Jak przyznał menedżer zespołu Yamahy w MotoGP – Massimo Meregalli – techniczne uwagi pochodzące od Valentino Rossiego są dla ekipy ważniejsze niż uwagi Mavericka Viñalesa. Rossi startuje dla Yamahy już kolejny sezon, podczas gdy Hiszpan rozpoczyna dopiero drugi rok. Obaj dobrze rozpoczęli przedsezonowe testy w Malezji, jednak ich koniec był rozczarowujący. Rossi miał ósmy czas na koniec testów, a Viñales dopiero 18. Obaj narzekali na brak przyczepności tylnego koła.
„Oceny Valentino mają większą wagę niż te, wyrażane przez Mavericka i to jest normalne. Rossi ma 39 lat, Viñales 23. Maverick musi z tego wyciągać wnioski i czerpać korzyści. Prawdą jest również, że każdy zawodnik ma swój szczególny styl jazdy i potrzebuje niektórych specyficznych rzeczy. Ale naszym motocyklem można jeździć tylko w jeden sposób. Jeśli tylko baza jest dobra, obaj zawodnicy będą zadowoleni.” – powiedział Massimo Meregalli, potwierdzając, że wciąż to Valentino Rossi ma większy wpływ na rozwój motocykla M1.
Źródło: motorsport.com
teraz przedstawmy sytuację. Jorge Lorenzo odchodzi z Yamahy szukać wyzwań iwyrwać się z cienia VR46. Począdtek sezonu 2016 gdzie i Lorenzo i Rossi jeździli naprawdę świetnie (mieli mocniejszy silnik niż Honda co ozdaczało zrobienie gigantycznego progresu) Lorenzo ogłasza odejście z Yamahy i zostaje do końca sezonu na „swojej specyfikacji” Rossi w tym czasie też ma świetne wyniki a przy okazji cały rozwój motocykla testowanie ram i innych części spada na niego i na Nakasugę…
Przychodzi Vinales i wsiada na motocykl Lorenzo ze zmienionymi owiewkami i na pierwszych testach w Walencji schodzi poniżej 1.30 (Rossi nie) Vinales wygrywa testy na M1 2016 testy na M1 2017 i dodatkowo 4 z 5 pierwszych wyścigów sezonu… Potem przychodzi zmiana mieszanki i konieczność testowania podwozi. Zarówno Rossi jak i Vinales mają ogrom rzeczy do testowania przez co nie mogą solidnie przygotować się do wyścigu. Dovi jeździ wg zasady bij mistrza i bije Lorenzo który miał mega słabe wejście do Ducati a mimo to gdyby nie Walencja 2017 Ducati pokonałoby Yamahę. W Walencji Rossi traci 4 miejsce na rzecz Daniego.
Ekipa satelicka? Zarco jeżdżąc na motocyklu z sezonu 2016 robi świetne rezultaty przebłyski ma też Folger który dostaje do testowania motocykl fabryczny i potem zaczyna się problem z jazdą i ze zdrowiem.
Zarco po sezonie i po testach 4 podwozi wybiera podwozie Lorenzo z sezonu 2016 i mówi że ten motocykl ma najbardziej zbilansowaną charakterystykę i że wyciągnie telemetrię Lorenzo by móc jeździć najefektywniej.
Niedługo po wywiadach Vinalesa o tym że popełnił błędy i był zbyt miętki pozwalając na testowanie zbyt wielu rzeczy w zbyt krótkim czasie.
Popatrzmy na nastroje w Hondzie Cal mówi że „baza motocykla jest ustawiona pod Marca ale jak wyreguluje się elektronikę to będzie można Hondą jeździć szybko.
Yamaha po zmianie charakterystyki podwozia i odejściu od masełka cały czas grzebie i kombinuje… Vinales cały dzień spędził nad elektroniką co nie wróży zbyt dobrze
Nawet Rossi który mówił że 15 minut pracy nad ustawieniami pozwoli walczyć o tytuł skończyło się tym że pół sezonu wertował telemetrię Stonera.
Jeśli w tym sezonie Yamaha nie powalczy realnie o tytuł i nie dopuszczą Vinalesa do rozwoju (kiedyś się musi nauczyć jeśli ma być przyszłością teamu z Iwaty) to Marquez może być dominatorem większym od Doohana i Rossiego razem wziętych
A Ducati widać że nowe podwozie daje radę na testy w Buriram ma być nowy wydech Lorenzo i Dovi robią swoje a Gigi widać nie zawija w sreberka tylko próbuje poprawiać Desmosedici krok po kroku
Yamaha to bardacha :)
Dlatego Lorenzo odszedł z yamahy bo nikt go nie chciał słuchać. Wszystko robione i szykowane było pod Valentino . Widać dopóki Rossi będzie startował to nic się nie zmieni. Jedyna szansa dla Vinialesa to emerytura Rossiego
i na tym ciągle rozwijanym bardziej przez Rossiego motocyklu Lorenzo zdobył 3 tytuły mistrzowskie…geniusz. Tylko który z nich i z jakich powodów: ten znakomicie rozwijający motocykl, na którym jego nieprzyjaciel jeździł jak z nut , czy raczej JLo, który na tym szrocie tak świetnie sobie dawał radę…hmmm ciężki dylemat dla zero jedynkowych gości, „co nie?” ( jak mawiają gimnazjaliści).
