Home / MotoGP / Quartararo, Bagnaia, Mir, A.Espargaro, Marquez, Rossi, Morbidelli – konf. prasowa przed GP San Marino

Quartararo, Bagnaia, Mir, A.Espargaro, Marquez, Rossi, Morbidelli – konf. prasowa przed GP San Marino

Zapis pierwszych piętnastu minut konferencji prasowej dla kategorii MotoGP przed Grand Prix San Marino w składzie: Fabio Quartararo, Francesco Bagnaia, Joan Mir, Aleix Espargaro, Marc Marquez, Valentino Rossi oraz Franco Morbidelli. Pytania zawodnikom zadawał Steve Day.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Fabio, zaczniemy od Ciebie. Ostatecznie nie był to weekend jakiego oczekiwałeś. Miałeś udaną sobotę i wszystko zdawało się iść w dobrym kierunku aż do wyścigu. Zająłeś ósme miejsce i z pewnością nie jest to coś, czego chciałeś. Jednak Misano to tor, na którym nieźle sobie radziłeś w ostatnich latach. Czy czujesz, że możesz wrócić tu do dobrych rezultatów?

Fabio Quartararo: Oczywiście, ponieważ w Aragonii coś poszło nie tak. Wszystko zostało przez nas analizowane i mamy jasny obraz sytuacji. Dobrze jest więc mieć dwa wyścigi z rzędu, aby nieco zapomnieć o zeszłym tygodniu. Dobrze jest także wiedzieć co powinniśmy zrobić kiedy kolejny raz będziemy w Aragonii. Misano to miejsce, które naprawdę uwielbiam. W zeszłym roku mieliśmy tu pewne kłopoty, ale w tym, z nowym motocyklem, czuję się znacznie bardziej pewny siebie. Myślę, że jesteśmy w stanie walczyć o świetny rezultat.

Jakie są Twoje przemyślenia na temat pogody? Na ten moment prognozy mówią zarówno o suchym, jak i deszczowym wyścigu.

Fabio Quartararo:  Pogoda będzie taka sama dla każdego, więc dam z siebie wszystko. Mam jednak nadzieję, że pozostanie słonecznie do niedzielnego wieczoru. 

Przenieśmy się do Pecco Bagnai. Pecco, ostatni weekend był dla Ciebie wspaniały. Wiemy, że oglądałeś tamten wyścig przynajmniej dwanaście razy. Jak czułeś się zwyciężając? Jak przyjemnie jest odnieść to zwycięstwo przed wizytą na domowym obiekcie, zarówno dla Ciebie, jak i dla Ducati, gdzie w zeszłym roku byłeś bardzo silny?

Francesco Bagnaia: Przede wszystkim jestem szczęśliwy. Ostatni weekend był niesamowity, od samego początku wszystko było jasne i czułem się dobrze na motocyklu. Nie było to pierwsze zwycięstwo jakiego oczekiwałem, ponieważ nigdy nie walczyłem w ten sposób w MotoGP, więc wygranie tak pierwszego wyścigu było bardzo przyjemne. Cały weekend sprawił mi mnóstwo frajdy, ale szczególnie wyścig, ponieważ mieliśmy fajny pojedynek. Jeśli chodzi o tą rundę, to jestem bardzo szczęśliwy, gdyż będziemy ścigać się przed naszymi fanami, więc będzie to bardzo przyjemne. Jest to tor, na którym byłem silny rok temu. W drugim wyścigu popełniłem błąd, ale w pierwszym zdobyłem moje pierwsze podium w MotoGP. Jestem bardzo zadowolony i zmotywowany, że mogę się tu ścigać, zwłaszcza po zwycięstwie z zeszłego tygodnia. Wiem, że nie będzie łatwo, ponieważ w tym roku poziom jest bardzo wysoki. Rok temu czułem się tu świetnie, ale ciężko jest przewidzieć, gdzie będziemy znajdować się w ten weekend. Jestem jednak pewien, że będziemy walczyć. 

Wspominaliśmy o tym, że wielokrotnie oglądałeś wyścig sprzed tygodnia, w którym nie popełniłeś zbyt wielu błędów. Czy dzięki tej długiej analizie nauczyłeś się czegoś, co może pomóc Ci w kolejnych rundach?

Francesco Bagnaia: Starałem się zrobić wszystko tak jak należy. Kiedy pracujesz nad tempem podczas treningów jesteś bardziej przygotowany na wyścig. Nie jesteś jednak w stanie przewidzieć, co zrobi przeciwnik. Kiedy Marc zaczął atakować, starałem się nie dopuścić do tego, aby wjechał w jakikolwiek zakręt przede mną. To mogło być kluczowe, gdyż ostatecznie wygrałem.

