Home / MotoGP / Rossi przerywa passę zwycięstw Stonera!

Rossi przerywa passę zwycięstw Stonera!

Valentino Rossi wygrał po raz czwarty w tym sezonie. Łupem Włocha padł wyścig rozgrywany pod nazwą Red Bull U.S. Grand Prix. Podium dopełnił Casey Stoner oraz Chris Vermeulen. Potwierdziło to dominację Bridgestone’a w tym weekendzie.

Gdy zgaValentino Rossi wygrał po raz czwarty w tym sezonie. Łupem Włocha padł wyścig rozgrywany pod nazwą Red Bull U.S. Grand Prix. Podium dopełnił Casey Stoner oraz Chris Vermeulen. Potwierdziło to dominację Bridgestone’a w tym weekendzie.

Gdy zgasły czerwone światła bardzo dobrym startem popisał się zarówno #1 jak i „The Doctor”. Dramat na pierwszym kółku przeżył drugi z zawodników Fiat Yamaha Team — Jorge Lorenzo. Debiutujący w tym sezonie w klasie MotoGP Hiszpan, przewrócił się i z ogromną siłą uderzył o asfalt najpierw głową, a później resztą ciała. #48 trzymał się za lewą stopę, tak więc nie wiadomo, czy nie odnowiła się jego kontuzja, której nabawił się jeszcze w maju podczas treningów przed GP Chin.

Tymczasem, po ataku w słynnej sekcji zwanej „Korkociągiem, na czoło wyścigu wyszedł Rossi i wraz ze Stonerem zaczęli uciekać reszcie stawki. Początkowo na pozycji numer trzy jechał Nicky Hayden, który startował z tego właśnie miejsca. Ataki pomiędzy Valentino a Caseyem trwały przez kilka okrążeń, jednak to zawsze (poza 13-tym kółkiem) Włoch mijał linię start-meta jako pierwszy — z mniejszą lub większą przewagą nad Australijczykiem.

Na ósmym okrążeniu na pozycję numer trzy wysunął się Chris Vermeulen, który rok temu na torze Laguna Seca wywalczył bardzo dobre, drugie miejsce. Warto też dodać, że podczas Grand Prix Niemiec na torze Sachsenring „Krzyś” był trzeci. Z czasem Hayden, zwycięzca GP USA z lat 2005-2006, musiał pogodzić się także z przegraną z Andreą Dovizioso. Debiutujący w tym roku w klasie MotoGP Włoch, wyprzedził wcześniej wspomnianego Amerykanina na 21-wszym okrążeniu. Ostatecznie „Dovi” do mety dojechał na czwartym miejscu, co jest powtórzeniem jego najlepszego wyniku z tego sezonu — w GP Kataru również był czwarty. Warto dodać, że #4 w ten weekend na amerykańskim obiekcie ścigał się po raz pierwszy w karierze!

Z przodu stawki Stoner wyraźnie szukał miejsca do wyprzedzenia swojego głównego rywala w walce o tytuł mistrzowski w tym sezonie — Rossiego. Niestety, na dziewiętnaście okrążeń przed metą, Casey popełnił błąd i w mgnieniu oka stracił do Włocha blisko sekundę. Jednak już po zaledwie kilku okrążeniach znów znajdował się tuż tuż za plecami Valentino.

W międzyczasie, na dwadzieścia trzy okrążenia do końca, błąd popełnił także drugi zawodnik Ducati Marlboro — Marco Melandri. #33 plasował się na bardzo dobrym, dziewiątym miejscu, gdy nagle wyjechał poza tor. Ostatecznie Włoch ukończył dzisiejsze zmagania w USA na szesnastym miejscu. Wydaje się więc, że po tak fatalnych występach w tym sezonie, Marco będzie musiał pożegnać się z bolońską ekipą… a czy tak się stanie? Być może dowiemy się już wkrótce. Jak pamiętamy, szef Ducati po rundzie w Assen zapowiedział, że dwa kolejne wyścigi (w Sachsenring i Laguna Seca), mają okazać się kluczowe dla 25‘latka pochodzącego z Ravenny. Tymczasem w obu tych rundach #33 się przewrócił!

Z tyłu stawki nienajlepiej radził sobie między innymi Colin Edwards. Amerykanin startował z siódmego pola (najgorszego w tym sezonie!), jednak w wyścigu był dopiero czternasty. „Texas Tornado” nie pomógł nawet doping swoich „domowych” kibiców oraz specjalne malowanie jego Yamahy M1, przygotowane właśnie na dzisiejszy wyścig.

Gdy już wydawało się, że walka pomiędzy Rossim a Stonerem trwać będzie do samego końca, stało się coś wręcz niewyobrażalnego. Pierwszy poważny błąd w tym sezonie popełnił Casey, najpierw zbyt mocno opóźniając hamowanie przed ostatnim zakrętem 24-ciego okrążenia, a następnie próbując wrócić na asfalt — Australijczyk przewrócił się. Na szczęście w tym momencie przewaga jeszcze przed chwilą prowadzącej dwójki, nad jadącym spokojnie na trzecim miejscu Vermeulenem wynosiła około dwudziestu sekund. Zawodnik Ducati Marlboro Team szybko się jednak pozbierał i zdołał dojechać do mety na drugim miejscu, ze startą trzynastu sekund do lidera. Kto wie, jakby wyglądał ten wyścig, gdyby #1 się nie przewrócił?

