Zapis pierwszych piętnastu minut konferencji prasowej dla kategorii MotoGP przed Grand Prix Algarve w składzie: Fabio Quartararo, Francesco Bagnaia, Pol Espargaro, Miguel Oliveira oraz Enea Bastianini. Pytania zawodnikom zadawał Steve Day.
Fabio, zaczniemy oczywiście od Ciebie. Jesteś Mistrzem Świata MotoGP w sezonie 2021 i z pewnością możesz słuchać tego określenia na okrągło. To musiało być niesamowite 10 dni, prawdopodobnie najlepsze w Twoim życiu. Powiedz nam o tym w jaki sposób świętowałeś to osiągnięcie?
Fabio Quartararo: Mój głos wciąż jest dość mocno nadwyrężony. Było bardzo miło świętować to w niedzielę razem z zespołem. Później spędziłem kilka dni z moją rodziną, które były wspaniałe i ciężko było wrócić do treningów po tych kilku imprezach, jednak były one konieczne przed tym wyścigiem. Tydzień po zdobyciu tytułu z pewnością był wyjątkowy.
Jeszcze kiedy rozmawialiśmy w Misano po tym jak przypieczętowałeś mistrzostwo, wspomniałeś, że możesz się teraz nieco zrelaksować i po prostu cieszyć się dwoma ostatnimi wyścigami sezonu. Wciąż jednak toczy się walka o potrójną koronę, więc musisz pozostać skoncentrowany. Czy czujesz się dziwnie, nie mając na sobie presji tytułu, ale wciąż pewną pracę do wykonania?
Fabio Quartararo: Być może nie czuję presji, bo osiągnąłem już swój cel. Jednak dam z siebie wszystko, gdyż przyjechałem tu walczyć o zwycięstwo czy o podium, ale nie jest to coś, co jestem w stanie w pełni kontrolować. Zrobię co w mojej mocy i zobaczymy jaki będzie rezultat.
Przenieśmy się teraz do Pecco Bagnai. Pecco, zanim porozmawiamy o rundzie w Portugalii, musimy wrócić do tego co stało się w Misano. Bez wątpienia pechowy sposób nie tylko na nieukończenie wyścigu, ale także pożegnanie się z mistrzostwem. To musiał być smutny dzień podczas Twojej domowej rundy w Misano.
Francesco Bagnaia: Myślę, że bardziej ze względu na przegrany wyścig niż tytuł, ponieważ uważam, iż Fabio bardziej na niego zasługuje. Nawet jeśli wygrałbym wyścig w Misano wciąż traciłbym wiele punktów, około 36. Z taką stratą mielibyśmy jeszcze jakieś szanse. Mimo wszystko dałem z siebie 100%. Walka o tytuł w tym roku nie była naszym celem, gdyż dwa poprzednie sezony były bardzo trudne i miałem wiele problemów. W tym roku wiele się nauczyłem i rozwinąłem razem z zespołem, co pozwoliło mi walczyć o mistrzostwo w drugiej części sezonu. Byłem jednak za daleko z tyłu. W każdym razie próbowaliśmy. Wiedziałem, że z twardym przodem byłem bardziej konkurencyjny, ale się wywróciłem. Jedyną możliwością, aby pozostać w walce o tytuł było zwycięstwo w wyścigu i próbowałem tego dokonać.
Celem każdego zawodnika MotoGP jest pierwsze miejsce. Jak znaczące dla Ciebie jest utrzymanie drugiej pozycji, aby nabrać dobrego pędu i wejść z nim w kolejny sezon?
Francesco Bagnaia: Dwie następne rundy będą przyjemne, ponieważ Fabio po zdobyciu tytułu nie ma żadnej presji, więc chciałbym stoczyć z nim walkę w wyścigu, jednak nie taką jak w Misano. Miło by było mieć pojedynek trwający przez cały wyścig. Dwa nadchodzące tory są różne. Na tym byłem szybki w kwietniu, ale w Walencji nigdy nie miałem tempa, więc chciałbym znaleźć szybkość również tam. Wciąż muszę zrozumieć jak to zrobić.
Przejdźmy do Pola Espargaro. Fantastyczny rezultat i wspaniale było zobaczyć ten wielki uśmiech na Twojej twarzy po wyścigu w Misano. Jak ważny jest dla Ciebie ten weekend w Portugalii, aby ocenić jak duże wykonaliście postępy, gdyż wyraźnie widać, że Ty i Honda je zrobiliście? Byłeś tu szybki także rok temu, więc musi to być wyścig, którego nie możesz się doczekać.
Poi Espargaro: Jest to obiekt, który zazwyczaj sprawia mi sporo przyjemności. W poprzednim sezonie na KTM-ie poszło mi całkiem nieźle. Był to przyzwoity wyścig i skończyłem go blisko podium. Jednak na początku roku przyjechaliśmy tu z wieloma problemami. Miałem też bardzo groźny upadek w ostatnim zakręcie. Nie mam więc najlepszych wspomnień z jazdy Hondą po tym torze. Byłem tu jednak potrenować w trakcie przerwy wakacyjnej, więc być może będę nieco bardziej dograny z tą nitką od innych. Także motocykl dość mocno zmienił się od tamtego czasu. Szczerze mówiąc mamy większe szanse na dobry weekend niż na początku roku, więc nie mogę się doczekać, aby ponownie wsiąść na motocykl, po miłych chwilach jakie mieliśmy w Misano.
