Home / MotoGP / Sepang 2015: Co teraz mówią Marc Marquez i Valentino Rossi?

Sepang 2015: Co teraz mówią Marc Marquez i Valentino Rossi?

W ten weekend zawodnicy MotoGP będą się ścigać na torze Sepang, w miejscu, w którym miejsce miała jedna z największych chwil w historii wyścigów motocyklowych. Mowa oczywiście o wyścigu o GP Malezji z 2015 roku, kiedy to doszło do kontaktu pomiędzy Markiem Marquezem, a Valentino Rossim, po którym ten pierwszy zaliczył upadek, a drugi został w następnym wyścigu ukarany karą startu z końca stawki, przez co The Doctor nie mógł powalczyć o tytuł z Jorge Lorenzo. Co dwie legendy sportu miały do powiedzenia o tym incydencie, kiedy ostatni raz się o nim publicznie wypowiadali?

Valentino Rossi po raz ostatni publicznie mówił o tym incydencie na początku bieżącego roku, będąc gościem podcastu: „Kiedy teraz myślę o tych ostatnich trzech wyścigach z 2015, mam dokładnie te same uczucia, co kiedy przeciąłem linię mety w 2015 roku. Rana jest bardzo głęboka, zbyt dużo o tym myślę. Na szczęście zrobiłem wiele innych rzeczy, które sprawiają, że jestem zadowolony z mojej kariery, ale…”

„W Malezji przeszkadzał mi cały wyścig. Próbował mnie przewrócić. Potem, po prostej się zetknęliśmy. On mówi że go kopnąłem. Ale ja nic takiego nie zrobiłem. Tak czy inaczej, przewrócił się. Po wyścigu poszedłem [do sędziów] spodziewając się, że dadzą mu karę startu jako ostatni, zamiast tego, ja startowałem ostatni. Zepsuł kluczowy wyścig mistrzostw, przedostatni wyścig mistrzostw.”

Kliknij, aby pominąć reklamy

Natomiast Marc Marquez ostatni raz wypowiedział się w tej kwestii w jego dokumencie, dostępnym na Amazon Prime, który ujrzał światło dzienne w lutym, 2023 roku. Hiszpan zaczął od czwartkowej konferencji prasowej: „Nadeszła pora na konferencję prasową w Malezji, i zamiast wziąć mnie na bok, żebyśmy porozmawiali, zaatakował mnie publicznie, to było lekceważące. W mojej opinii to było zastraszenie.” W produkcji jest pokazane nagranie, kiedy po wyścigu Rossi sarkastycznie mówi „brawo”, a Marc odpowiada „piękny kopniak”.

„Niektóre osoby ciągle mówią, że rzuciłem się na jego motocykl. „On cię nie kopnął, tylko przesunął trochę stopę!” Tak czy inaczej, wypchnął mnie poza tor. Nie zostawił mi ani trochę miejsca. I kiedy na mnie spojrzał, wystawił stopę. To też był błąd dyrektora wyścigu. Jeśli to nie byłby Valentino Rossi, to byłaby to czarna flaga i po zabawie.”

Dyrektor dokumentu o Marku Marquezie zaznaczył, że Rossi nie skorzystał z możliwości wypowiedzenia się: „Skontaktowaliśmy się z Valentino, ale nie chciał wziąć udziału. Robiliśmy dokument o Marku Marquezie, ale rozmawialiśmy też o innych wydarzeniach z Lorenzo, albo o początkach z Pedrosą, który wypowiedział mocne słowa. Zwróciliśmy się do nich, wytłumaczyliśmy im, i obaj, zgodnie ze swoimi prawami powiedzieli tak, a Rossi, zgodnie ze swoimi prawami, powiedział nie.” Jaime Perez zdradził potralowi Revelo.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Źródło: crash.net

AUTOR: Maciej Marcinkowski

2007 | kontakt: [email protected]

komentarze 62

  1. Prawda jest taka, że Marquez wydrukował wynik mistrzostw i absolutnie nie zasługuje na szacunek ze strony Rossiego i jego kibiców. Uniemożliwił zdobycie tytułu przez Włocha, by mieć większe szanse na pobicie. Pięć lat później karma go dopadła.

  2. Jest video, ewidentnie rossi kopną marca, tfu

    • jest video kibice pokazali na trybunach co myślą o frajerskiej jeździe Marca, gwizdy na potęge

      • Frajera to z Rossiego Marq zrobił – został w 2015 wyruch..y bez mydła i jeszcze mu się nie zagoiło i ciągle mu cieknie. A myślał, że to on z Marqueza zrobi… Się zdeka zdziwiła Rosalinda :D

        Rossi myślał, że może sobie z Markiem pogrywać jak z Biagggim, Stonerem czy Lorenzo, a tu dupa – trafił na kozaka i wyszedł na buraka :)

        Przez kilka lat Rossi próbował się zrewanżować, a sprawił, że cały świat się z niego śmiał, podczas gdy Marquez zdobywał mastera za masterem.
        KARMA zjadła Rossiego – po 2015 przestał istnieć, a Marquez osiągał wszystko.
        Serio, nie kumasz takich rzeczy? Nie widzisz?

