Ostatnie dwie rundy Grand Prix nie ułożyły się po myśli Nicky’ego Haydena. Amerykanin miał spore oczekiwania co do holenderskiego i katalońskiego wyścigu, jednak finiszował tam poza czołową piątką. Wszystko ma się zmienić w nadchodzący weekend…
Na samym początku tegorocznego cyklu zmagań 28’latek z Owensboro spisywał się rewelacyjnie, gdyż w trakcie pięciu rund czterokrotnie finiszował jako czwarty. Później jednak zaczęły się problemy ze znalezieniem odpowiednich ustawień motocykla, z limitem odnośnie silników itd. Ostatnio w Assen był siódmy, a w Katalonii wywalczył osiem punktów. To jednak nie było to, na co liczył „Kentucky Kid”.
Aż trzykrotnie w tym roku #69 przegrał podium o naprawdę niewiele. Najpierw w Katarze na ostatniej prostej wyprzedził go Andrea Dovizioso, przez co do trzeciego miejsca Nicky’emu zabrakło zaledwie 0.011sek. W Le Mans przez długi czas walczył o czwartą lokatę właśnie z Włochem, a kiedy osłabło tempo Daniego Pedrosy, duet ten znacznie zbliżył się do Hiszpana. „Dovi” wyprzedził #26, niedługo po nim zrobił to także Hayden, ale w tym czasie #4 już mu uciekł. Na pół okrążenia przed metą wyścigu o Grand Prix Wielkiej Brytanii Mistrz Świata sprzed czterech lat jechał po najniższy stopień „pudła”, jednak kilka zakrętów przed metą wyprzedził go jego rodak – Ben Spies.
„Tor Sachsenring jest naprawdę krótki, pierwsza część jest niezwykle ciasna i techniczna z prawdopodobnie najwolniejszą serią zakrętów w kalendarzu. Pierwszy, drugi, trzeci i czwarty zakręt przejeżdża się na pierwszym biegu – zupełnie jak na parkingu! Tylna sekcja jest z kolei naprawdę szybka, a dodatkowo ma jeden z najfajniejszych łuków w MotoGP. Nazywamy go „Waterfall” – wjeżdżasz w niego na piątym biegu, a po tym „pikujesz” w dół by wjechać w ślepy zakręt. Musisz być tam naprawdę pewny siebie, bowiem w tym miejscu łatwo stracić kilka dziesiątych sekundy,” komentował Nicky, który ostatni raz na podium w Niemczech stał trzy lata temu, kiedy to wywalczył drugie miejsce.
Obecnie w klasyfikacji generalnej 28’latek z Owensboro zajmuje czwarte miejsce, mając na swoim koncie sześćdziesiąt dziewięć „oczek”. Na piątej pozycji jest tymczasem Randy de Puniet, który chociaż ma tyle samo punktów, to przegrywa z Amerykaninem, bo ten cztery razy był w tym roku czwarty, a Francuz tylko raz. „Kentucky Kid” do trzeciego w „generalce” Andrei Dovizioso traci dwadzieścia dwa „oczka”, a do lidera – Jorge Lorenzo – już dziewięćdziesiąt sześć.
Rok temu przed wyścigiem o Grand Prix Niemiec #69 wywalczył czwarte pole startowej, jednak w pierwszym zakręcie został wypchnięty na zewnętrzną, przez co spadł na sam koniec stawki. „Naprawdę lubię ten tor, a na papierze wszystko wskazuje na to, że jest on dla mnie jednym z najlepszych w kalendarzu. Bardzo lubię obiekty z wieloma lewymi zakrętami, a tutaj ich nie brakuje, więc ważne jest, że mamy tu asymetryczne opony,” przyznał na koniec Hayden.