W ostatnią sobotę Francuz Randy de Puniet testował maszynę austriackiego zespołu KTM, który ma zadebiutować w MotoGP w przyszłym roku. Ekipa sprawdzała swoją maszynę przez trzy dni na torze Jerez.
De Puniet w przeszłości jeździł na takich motocyklach, jak Suzuki czy Kawasaki. Test KTM-a w specyfikacji GP był dla niego pierwszym takim doświadczeniem. Z udzielonego wywiadu wynika, iż dobrze czuł się na maszynie RC16 KTM: – ,,Nie siedziałem na maszynie MotoGP prawie rok, ale od razu dobrze poczułem się na tym motocyklu”.
Francuz stwierdził, że przygotowali się do już następnych testów: – ,,Jak zwykle trzeba było najpierw doprowadzić go do moich preferencji. Następnie sprawdziliśmy w krótkim czasie elektronikę. Teraz jesteśmy dobrze przygotowani do testów, które odbędą się w ciągu następnych kilku tygodni”.
Dwa pierwsze dni testów przeprowadzone zostały z aktualnymi testerami ekipy – Finem Miką Kallio oraz Niemcem Alexem Hoffmannem. Niestety opady deszczu przeszkodziły w rozwiązaniu kilku kwestii. Drugi z nich powiedział: – ,,Jedynym minusem w ciągu tych trzech dni była pogoda. W porównaniu do ostatnich testów w Spielbergu i Walencji pod koniec ubiegłego roku, motocykl został jednak dopracowany, nie tylko pod względem wyglądu, ale także technicznie, co jest dobrą podstawę do dalszych działań. Teraz możemy w pełni skupić się na pracy i polowaniu na dobre czasy”.
W przyszłym roku KTM wreszcie zadebiutuje w królewskiej klasie. Dotąd słynął z sukcesów w najniższej kategorii 125cc/Moto3. Potencjalnymi kandydatami do miejsca w zespole są Hiszpan Dani Pedrosa oraz Francuz Johann Zarco.
źródło: www.autosport.com
Fajnie, ale nic nie mówią o budżecie. Boję się (właściwie jest to prawie pewne), że będą kolejnym posiłkiem dla Yamahy i Hondy, i po dwóch, trzech sezonach będą chcieli się wycofać…
KTM + Red Bull i budżet może się znaleźć.
O własnie, a Red Bull w związku z tym dalej będzie wspierał Hondę?
Pożyjemy, zobaczymy… ;)