Weekend Mavericka Vinalesa w GP Europy z każdym dniem zamienia się w coraz gorszy koszmar. Yamaha potwierdziła, że niedzielny wyścig opuści aż pięciu członków zespołu – a sam Hiszpan obawiał się, że trafi na kwarantannę. Był to bowiem jeden z bliskich współpracowników Vinalesa. Ostatecznie jednak #12 na razie jest „bezpieczny”.
Osoba, u której wykryto koronawirusa, od razu trafiła na izolację. Yamaha przeanalizowała wewnętrznie stopień ryzyka – i odesłała do izolacji jeszcze czterech innych pracowników, którzy mieli kontakt z zakażoną osobą, tak aby nie dopuścić do rozprzestrzenienia się wirusa w zespole – mimo, że cała czwórka również wykonała testy, i dały one wynik negatywny. Jednym z nich jest Massino Meregalli – menedżer zespołu. Pozostaną oni w izolacji aż do poniedziałku, 16 listopada, a więc opuszczą też GP Walencji.
Yamaha nie zamierza zastępować brakujących pracowników w trakcie tego weekendu. Jak poinformowała Yamaha, Vinales i Valentino Rossi nie byli zagrożeni, bowiem nie mieli bezpośredniego kontaktu z zakażonym pracownikiem, choć Vinales sam przyznał, że z obawą czeka na to, co stanie się w sobotę. Gdyby Hiszpana miało zabraknąć w stawce w dalszej części weekendu, Yamaha ma na miejscu Garretta Gerloffa, który w piątek zastępował Valentino Rossiego.
Czyli ciągle jakąś szansa dla gerloffa jest