Teraz kolej na Joana Mira. Joan, wyglądałeś na nieco niezadowolonego z trzeciej pozycji podczas ostatniej rundy. Wyglądało na to, że jest to najlepsza lokata, na którą mogłeś sobie wtedy pozwolić. Czy czujesz, że w Misano, gdzie także byłeś szybki rok temu, będziesz mieć większą szansę, aby powalczyć o zwycięstwo?

Joan Mir: Nie wiem. Zobaczymy jak będę czuć się na motocyklu. Jest to tor, który sprawiał mi mnóstwo przyjemności rok temu. Byłem silny w obydwu wyścigach, ale brakowało nam prędkości na jednym okrążeniu, więc jest to coś na czym skupimy się w ten weekend. aby wykonać taki sam krok jak w Aragonii i zobaczyć gdzie mniej więcej jesteśmy. Ciężko będzie ponownie walczyć tu o podium, jednak spróbuję. Myślę, że motocykl działa tu dobrze i mamy pewne rzeczy do spróbowania. 

Było wiele rozmów na temat “rear height device”, które zdjęliście w Aragonii. Czy pojawi się ono u Was ponownie w ten weekend? 

Joan Mir: Na pewno spróbujemy. Musimy kontynuować pracę nad tym elementem. Prawdą jest, że dzięki niemu wiele zyskujemy podczas przyspieszania, ale także tracimy w fazie hamowania. Potrzebujemy ewolucji, więc zobaczymy co dostaniemy od Suzuki i czy jesteśmy w stanie zyskiwać na przyspieszeniu bez strat na hamowaniu.  

Aleix, rozpoczynasz domowy weekend dla Aprili z dwoma świetnymi rezultatami w poprzednich wyścigach – trzecim miejscem na Silverstone i czwartym w Aragonii. Musiałeś się wiele nauczyć podczas tamtych rund. Czy jesteś w stanie utrzymać ten pęd i powalczyć o TOP5 w Misano?

Aleix Espargaro: Oczywiście, to całkiem inna historia, aby zamiast walczyć o TOP15, być w stanie bić się o TOP5 w każdej rundzie. To także zupełnie inne podejście do weekendu. Myślę, że wykonaliśmy świetną pracę nie tylko w wyścigach w Silverstone czy Aragon, ale także podczas treningów przygotowując motocykl na długich przejazdach z używanymi oponami. Postaram się zrobić to samo w Misano. Tak jak wspomniałeś, to bardzo ważny weekend dla Aprili. Przeszłość nie wyglądała tu dla nich najlepiej, jednak tegoroczny motocykl to inna historia. Spróbuję więc utrzymać poziom, co nie będzie łatwe, ale dam z siebie wszystko. 

Aprilia testowała tu kilkukrotnie w ciągu ostatnich miesięcy. Czy uważasz, że stawia Cię to w nieco korzystniejszej pozycji przed weekendem?

Aleix Espargaro: Zobaczymy. Kilka miesięcy temu testował tu Dovi, a Maverick [Vinales] trzy tygodnie temu, kiedy uczył się motocykla. Co jasne był on tu po to, aby poznawać maszynę, więc nie próbował niczego nowego. Te testy nie są dla mnie specjalną korzyścią, jednak motocykl działa świetnie bez zbyt wielu zmian w trakcie ostatnich wyścigów, więc jest to coś, co będę robił jutro rano.

Przenieśmy się do Marka Marqueza. Marc, wspaniałe drugie miejsce w Aragonii. Każdy z przyjemnością oglądał powtórki tego wyścigu, gdyż stworzyliście niesamowite show. W Misano także masz dobre statystyki. Czy czujesz, że był to rezultat, na którym możesz zbudować tu dobry weekend, a może jednak spodziewasz się nawrotu problemów? 

Marc Marquez: Weekend w Aragonii był wspaniały. Powrót na podium dodał mi trochę motywacji do kontynuacji moich moich postępów. Myślę jednak, że w Misano powrócimy do naszego wcześniejszego położenia, które nie jest bardzo daleko czołówki, ale wciąż niewystarczająco blisko. Nadal nie jestem w stanie jechać tak, jakbym tego chciał. W FP1 będę w stanie od razu stwierdzić, co mogę zrobić w ten weekend. Celem jest być blisko najlepszych zawodników.

Na ten moment nie liczysz się już w walce o mistrzostwo, jednak starasz się przygotować na przyszły rok. Czy w takim wypadku dwudniowe testy w Misano, które odbędą się w przyszłym tygodniu będą najważniejszymi dwoma dniami dla Hondy w tym roku? Co o tym myślisz?

