigów i w efekcie w ogóle nie liczy się w walce o czołowe miejsca w generalce sezonu 2022. Oliveirze zaproponowano powrót do satelickiego zespołu Tech3 KTM, jednak ten miał odrzucić opcję. Istnieje dla niego szansa na trafienie do Gresini Ducati, w miejsce Bastianiniego, na motocykl, który jak świetnie widać, umożliwa walkę o zwycięstwa. Mimo, że to także ekipa prywatna.
Z zespołu fabrycznego Hondy ma wypaść Pol Espargaro, który po jednym wyścigu na początku roku, w ogóle nie może się odnaleźć na nowej RC213V. Hiszpan prawdopodobnie wróci pod skrzydła KTM, gdzie dobrze rozwijał motocykl, ale po marnej w wyniki przygodzie z Hondą nie ma już tej siły, by wbić się do „fabryki”: pozostanie mu miejsce w Tech3. Jedno miejsce dalej chce utrzymać Remy Gardner. Raul Fernandez z kolei podobno jest kuszony przez Aprilię, by trafić do zespołu satelickiego RNF, który zamieni Yamahy właśnie na „włoszczyznę”.
No i to co najważniejsze: gdzie trafią reprezentaci Suzuki? Mir jest już od dawna łączony z Hondą i jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, to mistrz z 2020 roku trafi właśnie na fabryczną RC213V. Tyle szczęścia nie ma Rins. On raczej będzie musiał zadowolić się miejscem w zespole satelickim. Jedna z opcji to ekipa LCR Hondy, w miejsce Alexa Marqueza (pod warunkiem, że Hiszpan opuści ten zespół – i zapewne MotoGP). O względy Rinsa ma zabiegać też Aprilia, pod kątem satelickiego zespołu RNF. Druga posada w LCR jest zarezerwowana dla Japończyka – czy to będzie dalej Nakagami – co jest mało prawdopodobne – czy Ai Ogura z Moto2, który jest współliderem cyklu.
Źródło: The Race

Paradoksalnie może właśnie przyjście Millera i powrót Pola Espargaro pozwoli się odbić KTM, bo po odejściu Pola opuścili się z wynikami. Nie wiem tylko czy nie lepszy byłby Pol w fabryce a Miller w Tech 3.
Szkoda, że Yamaha zrezygnowała z satelity. Boję się, żeby się nie wycofała jak Suzuki.
Ewidentnie zbyt duża ilość motocykli Ducati szkodzi cyklowi, szczególnie, że są najszybsze. Lepiej jechać prywatnym Ducati niż fabryczną Hondą.
Jak dla mnie, to ogłoszenie już teraz że Morbidelli zostaje na przyszły rok oraz fakt, że Yamaha nie zaczeła szukać jakiegoś zespołu satelickiego, świadczy o tym, że będą chcieli przekonać zespół Rossiego do przesiadki na ich moto od 2024.
Fajnie by było gdyby to była prawda, bo Rossi był długo związany z Yamahą i fajnie by było to kontynuować. Tylko po co zmieniać coś co dobrze funkcjonuje.
Jego zawodnicy mieli ostatnio 5 i 6 miejsce. Ducati ma lepszy motocykl, na prywatnych Yamahach mogą sobie o takich wynikach pomarzyć.
Szczerze w to wątpię.
VR46 nie przeskoczy Pramaca w hierarchii Ducati, a przejście do Yamahy da im okazję do bycia pierwszym satelitą. Wybrał Ducati raczej z braku możliwości udźwignięcia przez Yamahę 6 motocykli, a teraz, przy odejściu Razlana do Aprilii, ten problem znika.
Dodatkowo, bycie z Yamahą ma duży sens z powodów marketingowych, dla obu stron.
Pod względem sprzętu, Japończycy się mocno pogubili, ale sytuacja nie będzie trwać wiecznie.
Yamaha się nie wycofa, zbyt duży koncern i finanse a od połowy lat 70tych praktycznie zawsze w czołówce, opłaca im się GP, ja np. przy kupnie pierwszego ściga brałem to pod uwagę
Być może całe Suzuki czyli Mir i Rins trafią do Hondy. Mir za Pola w HRC Repsol a Rins pewnie za młodszego Marqueza w LCR
Alex nie za bardzo ma się czym do tej pory pochwalić. I jeszcze przydałby się Hondzie jakiś lepszy tester od Bradla .
Świetna wiadomość, nie wiem czego oczekiwać po Millerze w KTM – może być bardzo różnie, trzymam kciuki jeśli potwierdzi się ta wiadomość.
Dobrze, że nie jest to Espargaro w fabryce. Miał owszem stabilniejsze wyniki niż Oliveira i Binder, ale to właśnie Oliveira i Binder potrafili wygrywać na KTM-ie, czego Espargaro nie zrobił i pewnie już nie zrobi.
„Z dwójki debiutantów Remy Gardner – Raul Fernandez lepiej spisuje się ten drugi”
Na pewno Raul Fernandez spisuje się lepiej? Patrzę w klasyfikację i Remy jest przed nim?
Zgadzam się. Co prawda Raul opuścił jakieś wyścigi, ale to Remy jest wyżej i ma tytuł MŚ. Dla mnie obaj powinni zostać, niekoniecznie w KTMie ale w MotoGP. Są debiutantami i powinni dostać jeszcze szansę.
ale gdzie? Raul powinien dostać szanse zdobycia tytułu w Moto2
Gardner zostaje w KTMie, a Raul do np satelity Aprilli. Jest jeszcze miejsce u Gtesiniego, LCR. Powrót do Moto2 według mnie jest zbędny. Wystarczy wjezdzic się w moto, a wyniki przyjdą. To, że Hiszpan ma duży talent to każdy wie.
Biorąc pod uwagę rynki transferowe w Motogp, warto byłoby jeszcze wtrącić ze pod uwagę np, przez KTM, może byc brany Pedro Acosta. Chociaz wolałbym go w aprilli.