        Rossi ze swoim skowytem w 2015, myślał, że sędziowie mu dadzą 10 tytuł, ale wyszedł na matoła, który nie był w stanie ogarnąć, że sędziowie mu dali szansę na mistrzostwo w 2015, nie dając mu czarnej flagi i dopuszczając do kolejnej rundy (co było absurdalne ze strony sędziów), ale i tego nie był w stanie wykorzystać…

        Zdecydowanie Rossi jest najsłabszy z tych tzw 4 kosmitów.
        Lorenzo go objeżdżał, Stoner go objeżdżał, a Marquez zrobił z niego ofiarę i pośmiewisko na cały świat.

  3. Jako kibic Rossiego staram się być obiektywny i ja to widzę inaczej i tak to też widziałem w dniu wyścigu. Marc walczył ostro ale fair. To, że nie nie miał szansy na mistrzostwo w moim przekonaniu nie odbiera mu szansy walki z jakimkolwiek zawodnikiem na torze. Ludzie mówią, że są jakieś niepisane zasady i nie powinien tego robić…hm nie zgadzam się. Mistrzostwo wygrywa się nie tylko w wyścigu, ale też w kwalifikacjach, a to Marc pojechał znacznie szybciej.
    Brak tytułu Rossiego w 2015 to nie w całości przez Malezję, patrzcie na przekrój całego sezonu. To zawsze jest gdybanie, gdyby w każdym wyścigu był troszkę szybszy to, ta Malezja by się w ogóle nie liczyła. Bądźmy fair dla wszystkich..

    • Nie rozumiem o co Ci chodzi? Przecież Marquez nie walczył z Rossim tylko go spowalniał. Twierdzisz ze miał do tego prawo? To jakby w piłce nożnej Legia celowo przegrała 10- 0 z Rakowem. Tylko po to by Lech nie został mistrzem. ..
      Przecież w takiej sytuacji cała piłkarska Polska była by zniesmaczona, a prokuratura wszczęła by śledztwo i sprawdzała czy ktoś nie ustawił wyniku w zakładach bukmacherskich.

    • To jest chłodna głowa, to jest kibic, takich ludzi uwielbiam i szanuję, a nie fanatyków. To nie jest pilka nożna. Mega doceniam to co napisałeś. Poprawiajmy ten sport.

    • Panie Maverick, dokładnie tak samo uważam i zawsze uważałem. Nikt nie zabronił Rossiemu być szybszym/wyprzedzac/wygrywac.. Wpadł niestety we własne sidła dziwnych gierek. I moim zdaniem to właśnie to go najbardziej boli że „trafiła kosa na kamień”. Nie żebym akurat wtedy się odwrócił od kibicowani Vale bo zrobiłem to dużo wcześniej, Ale ta cała sytuacja z 2015 roku… jak dla mnie maska wyluzowanego przyjemniaczka wtedy opadla i pokazał swoje prawdziwe oblicze. Fajnie przedstawiłeś swój punkt widzenia, niezaślepiony jakimiś bzdurnymi teoriami innych fanów Rossiego.

  4. Prawda jest taka ,że Rossi jest sam sobie winien i jeszcze „rżnie głupa” że on go nie kopnął. Ja go nie kopnąłem ale moja lewa noga tak. Mógł spokojnie dojechać do mety za Marquezem i 10 tytuł miałby w kieszeni. Rossi zachował się jak szczyl i przez to stracił tytuł i cały szacunek jakiego darzyłem.

  5. Rossi to musi być niezły kickboxer jak kopnął 220kg i się motocykl „podwinął” xD. A tak na serio to przecież była telemetria Marunia na której było wyraźnie widać że miał dużo lepsze tempo niż Rossi a mimo to wkur….ał doktora cały wyścig i sobie z nim pogrywał. Dorna miała świadomość że Rossi może machnąć 10 tytuł i odejść a jeszcze można było na VR46 trochę zarobić. Rok później to co Marunio robił w Argentynie (zgasł na starcie, powalił doktora i Espargaro) i dostał tylko karę czasową. Ktoś dalej twierdzi że w wtedy Dorna nie grała na niego ?

  6. ale ten temat grzeje i to po 8 latach, jest więcej komentarzy niż po aktualnych wyścigach.

