W dzisiejszych czasach proces rozwoju zawodnika trwa od najmłodszych lat i jest prowadzony przez poszczególne stopnie, od pocket bike-ów przez juniorskie serie krajowe, Red Bull Rookies Cup czy CEV aż do Mistrzostw Świata. W tym artykule przedstawię historię zawodników, którzy do królewskiej kategorii trafili w nietypowy sposób a mimo to osiągali dobre wyniki.
Cal Crutchlow
Brytyjczyk w przeciwieństwie do wielu innych zawodników swoje najmłodsze lata spędził grając w piłkę w juniorskich drużynach Coventry oraz Aston Villi. Cal jednak podobnie jak jego ojciec, który ścigał się na motocyklach swoją przyszłość sportową związał z dwoma kółkami. W 1999 roku wygrał puchar UK Challenge a 2 lata później Aprillia Challenge, natomiast w 2003 został wicemistrzem pucharu Yamahy R6.
Kolejne lata to już Brytyjskie Mistrzostwa Supersport (2004-2006), które to wygrał w ostatnim roku startów by w 2007 roku przesiąść się na motocykl kategorii Superbike również w mistrzostwach krajowych. Dwuletni pobyt w tej serii zapewnił mu miejsce w Mistrzostwach Świata Supersport gdzie w swoim pierwszym roku startów zdobył tytuł mistrzowski na motocyklu Yamaha. Ostatnim jego krokiem przed awansem do kategorii MotoGP był roczny pobyt w kategorii WorldSuperbike.
W 2011 roku podpisał kontrakt z zespołem Tech3, w którym jeździł 3 lata. W 2014 przeniósł się do ekipy Ducati, w której jednak nie czuł się najlepiej i po roku przesiadł się na motocykl ekipy LCR Honda,w której jeździ do dziś. Cal przez ten czas zdobył cztery razy pole position, stał 18 razy na podium z czego 3 razy wygrywał.
Danilo Petrucci
Włoch zaczynał w 1998 od motocykli mini cross i mini trial, gdzie wygrał kilka krajowych pucharów. W roku 2006 przerzucił się do pucharu Hondy CBR600 gdzie został najlepszym debiutantem. W 2007 roku startował w pucharze Yamahy R6 i zanotował kilka startów w Europejskim Pucharze Superstocków 600. Druga pozycja w cyklu Yamaha R6 Cup zapewniła mu wsparcie Yamahy na kolejne lata. Rok 2008 to jego pierwszy pełny sezon w Europejskich Mistrzostwach Superstocków 600, udało mu się dwukrotnie wywalczyć pole position a sezon skończył na siódmym miejscu.
W kolejnym sezonie zaliczył spore postępy, wygrał 3 wyścigi i zajął czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej. W tym także sezonie został wicemistrzem Włoskich Mistrzostw Superstock 1000 i wygrał klasyfikacje do lat 23 co dało mu szansę startu w Pucharze Świata tej serii w kolejnym sezonie. Danilo jeździł wtedy na maszynie Kawasaki ekipy Pederciniego jednak bez większych sukcesów. W tym samym roku jednak startował we Włoskim Pucharze Superbike gdzie zajął trzecie miejsce. 2011 rok to ponownie starty w Pucharze Świata Superstock tym razem jednak na Ducati, sezon ten dla Włocha był bardzo udany, 7 razy stawał na podium w tym cztery razy wygrywał, dało mu to drugie miejsce w klasyfikacji generalnej cyklu.
W 2012 roku zadebiutował w kategorii MotoGP w zespole Ioda Racing, który jeździł na własnej konstrukcji i punktował także w klasyfikacji CRT. Motocykl ten pozwalał jedynie na walkę w końcówce stawki. W 2015 Petrux przeszedł do zespołu Pramac, w którym jeździł cztery sezony i cztery razy stawał na podium. W tym sezonie zastąpił Jorge Lorenzo w zespole Ducati i odniósł pierwsze zwycięstwo w karierze.
Nicky Hayden
W tym artykule musi znaleźć się Mistrz Świata. Nicky Hayden swoją przygodę z motorsportem zaczynał od dirt tracku, który uprawiał jego ojciec. W wieku 3 lat dostał pierwszy motocykl a już rok później zaczął startować w wyścigach dirt track, Mimo osiągania dobrych wyników w wieku 13 lat swój czas zaczął poświęcać temu co lubił najbardziej, szybkości.
