Szef zespołu Repsol Honda – Alberto Puig – jest zdania, że trzeba jeszcze poczekać i rozważyć różne opcje na uzupełnienie składu na 2019 roku. Na razie Honda nie zaproponuje więc nowej umowy Daniemu Pedrosie, choć #26 wciąż ma dobre notowania w zespole i może dalej partnerować Marcowi Marquezowi.
Pedrosa jeździ w Repsol Hondzie od debiutu w 2006 roku. W każdym sezonie wygrywał przynajmniej jeden wyścig, ale nigdy nie zdobył tytułu mistrza świata MotoGP. Jego kontrakt wygasa z końcem 2018 roku.
32-latek nie ma jednak póki co zbyt dużej konkurencji, ponieważ na rynku nie ma wielu opcji dla Hondy. Johann Zarco ma dołączyć do ekipy KTM, a Andrea Dovizioso raczej nie rozstanie się Ducati, mimo że odrzucił pierwszą ofertę od włoskiego zespołu. Mówi się jednak, że Honda może ściągnąć do siebie Joana Mira, który świetnie radzi sobie w Moto2 i w trzecim starcie udało mu się zdobyć czwarte miejsce.
„Marquez przedłużył już kontrakt, a my chcemy przyjrzeć się różnym opcjom w najbliższych wyścigach. Chcę, aby było jasne, że nie zasiedliśmy jeszcze do negocjacji z żadnym zawodnikiem. Ważne jest, aby przyjrzeć się i przeanalizować postępy poszczególnych motocyklistów: tych, którzy utknęli, a także tych, którzy idą do przodu.” – powiedział szef zespołu.
„Naszą rolą jest to, aby dokonać najlepszego wyboru dla zespołu. A Dani to świetna opcja. To dlatego jest z nami już przez tyle lat.” – powiedział Puig, dodając także, że #93 będzie mieć wpływ na to, z kim będzie startować w Repsol Hondzie. „To oczywiste, że mając takiego zawodnika jak Marquez, na pewnym etapie zapytasz go o jego zdanie.”
Źródło: motorsport.com
Fot. Honda
Dani nie przeszkadza Marcowi w wygrywaniu wyścigów i walce o tytuł, więc pewnie zostanie. Poza tym jak trzeba to powalczy o solidny wynik, a czasem nawet wygra wyścig podbijając sobie rekord sezonów z co najmniej jedną wygraną (aktualnie 16, od 2002r.).
Dovizioso odpada, myślę że zostanie z Ducati. Nawet jeśli będzie sobie radził na Hondzie to będzie tłem dla Marqueza.
Mir z kolei (na razie) ma predyspozycje aby awansować do MotoGP, ale też myślę że lepiej od razu nie wrzucać chłopaka do królewskiej kategorii – niech on sam zdecyduje.
https://www.motorsport.com/motogp/news/mir-prefers-motogp-graduation-over-moto2-title-1013848/
Mir chyba zdecydował co woli. Ciekawe jakby się dogadał z Marquezem. Zanosi się na wielkiego zawodnika, w dodatku jeździ agresywnie.