    Lubię obu ale spekuluje, że Marc zdobędzie jeszcze jeden tytuł, wyrówna się z Rossim i będąc praktycznie w tym wieku w jakim Rossi był w tamtym czasie jakoś tak pewnie nie będzie się układać, że nie uda mu się go przebić, będzie Acosta, Bestia który może wrócić do formy, QUA który na pewno się nie podda, Bez, Bagnaia, Martin…

  7. Coś czuję, że konflikt będzie dłuższy niż ten na bliskim wschodzie.

    Każdy jednak wie, że jeden i drugi to top wszechczasow. Tylko kibolowskie ambicje nakazują udowadniać innym, który jest lepsiejszy.

  8. Byłem 4 razy na wyścigach MotoGP. I mogę powiedzieć, że Marquez to jedyny zawodnik w stawce który po wywrotce powoduje wrzawę na trybunach. W telewizji tego tak nie widać.

  9. O rany ten artykuł to odgrzewane kotlety wydarzenia z 2015 roku. Teraz po fakcie, co było każdy ma inny punkt widzenia Rossi wypowiada się tak Marquez inaczej.

    Ból dupy tyle historii nie zmienisz.

  10. Chciałbym, żeby podobne akcje działy się w tym roku między jakimś Bagnaią a Martinem. Od razu ile komentarzy poszło o sytuację sprzed 8 lat :)

    • W przyszłym roku się będzie działo – zobaczysz!

      Marc, Acosta, Martin i Pecco.
      Jak Marquez walczy o tytuł, to iskry lecą :)

      Może KTM na zakrętach / na łukach się troche poprawi i może Binder się dołączy.

      Ale i tak MM93 będzie mistrzem, jednak warto będzie to oglądać :)

      • Ooo znawca się znalazł skoro wiesz że MM będzie mistrzem jeśli oczywiście fabryka Dukati mu pozwoli to może od razu po zakończeniu tego sezonu dajmy mu majstra i nie rozpoczynamy już kolejnego.

      • Gdyby Acosta był na Ducati, to mógłbym się zgodzić, ale KTM jednak sporo odstaje od Ducati. Ciekawe jednak, że „powszechnie” wierzymy w możliwości KTM-a w 2024, ale w możliwości Yamahy już nie, spisując Quartararo (niestety) na straty :(
        I nie skreślałbym Bastianiniego, choć to dla mnie człowiek-zagadka.

        • KTM odstaje na łukach, ale silnikowo już są na dobrym poziomie.

          Sam mówiłeś, że praca w tunelu aerodynamicznym powinna przynieść rezultaty – ten sezon pracują i pewnie mają już sporo danych i rozwiązań.

          Jak zrobią krok w stronę lepszego prowadzenia na krawędzi opony, to już pakiet mocniejszy.

          Jak Acosta ruszy z kopyta od samego początku, to będą mieli już niezły pakiet na 2024 – to może być pierwszy sezon, gdzie KTM naprawdę włączy się do walki o Mistrzostwo Świata MotoGP.

          W Yamahę i Hondę póki co nie wierzę, bo nie widać u nich większych ruchów w celu narobienia strat do Europy.
          Także Fabio jest skazany, na średnio konkurencyjny sprzęt i ja go nie widzę w roli kandydata do Mastera na 2024.

  11. Cóż za „przypadek”, że Rossi, który prawie przez całą karierę miał jakiegoś arcywroga, ma najbardziej toksycznych kibiców. Żaden inny zawodnik nie ma tylu kibiców, którzy plują jadem i hejtują.

    Całe zdarzenie jest naprawdę proste w ocenie, wystarczy nie być hejterem/fanatycznym kibicem, który widzi tylko jedną stronę, nie mówiąc już o szarości pomiędzy.

    Rossi, stary mistrz zaczął się bawić w to co już wiele razy robił – gierki. Nie spodziewał się jednak, że młokos się tych gierek nie tylko nie przestraszy, ale prowokują go one do kontrataku. Rossi prowokował, młody się podpalił i mu odpowiedział na torze przeszkadzają, choć w obrębie przepisów, a stary wygra nie był wstanie wypić piwa, które sobie nawarzył i kopnął, prawdopodobnie w dzwignię hamulca młodego.

    Każdy mógł się zachować lepiej, pytanie jednak czy większej mądrości w poczynaniach powinno wymagać się od starego mistrza, czy młokosa? To jest bardzo proste pytanie… o ile nie jest się zaślepionym.

    • To nie do końca tak. Każdy z zawodników ma toksyczny jakiś p
      % toksycznych fanów. A, że Rossi mimo, że zakończył karierę kilka lat temu, to nadal ma najwięcej fanów. To po prostu bardziej rzuca się to w oczy. Ponadto bardziej zapamiętujemy to co wzbudza w nas negatywne emocje. Więc jeśli ktoś wyrazi swoją opinię w wyawżony sposób, przechodzi to bez echa. Trochę jak z rowerzystami czy naszą bracią motocyklową. Mimo, że większość jest normalna, to wszyscy i tak kojarzą tylko pedalarzy i dawców.