Marc Marquez: Testy we wtorek i środę to czas, aby wprowadzić pewne nowe rozwiązania na przyszły rok. Jest to jednak prototypowy motocykl i jest on w ciągłym rozwoju, więc musimy pracować nad maszyną na kolejny sezon, jednak także nad moimi osiągami. Jeśli poprawimy się na obydwu frontach, będziemy w stanie walczyć o tytuł. Jeśli jedna z tych rzeczy nadal będzie sprawiać kłopoty, wtedy będzie o to trudniej. 

Przejdźmy teraz do Valentino Rossiego. Valentino, myślę że będą to dla Ciebie dwa emocjonujące miesiące na torze Misano. Twój ostatni taniec na domowym torze, na którym powstało wiele pięknych wspomnień. Wrócili także fani i nie mogą się doczekać, aby Cię pożegnać i Ci podziękować. Co czujesz przed Twoimi dwoma ostatnimi wyścigami w Misano?

Valentino Rossi:  Weekend w Misano jest zawsze wyjątkowy, ponieważ mieszkam bardzo blisko tego miejsca oraz dlatego, że dorastałem na tym torze. Pierwszy raz kiedy jeździłem na dużym motocyklu na prawdziwym torze miał miejsce właśnie tu w 1992 roku, więc prawie 30 lat temu. Zawsze jest to świetna i emocjonująca runda, także dlatego, że będziemy mieli mnóstwo kibiców, szczególnie w niedzielę. Będzie więc bardzo ważne, aby dać z siebie wszystko i być konkurencyjnym.

Zanim przejdziemy dalej, chciałbym usłyszeć Twój komentarz na temat wygranej Pecco. Z pewnością oglądałeś powtórkę wyścigu. Powiedz nam także co myślisz o powrocie Franco od razu do fabrycznego zespołu Yamahy.

Valentino Rossi: Chcieliśmy obejrzeć powtórkę wspólnie z Pecco, ale niestety się to nie udało. Obejrzałem ją sam i był to świetny wyścig z fantastyczną walką aż do ostatniego okrążenia. Pecco jechał niesamowicie. Jesteśmy bardzo zadowoleni i dumni, ponieważ Pecco i Franco będą ścigać się w dwóch najlepszych ekipach na motocyklach fabrycznych i myślę, że są w stanie walczyć o mistrzostwo. Jestem więc bardzo szczęśliwy i będę obserwować ich ze swojej kanapy w przyszłym roku. 

Franco, witamy ponownie! Można odnieść wrażenie, że była to całkiem długa przerwa, z pewnością musiałeś odczuć ją jeszcze bardziej. Zanim porozmawiamy o jeździe dla fabrycznego zespołu, muszę zapytać cię o to, jak się czujesz wracając do MotoGP?

Franco Morbidelli: Świetnie jest być tu z powrotem. Brakowało mi tego sportu, tych ludzi i padoku. To była długa przerwa. Starałem się pracować jak najlepiej, aby powrócić do pełni zdrowia tak szybko jak to możliwe. Chciałem powrócić w Misano, gdyż jest to tor, który lubię i mam z niego świetne wspomnienia. Wspaniale jest móc znowu tu być. Czuję się całkiem dobrze, jeśli chodzi o kolano, jednak muszę zobaczyć jak będzie jutro na torze. 

Dziś ogłoszono, że będziesz ścigać się dla fabrycznej Yamahy nie tylko do końca tego sezonu, ale także przez dwa kolejne lata. Jak bardzo cieszy Cię fakt, że jesteś teraz zawodnikiem fabrycznym, który będzie mieć taki sam sprzęt jak Twój nowy-stary kolega zespołowy Fabio Quartararo?  

Franco Morbidelli: Przede wszystkim chciałbym podziękować mojej poprzedniej ekipie. Wspólnie wykonaliśmy świetną pracę. Spędziłem razem z nimi cudowne 2,5 roku i osiągnęliśmy niesamowite rzeczy. Otrzymałem tam możliwość pokazania swojego pełnego potencjału na torze, więc jestem im bardzo wdzięczny. Teraz zaczyna się nowy rozdział z fabrycznym zespołem Yamahy. Czuję się świetnie. Jest tu wiele osób, które już znam i wiele osób zarówno w boksach, jak i poza nimi,  które pracują dla ciebie. Ponownie łączę siły z Fabio, co także jest pozytywne. Po prostu cieszę się, że tu jestem i mogę ponownie robić to co potrafię, na dodatek reprezentując te barwy, które sprawiają, że to jeszcze lepsze uczucie. 

 

Kliknij, aby pominąć reklamy

AUTOR: Aleksander Bala

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
137 zapytań w 0,988 sek