Valentino Rossi dostał zgodę na start w GP Walencji w ten weekend po tym, jak dwa kolejne testy na koronawirusa wykazały wynik negatywny. Wcześniej Włoch opuścił z powodu koronawirusa dwa wyścigi.
Wrócił na GP Europy, jednak we wtorek w domu wykonał test, który niespodziewanie pokazał wynik dodatni, „z bardzo niskim poziomem obecności wirusa”, po którym lekarze zalecili mu wykonanie dwóch kolejnych testów, z podejrzeniem, że wcześniejszy test mógł dać wynik fałszywie dodatni, co czasem się zdarza, jako że testy nie dają wyników w 100 procentach pewnych (dlatego są powtarzane w razie wątpliwości).
Te dwa kolejne testy zostały wykonane i oba pokazały wynik negatywny, a więc nie ma przeszkód aby Rossi rozpoczął udział w kolejnym weekendzie wyścigowym. Yamaha wciąż ma na kwarantannie pięciu swoich pracowników – w tym Massimo Meregallego, menedżera zespołu fabrycznego. Będą mogli wrócić do udziału w weekendzie wyścigowym dopiero na ostatnią rundę w Portugalii.
Przypomnijmy, że na weekend GP Walencji wraca Iker Lecuona. Zawodnik Tech3 KTM musiał z powodu kwarantanny (koronawirusa miał jego brat) opuścić poprzednią rundę MotoGP.
Na przykładzie Rossiego pokazują nam jak wiarygodne są te testy ?
Statystycznie są wiarygodne. Jednostkowy pomiar nie przekreśla wartości całej statystyki. To jak z antykoncepcją. Jeśli daje 1% szansy na ciążę to nie przekreśla sensu jej stosowania – więc nadal ją stosujemy.
Tak są wiarygodne…
https://www.sport.pl/pilka/7,64946,26166436,23-falszywe-wyniki-testow-na-koronawirusa-w-klubie-absolutne.html
Ciekawe czy dojdzie do mety bo w swoim zwyczaju ma ostatnio z tym problem…
W wyścigu wymachaja go czarną flagą, bo będzie musiał zrobić test.