Tak, i cała ta Yamohuiska karawana szła dalej, choć Lorek tak przejmująco szczekając kwilił..i patrz, nie doszli w 2017 do królewskiej oazy, a cały trud poszedł w pioch.
Jest satysfakcja, nawet nie po trzykroć a 929 razy, co nie? Beduin?
Narzekanie było do przewidzenia bo dalsze czasy A nie tak dawno tak wychwalali jaka wspaniała maszyna
Jak się ciesze że Michelin nie będzie zmieniał miesznki bo ktoś 'jęknie’ że ma problem
elektrycerz dobry towar masz :D
Oczywiście mak ;)
https://www.youtube.com/watch?v=WmlMSjLg87A
Żeby się odnieść do wyżej napisanego artykułu trzeba go przeczytać ze zrozumieniem bo każde przytoczone słowo można róznie interpretować czy rozumieć Dlatego trzeba zapytać googla o ORYGINALNĄ wypowiedz a nie przytoczonej z niewiadomo której ręki
:)
Sądze że elektrycerz niczego nie brał :) widze tylko logiczne wyciąganie wniosków z dostępnych wszystkim info w przeciwieństwie do Ciebie Repsol, bez obrazy od kiedy czytam Twoje posty rozumiem określenie typu 929 pod Twoim adresem
Seba proste wyjscie nie czytaj zycie bedzie prostrze.
Model 2017 był rozwinięty w dobrą strone (przez Valusia a nie Lorka) – świadczą o tym wyniki Vinalesa z początku sezonu. To przez żonglowanie oponami przez Michelin wszystko się posypało
Nie
To chyba zrozumiałe podejście.
W końcu doszli do wniosku, że formułka „I don’t know” nie pomoże im w trudnych momentach:)
Pierwsze dwa wyniki z wyścigu nic nie mówią A wiemy ,raczej pamiętamy wypowiedzi VR jeśli chodzi o Yamahe odnośnie jego wyników Od tamtej pory MV (VR również) pikował w dół z wyścigu na wyścig-inaczej ,nie byli w stanie rozwijać motocykla pod każdy tor bo nie mieli punku odniesienia w którą strone iść
Z tej ich niemocy znaleźli sobie winowajcę ,Michelina
Dlatego też uważam za bardzo dobre że już nie będzie żadnych experymentów z oponami w trakcie sezonu Żadnej i dla nikogo taryfy ulgowej – wszyscy mamy to samo czy komuś to pasuje czy nie ,na tym bazujemy rozwijamy motocykl
teraz przedstawmy sytuację. Jorge Lorenzo odchodzi z Yamahy szukać wyzwań iwyrwać się z cienia VR46. Począdtek sezonu 2016 gdzie i Lorenzo i Rossi jeździli naprawdę świetnie (mieli mocniejszy silnik niż Honda co ozdaczało zrobienie gigantycznego progresu) Lorenzo ogłasza odejście z Yamahy i zostaje do końca sezonu na „swojej specyfikacji” Rossi w tym czasie też ma świetne wyniki a przy okazji cały rozwój motocykla testowanie ram i innych części spada na niego i na Nakasugę…
Przychodzi Vinales i wsiada na motocykl Lorenzo ze zmienionymi owiewkami i na pierwszych testach w Walencji schodzi poniżej 1.30 (Rossi nie) Vinales wygrywa testy na M1 2016 testy na M1 2017 i dodatkowo 4 z 5 pierwszych wyścigów sezonu… Potem przychodzi zmiana mieszanki i konieczność testowania podwozi. Zarówno Rossi jak i Vinales mają ogrom rzeczy do testowania przez co nie mogą solidnie przygotować się do wyścigu. Dovi jeździ wg zasady bij mistrza i bije Lorenzo który miał mega słabe wejście do Ducati a mimo to gdyby nie Walencja 2017 Ducati pokonałoby Yamahę. W Walencji Rossi traci 4 miejsce na rzecz Daniego.
Ekipa satelicka? Zarco jeżdżąc na motocyklu z sezonu 2016 robi świetne rezultaty przebłyski ma też Folger który dostaje do testowania motocykl fabryczny i potem zaczyna się problem z jazdą i ze zdrowiem.
Zarco po sezonie i po testach 4 podwozi wybiera podwozie Lorenzo z sezonu 2016 i mówi że ten motocykl ma najbardziej zbilansowaną charakterystykę i że wyciągnie telemetrię Lorenzo by móc jeździć najefektywniej.
Niedługo po wywiadach Vinalesa o tym że popełnił błędy i był zbyt miętki pozwalając na testowanie zbyt wielu rzeczy w zbyt krótkim czasie.
Popatrzmy na nastroje w Hondzie Cal mówi że „baza motocykla jest ustawiona pod Marca ale jak wyreguluje się elektronikę to będzie można Hondą jeździć szybko.
Yamaha po zmianie charakterystyki podwozia i odejściu od masełka cały czas grzebie i kombinuje… Vinales cały dzień spędził nad elektroniką co nie wróży zbyt dobrze
Nawet Rossi który mówił że 15 minut pracy nad ustawieniami pozwoli walczyć o tytuł skończyło się tym że pół sezonu wertował telemetrię Stonera.
Jeśli w tym sezonie Yamaha nie powalczy realnie o tytuł i nie dopuszczą Vinalesa do rozwoju (kiedyś się musi nauczyć jeśli ma być przyszłością teamu z Iwaty) to Marquez może być dominatorem większym od Doohana i Rossiego razem wziętych