Pedrosa zostanie w Hondzie. A szkoda. Mam wrażenie, że jeszcze w 2013 roku był na równi z Marquezem. Walczyli we trójkę (+ Jorge Lorenzo). Zresztą przecież rok wcześniej bardzo zacięcie walczył o tytuł z #99. Ale od zdominowanego sezonu 2014 przez MM jest tylko jego tłem. Potem seria kontuzji i tak Dani jeździ żeby jeździć. Szkoda, wielka szkoda. Chętnie zobaczyłbym duet Pedrosa – Lorenzo na Suzuki, ale tam jest Rins i nie ma szans, żeby zwolniły się dwa miejsca. Może skusiłby się na Ducati bądź Hondę i zwolnił miejsce dla weteranów? :D Wiem wiem, popłynąłem ;)
Zgadzam się z Tobą w całości, jak i z Gzehoo. Brak transferu Pedrosy nie napędzi nam okienka transferowego w tym dwuleciu, tak samo brak transferu Lorenzo :/
Z tym Suzuki dla Daniego to i ja jestem za, mały motocykl dla małego zawodnika – w zeszłym roku chłopaki z Suzuki narzekali trochę na agresywnosć tego motocykla – no niczym Honda! Na co ten Dani czeka? :D
Jestem za jak nigdy ;) Dani z Rinsem mogliby sporo osiągnąć, a korzyści i dla niego i dla fabryki. Z przytoczonego wywiadu z Mirem jasno wynika, że celuje w MGP, to dopiero początek sezonu. Kto powiedział, że nie skończy go na podium… z wyścigu na wyścig widać, że ma ogromny talent i jego widziałabym w Hondzie. Oby Sete palnął Daniego raz a porządnie. Jakoś przełknę to Suzuki ;)
A ja, ponieważ jakoś specjalnie nie kocham Hondy, będę przeszczęśliwa, jeśli Pedrosa trafi do Suzuki. Wydaje mi się, że bycie tłem dla Marqueza musi działać w jakiś sposób deprymująco. Ciekawi mnie tylko, co zrobi Honda, jeśli Pedrosa odejdzie? Zbyt wiele opcji wyboru raczej nie zostanie, a w dodatku Marquez nie na każdego się zgodzi.
Pedrosa mógłby zaryzykować. Dwanaście lat w Hondzie to chyba trochę za długo. Zmiana motocykla i środowiska mogłaby mu pomóc.
Dovi dopiero teraz rozwinął się. A w między czasie jeździł w Repsolu, Tech3 i teraz w Ducati.
Tak sobie myślę, że przymus zmiany stylu jazdy spowodowany zmianą motocykla prawdopodobnie bardzo mu pomógł. Na M1ce mógł nauczyć wykorzystywać prędkość w zakręcie, podpatrywać telemetrię Rossiego i Lorenzo. To samo w Hondzie ze Stonerem. Na Ducati wykorzystuje to co przyniósł do MotoGP z 250tek, czyli mocne hamowania plus to co nabył na innych motocyklach i wszystko razem w połączeniu ze spokojną głową dało efekt.
Nie wiem czy dla Daniego nie jest już za późno.
A Dovi wg mnie zrobiłby błąd, gdyby wrócił do Repsola. I tak będzie zawodnikiem numer 2 nawet gdyby zdobył upragnione mistrzostwo. Dla Repsola byłaby to bardzo dobra droga uzyskują w następnym sezonie czołowego zawodnika Ducati, który potrafił wygrać wyścigi. Odszedłby im jeden z rywali i zostałaby tylko Yamaha jak we wcześniejszych latach.
Marquez sam może „redagować” niejako to jakie Honda podejmie kroki. A dla niego bardziej komfortowe byłoby ściągnięcie Doviego niż młodego Mira, aczkolwiek nie wiem czy dla niego nie jest za wcześnie.
Dovi powinien zostać w Ducati na swoich warunkach i robić dalej swoje.
Honda w ostatnich latach bierze pod swoje skrzydła wszystkich szybkich zawodników z wyjątkiem ostatnio Rinsa i Zaro, także Mir jest jak najbardziej możliwy na Hondzie. Yamaha nie ma motocykli, a fabryczny skład jest betonem, a szkoda, bo mogą nie mieć tyle szczęścia co z Rossim w 2003/2004 roku. W następnych latach pewnie znowu awansuje kilku zawodników do MotoGP, ale nie wiadomo czy będzie to ktoś na miarę Marqueza czy wcześniej Stonera, Rossiego.
Osobiście wierzę w Rinsa. Myślę, że może być naprawdę szybki.
