Home / MotoGP / Morbidelli: Wiem, że nie jestem priorytetem dla Yamahy

Morbidelli: Wiem, że nie jestem priorytetem dla Yamahy

Wyścig o GP Kataru był słodko-gorzką rundą dla zawodników dosiadających motocykli Yamahy. Cieszyć mógł się właściwie tylko Maverick Vinales, który niespodziewanie zdobył 25 oczek, rozpoczynając sezon najlepiej od debiutu na M1, gdy również wygrał na Losail. Debiutujący w fabrycznej ekipie Fabio Quartararo niezbyt przypominał rewelację sprzed roku. Franco Morbidelli nawet nie zdobył punktów, a Valentino Rossi dojechał zaledwie jako 12.

W przypadku Rossiego problemem było zużycie tylnej opony, natomiast u Morbidellego doszło do „zacięcia” systemu, który ma za zadanie zapobiegać ugięciu tylnego amortyzatora podczas startu wyścigu. Włoch z tą usterką przejechał cały wyścig. Po GP Kataru nie krył rozczarowania, mając jednocześnie nadzieję, że Yamaha poświęci temu problemowi wystarczająco dużo uwagi. Trzeba pamiętać, że tylko Morbidelli jeździ na „starym” motocyklu – tzw. A-spec, który trudno porównywać z nową fabryczną maszyną.

„Wiem, że nie jestem na szczycie listy priorytetów dla Yamahy w tym momencie. Nie wiem, z jakim pośpiechem zajmą się tym problemem.” – powiedział drugi zawodnik Petronas Yamaha. „Ale mam nadzieję, że potraktują to poważnie”.

Dlaczego najlepszy zawodnik Yamahy z sezonu 2020, zwycięzca trzech wyścigów i przede wszystkim – wicemistrz świata, ma do dyspozycji słabszy motocykl, podczas gdy jego partner zespołowy jeździ nową maszyną, mimo że nie wygrał choćby raz od trzech lat, a w trakcie dwóch ostatnich sezonów tylko trzykrotnie stał na podium? Osobie, która nie śledziła zeszłego sezonu, a jedynie spojrzała w tabelę przed GP Kataru byłoby trudno znaleźć jakąkolwiek logikę…

Jak pamiętamy, decyzje zapadały w połowie sezonu 2020 – gdy Rossi przechodził do Petronasa, rozkład sił w Yamasze był zupełnie inny niż ten posezonowy. Franco ratował Yamasze tyłek w końcówce sezonu 2020, gdy już wszyscy zawodnicy na M1 nie mogli korzystać z kolejnych silników, bo zwyczajnie skończyły się limity.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Vinales po zwycięstwie w San Marino 2020, przez siedem ostatnich wyścigów nawet nie stanął na podium. Rossi wskutek zakażenia koronawirusem i spadku formy przez sześć kolejnych rund nie zdobył choćby jednego punktu. Quartararo pogubił się kompletnie, i roztrwonił dużą przewagę w generalce, spadając z roli faworyta do tytułu, aż na ósme miejsce. W tym samym czasie, Morbidelli wygrał GP Teurel i GP Walencji, stając jeszcze na podium w Portugalii. Tylko dzięki jego wysiłkom, Yamaha zachowała twarz, mimo że przegrała we wszystkich klasyfikacjach.

Tak krytykowana za „politykę” i zakulisowe zagrywki Formuła 1 w tym konkretnym przypadku o włos nie różni się od MotoGP, często stawiane za wzór. Włoch nie dostał nowego motocykla bo nie mógł. Yamaha nie jest w stanie dostarczyć kolejnej fabrycznej, nowej maszyny, bo tę – poza oczywiście duetem głównego zespołu – dostaje już Valentino Rossi. „W pełni fabryczny motocykl jest o wiele droższy niż „A-spec”.” – można się było dowiedzieć od Yamahy. Nic więc dziwnego, że Morbidelli chciałby aby Yamaha poważnie potraktowała jego problem z Kataru, mimo że nie startuje on w fabrycznym zespole, ani na fabrycznym motocyklu.

Inny argument, przemawiający za jednym starym motocyklem, to możliwość porównania danych nowego i starego motocykla po wyścigu. „Dla Yamahy to dobrze. A dla mnie? Nie wiem…” – mówił Morbidelli.