Swoją karierę zaczął wcześnie w amerykańskich wyścigach CMRA (Central Motorcycle Roadracing Asocation) , ścigając się z dużo starszymi zawodnikami. Ciekawostką jest to, że wiele razy startował z końca stawki ze względu na to, że ktoś musiał trzymać jego motocykl ponieważ on sam nie sięgał stopami do ziemi. Już nieco później bo w 1998 roku, Nicky będąc jeszcze w szkole średniej podpisał kontrakt na starty motocyklem Honda w kategorii Supersport w Mistrzostwach Ameryki, w tejże kategorii zdobył tytuł już rok później po zaciętej walce ze starszym bratem. W 2000 roku podpisał kontrakt z Honda America na starty w kategorii AMA Superbike, do tytułu mistrzowskiego w debiucie brakło mu ostatecznie 5 punktów. Nicky dopiął swego w 2002 roku i w wieku 21 lat został najmłodszym mistrzem tej serii.
W 2003 roku awansował do kategorii MotoGP do zespołu Repsol Honda gdzie jeździł 6 lat, wygrał w sumie trzy wyścigi i jeden tytuł mistrzowski w 2006 roku. W 2009 przeniósł się do zespołu Ducati, którego barwy reprezentował do 2013 roku. Ostatnie dwa lata w królewskiej kategorii spędził w zespole Aspara. O przebiegu kariery Amerykanina więcej można znaleźć w tym artykule.
Troy Bayliss
Troy swoją przygodę zaczynał od motocykla crossowego w wieku 10 lat. Pokazywał całkiem spory potencjał w tym sporcie, jednak z wiekiem jego entuzjazm zmalał. Podczas praktyki zawodowej dojeżdżał do pracy rowerem. Po drodze mijał salon motocyklowy. Nie trzeba było wiele czasu by Bayliss wziął pożyczkę na zakup Kawasaki ZXR 750, na którym w wieku 23 lat zaczął startować w wyścigach. Wygrał swój pierwszy wyścig a w pozostałych szło mu bardzo dobrze. W 1995 roku postanowił wziąć udział w Mistrzostwach Australii klasy Supersport gdzie został wicemistrzem. Na kolejne dwa lata przesiadł się na motocykl Superbike w tych samych mistrzostwach, sezony kończył kolejno na trzecim i drugim miejscu w tabeli.
Podczas drugiego roku startów w Australisjkich Mistrzostwach Superbike udało mu się zadebiutować w Mistrzostwach Świata. Uzyskał dziką kartę na start w Grand Prix Australii na motocyklu Suzuki w kategorii 250cm³. Zajął wtedy szóste miejsce. W sezonie 1998 przeniósł się do BSB a już rok później został mistrzem tej serii. Kolejny rok rozpoczął startami w AMA Superbike ale został powołany przez Ducati do zastąpienia kontuzjowanego Carla Fogartego w serii World Superbike. Mimo opuszczenia pierwszych sześciu wyścigów Troy zaliczył całkiem udany sezon, który ukończył na szóstym miejscu w tabeli z dwoma wygranymi. Rok później został został już mistrzem w tej serii, gdzie pokonał Colina Edwardsa. W 2002 roku Bayliss musiał uznać wyższość Edwardsa, z którym przegrał tytuł w ostatnim wyścigu.
W sezonie 2003 zadebiutował w kategorii MotoGP w fabrycznej ekipie Ducati, miał już wtedy 34 lata! Udało mu się trzy razy stanąć na podium co dało mu szóste miejsce w klasyfikacji generalnej, a tytuł debiutanta roku przegrał jedynie o dwa punkty z Nickym Haydenem. Kolejny rok nie był dla niego zbyt udany, tylko raz stanął na podium a w tabeli był dopiero czternasty. W 2005 roku startował na motocyklu Hondy w ekipie Ponsa jednak bez większych sukcesów. Po kontuzji ręki odszedł z MotoGP jeszcze w trakcie trwania sezonu.
Na ostatnie lata kariery wrócił do kategorii Superbike gdzie został Mistrzem Świata w roku 2006 i 2008 (swoim ostatnim). Swój największy sukces w MotoGP odniósł w 2006 roku, kiedy to w Grand Prix Walencji zastąpił kontuzjowanego Sete Gibernau. Australijczyk niespodziewanie wygrał ten wyścig prowadząc od startu do mety.
