Po wakacyjnej przerwie, obowiązkowe stanie się przestrzeganie limitów ciśnienia w oponach w MotoGP. Ze względu na złożoność systemu monitorowania, zmiana ta wchodzi w życie dopiero podczas GP Wielkiej Brytanii, chociaż regulaminowo była już wprowadzona, lecz za odstępstwa nie było kar.
Według motorsport.com, sędziowie zgodzili się na stopniowanie kary w przypadku naruszeń. Za pierwsze wykroczenie, kierowca otrzyma ostrzeżenie. Za drugie wykroczenie, otrzyma karę trzech sekund, aż do sześciu sekund za trzy wykroczenia. W przypadku czwartego wykroczenia przewidziane jest upomnienie w postaci kary 12 sekund. W ten sposób kierowcy są karani łagodniej niż zwykle w przypadku naruszeń technicznych, które zazwyczaj skutkują dyskwalifikacją z danego wyścigu lub sesji.
Celem tych przepisów jest zapewnienie, że zespoły i kierowcy przestrzegają limitów ciśnienia w oponach ustalonych przez dostawcę – firmę Michelin, a także promowanie optymalnego poziomu bezpieczeństwa. Jednak krytykujące przepisy zespoły i zawodnicy twierdzą, że wartości ciśnienia mogą znacznie się różnić w trakcie wyścigu, co może sprawić, że utrzymanie się w wyznaczonym zakresie będzie niezwykle trudne.
Dotychczas każdy zespół używał swoich czujników stąd zdarzały się rozbieżności, jednak teraz zgodnie z nowymi przepisami, wszystkie czujniki będą takie same dla wszystkich. System ten był testowany podczas pierwszych ośmiu wyścigów tego roku.
Źródło: motorcyclesports.net