W stawce MotoGP nie ma już właściwie zespołów, o których można by powiedzieć że są zespołami prywatnymi – wszystkie bez wyjątku otrzymują potężne wsparcie fabryki, a zawodnicy kontraktowani są bezpośrednio przez producenta. W gronie 22 zawodników poza Morbidellim stare motocykle otrzymali tylko dwaj debiutanci: Luca Marini oraz Enea Bastianini w zespole outsidera – Avintii. Tyle tylko, że oni mają na spokojnie wdrażać się w królewską klasę, a kolejny rok na starej maszynie dla Franco Morbidellego jest zwyczajnie marnowaniem czasu.

Do tego, zespół Avintii korzysta przecież z motocykli Ducati, a włoski producent i tak dostarcza już cztery nowe maszyny – w tym dwie dla satelickiego zespołu Pramaca. Już nawet Honda doszła do etapu, że ekipa LCR ma dwie nowe RC213V, co jeszcze jakiś czas temu było nie do wyobrażenia, a Cal Crutchlow swego czasu musiał o to walczyć z całych sił. Nie mówiąc o KTM, który robi tak od zeszłego roku, w pełni wspierając ekipę Tech3 Herve Poncharala.

Gdy Jacka Millera pytano o to, kto może być w gronie zawodników walczących w sezonie 2021 o tytuł mistrzowski, ten odparł, że wymieniłby Morbidellego, ale tylko w sytuacji, gdyby dysponował on fabrycznym motocyklem…

Kliknij, aby pominąć reklamy

Czy Morbidelli powinien dostać nowy motocykl kosztem Valentino Rossiego?

View Results

Loading ... Loading ...

AUTOR: Redakcja

komentarzy 19

  1. No niestety. Tak to wygląda. Ale, jeśli mam być szczery, to sprzęt z 2019 roku pomógł mu w zdobyciu wicemistrzostwa. Kiedy silniki 2020 padały i chodziły jak wiadomo co, Morbidelli mógł spokojnie wysoko punktować. Dowód? Portimao. Skończył trzeci, kiedy reszta nawet nie była w TOP10. Niemniej, słaba sytuacja, że nie ma tegorocznego motocykla.

  2. Gość w sezonie 2020 wymiata po czym dostaje stary sprzęt i ma jeździć gdzieś w środku stawki. Szkoda, ale miejmy nadzieję, że ten wyścig to tylko przypadek.

    • Cały problem to dziadek Valentino. Dawno już powinien iść na emeryturę a nie zajmować miejsce młodym obiecującym zawodnikom. Rossi to już historia i czas aby oglądał wyścigi w TV a nie kompromitować się na torze.

  3. Dobry artykuł, w głowie rodził mi się komentarz ale w artykule zawarte jest praktycznie wszystko co chciałem napisać.
    M1 to jeden z najciekawszych wizualnie motocykli w stawce, bardzo mi sie podoba i za każdym razem jak go widzę to az chciałoby sie nim przejechać ale tez cala ta Yamaha jest co najmniej dziwna…

  4. Niech siada na honde markeza jak go w yamasze nie szanują !!

  5. ’Yamaha nie jest w stanie dostarczyć kolejnej fabrycznej, nowej maszyny, bo tę – poza oczywiście duetem głównego zespołu – dostaje już Valentino Rossi. “W pełni fabryczny motocykl jest o wiele droższy niż “A-spec”.” – Przecież to jakaś kpina i żadne wytłumaczenie że jedna z najpotężniejszych koncernów(po Hondzie) nie jest w stanie dać mu sprzętu bo jest…droższy :) A ten argument że zbierają dane też jest słaby bo dane mają nawet nawet sprzed kilku lat w bazach danych na komupetrach czy symulatorach Szkoda go bo o otarł sie o mistrza a myśle że to będzie taki 'królik doświadczalny’ na Yamasze

  6. Wstyd to jest co pokazuje ta twoja Honda a nawet bym powiedział że żenada

  7. Dopiero pierwszy wyścig za nami. Franek miał pecha cholernego. Chciałbym zobaczyć Rossiego w WSBK ale wiadomo że to nie realne.

  8. Rossi jak Lorenzo, tam gdzie jest, tam psuje się atmosfera, tak było z Vinialesem i zaczyna się z Morbidellim, no cóż widac, że w Yamasze siedzą matołki i liczą, że Rossi zrobi im majstra. Taki chu

  9. Chcieć a móc….chyba nikt o zdrowych zmysłach nie liczy, ze Rossi zacznie wygrywać, choć niektórzy tutaj dalej podjarani jak słyszą o VR46. Słusznie zauważyłeś, że przez tyle lat wygrywał ale to było KIEDYŚ i już dawno temu i jak mawiają czesi ,,to se ne vrati”

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
171 zapytań w 1,292 sek