Co oczywiste jest wiele pracy, aby przygotować motocykl na 2022. Jak bardzo te dwa ostatnie wyścigi będą dla Was testem i jak bardzo będziecie się w nich skupiać na osiągnięciu dobrego rezultatu? Jak kluczowa jest nieobecność Marka [Marqueza] w kontekście rozwoju na przyszły rok?
Pol Espargaro: Od wielu wyścigów wiem, że nie walczę już o nic w tym sezonie, więc zacząłem planować przyszłość z Hondą. Staramy się zrobić wszystko co tylko się da z naszym aktualnym pakietem, myśląc jednocześnie o przyszłorocznej kampanii i przyszłorocznym motocyklu. Mieliśmy kilka korzyści i niedogodności. Na przykład doskwierało nam sporo problemów w Teksasie, ale już w Misano aktualny pakiet wypadł pozytywnie. Są więc plusy i minusy, a mówiąc o przyszłym sezonie, to naprawdę nie mogę doczekać się, aby zrobić reset. Z całym doświadczeniem i wiedzą, które mam na Hondzie, czasem czuję się dość komfortowo i jestem w stanie osiągać dobre wyniki. Spróbuję zacząć od zera z dobrą bazą i cieszyć się jazdą na motocyklu, na którym nie miałem zbyt wielu przyjemnych chwil, bo zmagałem się z różnymi problemami. Praca nad przyszłością jest dobrą opcja, ale musimy pracować ciężej niż inni gdyż rozpoczynamy ją będąc nieco z tyłu.
Miguel, jesteśmy przed Twoim domowym wyścigiem i jak dotychczas był to dla Ciebie sezon pełen wzlotów i upadków. Miałeś świetny okres przedwakacyjny a potem była kontuzja i seria słabszych rezultatów. Sprawy zaczęły mieć się ku lepszemu podczas ostatniej rundy w Misano, kiedy to przez większość wyścigu jechałeś po podium. Wytłumacz nam proszę co się wydarzyło i jakie przyczyny stoją za problemami w drugiej połowie roku?
Miguel Oliveira: Z pewnością docieram na kolejne domowe Grand Prix z inną mentalnością. Na początku sezonu mieliśmy sporo problemów, a nasz pakiet miał pewne braki. Warunki także były inne niż w listopadzie rok temu, więc nic nie szło po naszej myśli. Teraz, pod koniec sezonu, pomimo tego iż nie ukończyłem wyścigu w Misano wiem, że odzyskałem dobre połączenie z motocyklem. Już w Teksasie udało mi się nieco je przywrócić i choć nie potwierdza tego żaden rezultat, dobre odczucia powróciły, co jest najważniejsze, aby zbudować udany weekend. Kluczem jest, aby jutro rozpocząć z tym dobrym odczuciem, przekazać odpowiedni feedback zespołowi i zakończyć ten sezon na fali wznoszącej.
Tak jak wspomniałeś, te dwa wyścigi w Portimao były dla Ciebie zupełnie inne. Czy spodziewasz się tu dobrego rezultatu, jeśli faktycznie odzyskałeś dobre odczucia?
Miguel Oliveira: Mam taką nadzieję. Mamy powody, aby wierzyć tu w osiągnięcie dobrego rezultatu. To oczywiście zależy od wielu rzeczy, jednak jest on naszym zamiarem. Będziemy mieli trudnych rywali, ponieważ każdy lubi ten tor i każdy chce jechać na nim szybko, więc decydująca będzie szybkość adaptacji do sytuacji na torze i znalezienie odpowiednich linii, szczególnie podczas wyścigu.
Na koniec przejdźmy do Enei Bastianiniego. Enea, świetna seria rezultatów szóste, trzecie, szóste i trzecie miejsce w ostatnich czterech wyścigach. Prowadzisz teraz w walce o tytuł debiutanta roku, w której wyprzedzasz Jorge Martina. Jak ważna jest dla Ciebie ta nagroda na dwa wyścigi przed końcem?
Enea Bastianini: Udało mi się zdobyć kolejne podium w ostatnim wyścigu i jestem z niego bardzo zadowolony. Teraz jestem przed Jorge. Myślę, że możemy być tak samo konkurencyjni w Portimao, jednak w Walencji nie jestem szczególnie szybki, więc muszę się tam poprawić. W Misano zrobiliśmy świetną robotę w wyścigu, jednak mieliśmy słabą sobotę, gdyż upadałem trzykrotnie w ciągu około ośmiu okrążeń. Jestem w stanie być debiutantem roku i będę walczyć o ten tytuł.
Musisz mieć miłe wspomnienia z Portugalii, gdzie zostałeś koronowany Mistrzem Świata Moto2 w sezonie 2020. W kwietniu także uzyskałeś dobry rezultat, w swoim zaledwie trzecim starcie w MotoGP zająłeś 9 miejsce. Są więc pewne znaki dające nadzieję na dobry wynik w ten weekend.
Enea Bastianini: Portimao to bardzo dziwny tor, ale jest jednym z moich ulubionych. Nie jest łatwo być tu szybkim. Musimy pozostać skoncentrowani i zrozumieć co możemy zrobić w weekend, aby być konkurencyjni także w sobotę.