Valentino Rossi przyznał po poniedziałkowych testach w Brnie, że tak naprawdę nie czuł wielkiej różnicy, sprawdzając prototyp na 2020 rok. Włoch zajął szóstą pozycję, a Yamaha inaczej niż miała w zwyczaju w ostatnich sezonach, już w połowie sezonu testuje nową maszynę.
Z nowym silnikiem w motocyklu, Rossi zakończył dzień ze stratą 0,4s do najlepszego na testach Fabio Quartararo z zespołu Petronas SRT, który miał do dyspozycji tegoroczną maszynę. „Nie czuliśmy wielkiej różnicy, ale oczekiwaliśmy tego, ponieważ to tylko trochę inny silnik i nie jest to ostateczna wersja na 2020 rok. To tylko pierwszy prototyp.” – powiedział Rossi.
„Pracujemy, staramy się, ale potrzebujemy z całą pewnością czegoś więcej.” – dodał. „Musimy mieć lepszą przyczepność, zwłaszcza na tyle. Sprawdzaliśmy inne ustawienia, ponieważ reszta motocykla pozostała taka sama. Znaleźliśmy trochę lepszych i trochę gorszych ustawień, walczyliśmy również z unoszeniem koła. Wciąż jest więc wiele pracy przed nami. Ale to początek. Myślę, że Misano, które nastąpi po Silverstone, będzie ważnym testem dla wszystkich, bo będziemy mieli coś innego do sprawdzenia.” – dodał.
Źródło: motorsport.com
A co na to Maverick ? Bo on może akurat mieć kompletnie inne zdanie… ;)
“Nie czuliśmy wielkiej różnicy, ale oczekiwaliśmy tego, ponieważ to tylko trochę inny silnik i nie jest to ostateczna wersja na 2020 rok. To tylko pierwszy prototyp.” – powiedział Rossi. – czyli, że chcecie dorównać mocą Ducati i Hondzie? Nie wiem czy to jest najważniejsze w ich obecnej sytuacji ;)
Mają wygląda na to, że mają słabszy silnik od Suzuki i KTMa, czyli najsłabszy w stawce nie licząc Aprilii. Silnik powinien być ich priorytetem, co nie znaczy, że musi być od razu lepszy od silnika Ducati.
Maveric powiedział, że zrobił kilka kółek i to były dobre kółka :-) No i że szykuje się do Austrii. Oryginał możesz sobie zobaczyć na motogp.com za free. Rossi się rozgadał a Maveric prawie w ogóle.
Czyli dalej Yamaha będzie walczyć z KTMami ;)