źródło: wikipedia.org, opracowanie własne
Historia Baylissa z Walencji 2006 uświadamia mi, jak bardzo chciałbym, żeby Jonathan Rea kiedyś wystartował w Walencji, wygrał i wrócił do WSBK. Marzenie ściętej głowy, ale co tam :)
Tylko Bayliss jezdzil w Ducati a Kawasaki nie a odpowiednika w Motogp
Ale marzenie spoko ;)
Doskonale wiem Repsol84 :( ale jest podopiecznym Monstera… jeśli wiesz, co mam na myśli :)
Przyznam bez bicia, ze z checia zobaczyl bym Ree w MotoGP koniecznie w biezacym rocznikowo pakiecie. Na moto Hondy albo Yamahy. Na caly sezon. Mysle, ze moglby zrobic niespodzianke. Jak mial z gorki to szlo gladko. Ale w tym roku motocykl ma niekonkurencyjny, a mimo to walczy, jezdzi jakby go sam diabel gonil. Talent? Rzemieslnik? Nie wazne. Jezdzi jak szalony. Rea w MotoGP? Dzialoby sie.
Niekonkurencyjny motocykl, serio .
Niestety polerst Motogp to biznes i rzadzi pieniadz :(
też bym chcial rea w motogp zoabczyc
A ja bym nie chciał J. Rea widzieć w MOTOGP, gdyż czar mistera Rea by prysł i nie mielibyscie o czym gadać, a tak można zobaczyć w ludziach nadzieję – na czym miałby ni by jeździć? Na Hondzie do której chciał się dostać? Wiadomo, żeby jej pewnie nawet nie ogarnął. Na Suzuki, do którego mógł, na którym Viniales pokazywał że można, Rins pokkazuje, że można, a Rea ze strachu nawet nie wszedł w konkurencyjne moto jakim jest Suzi, bo on tylko chce najlepsze moto? nie ma dla niego tu maszyny. On nie ma dość ambicji do Motogp, więc dobrze że go tu nie ma – kolejny zapychacz miejsc byłby, a młodzi, którzy wiedzą o co chodzi nie mogliby wejść do dobrego teamu, bo mr Rea potrzebuje 7 sezonów, by się uporać z wdrożeniem.
Motopp, to nie miejsce dla drugoligowdzów, i J. Rea mówimy stanowcze NIE
A skąd ta pewność jak sobie by poradził, czy tam nie poradził Jonathan Rea? Nie wiem, czy wiesz, że Johnny przejechał 2 wyścigi w MotoGP w 2012, ale w ramach zastępstwa za Stonera, nie odbywając żadnych dodatkowych testów przed tymi wyścigami (jedynie bodajże rok wcześniej odbył jazdę testową podczas któregoś z zimowych testów) :)
Poradziłby sobie, jak np Crutchlow :) Ale nie ma co piać nad Calem czy Johnatanem, bo to nie Rossi czy Stoner :)
I co żeRea jechał dwa razy? efektu WOW jak u Baylissa nie było, więc nie wiem czym się podniecać, i co spekulować :) Maszyna na której i Stoner rok wcześniej,, a Marquez rok później byli na podium, a nawet na pierwszych miejscach. Rea dostał wówczas najlepsze moto, to pojechał jak na dobrego jeźdźca przystało, na torach gdzie Honda ta się dobrze odnajdowała, ale na pewno nie pojechał super. Chyba wiesz, że mógł wejść niedawno do Suzuki? Uważasz, że Suzi to słabe moto? Czemu nie chciał wejść do Motogp? Bo jest za słaby tu i na pieluchy by nie wyrobił finansowo, więc kasa z superbajków by mu się skończyła, i tyle – wielu zawodników chciałoby jeździć na fabrycznym Suzuki (jeszcze szczególnie po udowodnieniu przez Vinialesa, że Suzuki daje rade i nawet wygrywa). Skoro on nie chce jeździć w Motogp, to ja też nie chce by tu jeździł. Max biaggi też był 4 razy mistrzem świata średniej kategorii – i co z tego? Jest znany jako ten, któremu się nie udało zdobyć mistrza świata, ale przynajmniej próbował. Rea nie zdobył mistrza świata i będzie znany jako ten, który sie bał spróboować, i tyle. Lorenzo przegrywający zasługuje na wielkie brawa za odwagę, wiarę w siebie, za próby – to jest prawdziwy zawodnik MotoGp, a kazda jego przegrana, dla mnie, jest więcej warta niż kazda wygrana Rea w WSBK, bo każdy prawdziwie ambitny zawodnik-sportowiec, poszedł by dalej, a tak tylko siedzi w tej piaskownicy i bije dzieciaków, dorosły chłop… Lipa, straszna lipa, i wstyd, po prostu wstyd :)
@polerst
Zobacz na co natrafiłem – jednak Rea miał testy, i to właśnie przed rundami, na których miał wystartować:
„World Superbike rider Jonathan Rea stepped into the Repsol Honda garage at Brno this week to test MotoGP World Champion Casey Stoner’s RC213V at the official post-GP test”
„In the meantime, Rea, currently sitting fifth in the 2012 Superbike standings with three rounds remaining, will also test the RC213V at a two-day test in Aragón on September 4 and 5.”