Myślę drodzy mili że jak Ianonne będzie mieć dobre wyniki to zosatnie w Suzuki i pan Pedrosa i Lorenzo mogą mieć kłopoty ze znalezieniem miejsca.Moim zdaniem Pedrosa powinien przejść do Suzuki jak będzie taka możliwość:)
Wszyscy zapominają o młodszym Marquezie – jeszcze przed rokiem wydawało się że to pod niego szykowane jest to długo podgrzewane przez Daniego miejsce w hondzie… Wbrew pozorom nawet teraz byłaby to dla zespołu bardzo cenna zagrywka – głównie pod względem finansów, bo takiego zespołu to chyba jeszcze nigdy nie było, hiszpańskie firmy miałyby kolejny skarb marketingowy. Brakuje tylko jednego – tego żeby jakimś sukcesem uzasadnić transfer Alexa. Mam takie wrażenie że właśnie dlatego HRC tak długo zwleka z ogłaszaniem swojej decyzji w sprawie Daniego, bo przecież wydawało się że w tym sezonie Alex może od początku rządzić i dzielić w moto2… Taki transfer zamyka też usta panu z zespołu LCR, a on przecież już dawno ogłosił kim jest jedyny zasługujący na miejsce w HRC :)
Co do tego biednego Ianonne to jak pisałem, nie miał jeszcze kiedy pokazać swoich możliwości. Teraz zamknął na chwilę usta krytykom, ale też każdy kto widział jego próbę wyprzedzania MM93 ten wie że „dawny” Ianonne cały czas jest obecny i to że ukończył ten wyścig w sumie jest samo w sobie sukcesem :)
Zgadza sie, wszyscy zapomnieli o 73 a przeciez nie raz pytano MM czy taka opcja jest realna i nie zaprzeczył :) Raz nawet dostał info na wyswietlacz ze sie holuje za nim nr 73 :) To by było chyba najwieksze boom w MotoGP gdyby oba Marquezy smigały w jednym zespole !
Myślę, że Alex nie trafi od razu to Repsola. Za duża presja i mógłby ciągle się wywracać. On sam mówił, że musi jeździć równo i pewnie nie chciałby narzucić sobie presji.
Mariusz, a czemu biedny Iannone? Chłopak jest waleczny zawsze i nic mu nie brakuje! ;p Biedny to jest Dovizioso ;xd Niby był vice, ale mistrza nigdy nie zdobędzie! Fajnie by było, chciałabym zobaczyć MM93 i Iannone w Suzuki! Lubie ich obu i styl jazdy! :)
A młody Marquez, wątpię, aby jeździł razem z MM, bo kosmita kiedyś powiedział, że nie chce i nie będą razem w jednym zespole. Zresztą młody, to nie ten talent, co Marc ;p
Pewno i tak znów w Repsolu zostanie Dani, bo Mir to na dzień dzisiejszy żadna opcja. A Dovizioso to to samo co Pedrosa, dla mnie bez różnicy który, są podobni w wielu rzeczach ;xd
Pozwolę sobie skomentować to krzyżykiem i wielką czwartą literą alfabetu:
xD
Biedny Ianonne bo wszyscy wokoło brzęczą o tym kogo tu wsadzić na Suzuki, a to Lorenzo, a to Pedrosę. I zawsze w domyśle jest „Rins zostaje” :). Trudno nie zauważać tego że chłopak potrafi być szybki i waleczny ale też jak go włoska krew poniesie to robi się słabo.
A Alex właśnie jest jedną z opcji, bo on jest takim kolejnym „Pedrosą”. Będzie mógł się spokojnie uczyć, nikt niczego nie będzie od niego wymagał, nie będzie przeszkadzał Markowi a może nawet czasem pomoże – marketingowo zaś będzie bombastycznie. Ale żeby kasa się zgadzała to wypadałoby żeby Alex zapracował sobie jakoś na awans, tak jak Morbidelli rok temu – żeby po kilku wyścigach jasne było że szkoda takiego kolesia na moto2… No, ale jak na razie chłop ciśnie ciśnie i nie może coś niczego wycisnąć :)
Ale ogólnie to właśnie dlatego nie lubię takich szybkich kontraktów jak w tym roku – bo ileż to możnaby kombinacji wymyślić jakby jeszcze miejsce Vinalesa było w grze :)