Do końca wyścigu w czołowej piątce nic się już nie zmieniło. Wygrał Rossi, za nim linię mety z dużą stratą minęli Stoner, Vermeulen a następnie Dovizioso i Hayden. Niestety Nickyemu nie udało się stanąć na podium przed własną publicznością. Na szóstej lokacie uplasował się Randy de Puniet, natomiast świetny rezultat zaliczył także Toni Elias, dla którego siódmy wynik jest najlepszym miejscem wywalczonym w tym sezonie.

Dobrze przed własną publicznością spisał się Ben Spies, który startował z dziką kartą w zespole Rizla Suzuki. Jeszcze na ostatnim okrążeniu, Brytyjczyka wyprzedził wcześniej wspomniany zawodnik Alice Ducati, spychając tym samym Bena na ósmą pozycję. Spies był lepszy na mecie od, między innymi, Jamesa Toselanda oraz Shinyi Nakano, którzy dopełnili pierwszą dziesiątkę. Jamie Hacking, startujący z dziką kartą podczas tego weekendu w teamie Kawasaki Racing był dziś (a właściwie wczoraj) jedenasty, natomiast Anthony West — siedemnasty (ostatni).

Nie zachwycili Loris Capirossi oraz Alex de Angelis. O ile wynik reprezentanta Republiki San Marino można tłumaczyć tym, iż podczas wczorajszych kwalifikacji złamał dwa palce lewej ręki, to o tyle #65 powinno pójść lepiej. Warto jednak dodać, że Włoch nadal walczy z kontuzją, której nabawił się w Wielkiej Brytanii, a później „poprawił” ją w Assen. Ostatecznie zawodnik San Carlo Honda Gresini był trzynasty, a kierowca Rizla Suzuki — piętnasty.

Warto zaznaczyć, że Casey Stoner pobił w ten weekend wszystkie rekordy toru Laguna Seca. Od czasu walki o Pole Position, po najlepszy czas jednego okrążenia w wyścigu i prędkość maksymalną. Jednak to Rossi, który w kwalifikacjach był wolniejszy od Caseya o blisko pół sekundy i mówił wtedy, że „jedyną metodą na zatrzymanie Stonera będzie zastrzelenie go”, wygrał wyścig. Na chwilę obecną więc, w kalendarzu MotoGP znajdują się tylko dwa tory, na których nigdy „The Doctor” nie zwyciężył; są to San Marino oraz Indianapolis. Teraz przewaga Valentino w klasyfikacji generalnej nad drugim #1 wynosi już 25 punktów. Największym przegranym tego Grand Prix jest jednak Dani Pedrosa. Hiszpan po fatalnym upadku w wyścigu o GP Niemiec tydzień temu, nabawił się wielu kontuzji i niestety nie wziął udziału w sobotnich kwalifikacjach ani też w niedzielnym wyścigu na amerykańskim obiekcie.

Teraz zawodnicy udają się na zasłużony odpoczynek. W akcji zobaczymy ich dopiero za trzy tygodnie na torze Automotodrom Brno. Na czeskim obiekcie przez cały weekend walczyli ze sobą natomiast jeźdźcy klasy Superbike.

Wyniki wyścigu:
1. Valentino Rossi ITA Fiat Yamaha Team (B) 44min 4.311 sek
2. Casey Stoner AUS Ducati Marlboro Team (B) 44min 17.312 sek
3. Chris Vermeulen AUS Rizla Suzuki MotoGP (B) 44min 30.920 sek
4. Andrea Dovizioso ITA JiR Team Scot MotoGP (M) 44min 39.212 sek
5. Nicky Hayden USA Repsol Honda Team (M) 44min 39.974 sek
6. Randy de Puniet FRA LCR Honda MotoGP (M) 44min 41.979 sek
7. Toni Elias SPA Alice Team (B) 44min 45.940 sek
8. Ben Spies USA Rizla Suzuki (B) 44min 46.238 sek
9. James Toseland GBR Tech 3 Yamaha (M) 44min 47.330 sek
10. Shinya Nakano JPN San Carlo Honda Gresini (B) 44min 48.702 sek
11. Jamie Hacking USA Kawasaki Racing Team (B) 44min 50.569 sek
12. Sylvain Guintoli FRA Alice Team (B) 44min 59.584 sek
13. Alex de Angelis RSM San Carlo Honda Gresini (B) 44min 59.832 sek
14. Colin Edwards USA Tech 3 Yamaha (M) 45min 6.691 sek
15. Loris Capirossi ITA Rizla Suzuki MotoGP (B) 45min 12.518 sek
16. Marco Melandri ITA Ducati Marlboro Team (B) 45min 15.273 sek
17. Anthony West AUS Kawasaki Racing Team (B) 44min 34.872 sek

Nie ukończył:
Jorge Lorenzo SPA Fiat Yamaha Team (M)

Zdjęcie i czasy: www.crash.net

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
141 zapytań w 1,373 sek