https://www.redbull.com/se-en/motogp-brno-rea-tests-stoner-s-honda
Tu wyniki np testu dnia pierwszego między w Brnie (testy między gp w Brnie a gp na Misano), na którym Rea wystąpił:
https://www.crash.net/motogp/results/183296/1/brno-motogp-test-times-monday-3pm
Generalnie, Pedrosa go odsadzał i na testach i w wyścigach, a to był czas naprawdę dobrej i uniwersalnej Hondy RC213V, więc podtrzymuję – nie ma się co podniecać jego obecnoscią i wynikami w MotoGp.
Chciałem tylko, żebyś wiedział na przyszłość :)
Ale Wy macie problem z tym Rea wygrywa, walczy, przynosi mu to satysfakcje, wiec o co kaman? Po co mialby przechodzic? zeby kogos uszczesliwic? skoro sam jest szczesliwy ???
Bo jest tak samo słaby jak Marquez. Bo wygrywać na 1 motocyklu to każdy potrafi. :)
Trafne porównanie ;) Na szczęście Kawa jest bardziej uniwersalna :)
Tak? Jakoś Lorenzo nie potrafi wygrywać, ani na jednym, ani na drugim, ani na trzecim, nawet na swoim nie potrafił (na Yamasze) – odkąd przyszedł Marquez. Już kończy się liczba możliwych konstrukcji dla tego jegomościa, dla innych w sumie też jakoś konstrukcji nie widać :) Jak słabi muszą być inni w takim razie, skoro słaby 93 rozkłada ich na łopatki? :)
Kolego, żartujemy tu sobie z ludzi którzy zarzucają Marquez owi i Rea jazdę na jednym moto. Ale żartujemy tu również z ludzi którzy atakują Rossiego, Lorenzo itp.
Wybacz, że nie wyczułem ironii, ale ja przecież też dość wesołym tonem to napisałem :) Wiesz, odniosłem się tylko do faktu, że Marquezowi trudno coś zarzucać – nie można być wyżej niż on jest teraz. Rea nie jest najwyżej w ogóle, choć niby jest, ale jest to w drugiej lidze, a wielu stawia go jako już wybitnego zawodnika ligi pierwszej, co jest nieprawdą, bo nawet nie ma odwagi by tam wejść, a co dopiero tam walczyć, wygrywać etc. Rea to jest poziom Crutchlowa, nic więcej.
Niestety nie zgodzę się co do Lorenzo, który zaczął wygrywać z Rossim na takim samym motocyklu, jako jedyny na Yamasze potrafił wygrywać z Marquezem i zdobył tytuł gdy Marquez był w stawce.. Dodatkowo pokazał, że jest w stanie ogarnąć również Ducati. A co będzie na Hondzie być może jeszcze zobaczymy.
Co do Rea również nie rozumiem twojego nastawienia.
Nie rozumiem jak można komuś ujmować tytuły mistrzowskie wg swojego widzimisię.
Nikt nie ujmuje tytułów Johnatanowi, jednak wielu je zrównuje z tytułami MotoGp, właśnie wedle własnych widzimisię – ja uwazam, że tytuły WSBK można by porównać z tytułami Moto2 – tyle w temacie :)
Co do Lorenzo na Hondzie, to nie ma tu szans, bo Honda nie ma takiego potencjału jak Ducati, więc niech szybko bierze swój obolały tyłek i niech wraca na Ducati – kasa go zgubiła, bo mógł zostać w Ducati, ale przecież Lorenzo to trzykrotny mistrz świata, a takich to trzeba odpowiednio opłacać… (to jego słowa) – i ma teraz wyłudzacz eurosów potłuczony kręgosłup – bo kręgosłup to trzeba mieć, również moralny, logiczny, umysłowy. Zamiast się skupić na budowie w Ducati i jak już by przyszły wyniki, wtedy ciągnąć z kabzy czerwonych, to pokazał że słabo rozumie temat i wbił się w najtrudniejsze chyba moto, i wcale nie najlepsze – tyle o Lorenzo w Hondzie :)