      Pozdro

      • Nie do końca. Rossi sam sobie tworzył arcywrogów i nakręcał atmosferę poza torem, co sprawiało że ponosiło jego kibiców. Znasz zawodnika który miałby tyłu arcywrogów? Jego arcywrogowie nie mają innych arcywrogów poza Rossim. Nie licząc Rossiego, czy Marquez ma jakiegoś? Bradla z czasów Moto2? Pedrosę? Lorenzo? Doviego? No nie. Czy Quqrtararo ma jakiegoś? Peco poza rądami na hiszpańskich wyspach? Albo Lorenzo?
        Jakoś dziwnym trafem to Rossi miał wielu arcywrogów, a inni zawodnicy poza nim nie. To jasno pokazuje kto ich tworzył i ktomu byli potrzebni. Nie jest pierwszym Włochem, który próbował wywierać poza sportową presję na swoich rywalach i mam tu na myśli różne sporty.

        • Natomiast jeśli ktoś tworzy sobie arcywrogów i opowiada o tym jacy są źli, a ma rzesze fanów – wyznawców, to później bywają bardzo nieprzyjemne sytuacje. W Europie to się kończy wyzwiskami innego sportowca, czasami jakaś przemoc, a na bliskim wschodzie mordami, niestety mechanizm jest podobny i wielbiona jednostka podsyca nienawiść do rywala. Rossi był dosłownie czczony, ale niestety też podscał do wrogość swoich wyznawców. Czy świadomie, aby wywierać presje na rywalach i jednoczenie wybielać swoje niepowodzenia, czy nieświadomie – nie wiem.

          Wiem jednak, że odkąd nie ma Rossiego, Moto GP stało się jednym z najprzyjemniejszych sportów o randze mistrzostw świata, gdzie rywale często martwią się o swoje zdrowie i potrafią sobie pogratulować, a wszelkie niesnaski dość szybko się wypalają. To jest wyjątkowe i piękne, więc tym bardziej hejt kibiców jest durny :)

    • A fani MM nie plują jadem. Bo na tym forum widzę co innego.

  12. Co teraz mówią Marc Marquez i Valentino Rossi? Ktoś z Was się dowiedział z powyższego artykułu? Czy tylko przeczytał odgrzewanego kotleta, żeby clickbity robić i gównoburzę po raz enty… :/

    • No jest napisane – ostatnie ich wypowiedzi.
      Marquez tak średnio do rzeczy, a Rossi jak zwykle płacze i nie rozumie sytuacji.

      • Noooo jest napisane, co mówią TERAZ, a nie ICH OSTATNIE WYPOWIEDZI :D
        Sytuacji, to raczej Ty nie rozumiesz :D

        • Teraz, czyli w obecnych czasach – taka figura retoryczne.

          nie wiesz co to metafora?

          Teraz, czyli bez innej aktualizacji, teraz, to ich ostatnie wypowiedzi publicznie są tymi obowiązującymi.

          Czyli teraz obowiązuje prawo, które zostało uchwalona np w 2022 odnośnie czegoś tam. Teraz.
          To nie jest trudne.
          :)

          • ja rozumiem, że figura retoryczna to coś jak metafora :D ale Ty dalej nie kumasz o co mi chodziło :D wszystko się zgadza, tylko sam „zabieg” ma w sobie inny cel :) To jest nawet bardzo łatwe! :)

          • Kumam o co Ci chodziło, ale jedynie chciałem zauważyć, że obaj zawodnicy wypowiedzieli się na owy temat w bieżącym roku, czyli zapewne aktualne, czyli pomysł na artykuł i jego tytuł – (TERAZ), no nie jest oderwany od stanu rzeczy i jest to zapewne ich obecna narracja.
            Jedynie w tej części się z Tobą nie zgodziłem.

            To, że artykuł miał charakter clickbajtowy, to się z Tobą zgadzam.
            Ale biorąc pod uwagę spadek zainteresowania i mały ruch na stronie, to wrzucenie gorącego kotleta (tego tematu nie trzeba odgrzewać – on cały czas jest gorący), nie jest dość naturalne :)

            Od razu fanatycy mogą się ponawalać. Ja mogę pograć w ping ponga ;)
            Nie jest źle :)

  13. …Rossi nie jezdzi dobrych pare lat a na trybunach ma wiecej kibiców niż reszta razem wzięta !!!

  14. Ostatnie tytuły….zapomniales dodac

  15. Tutaj chodziło o kasę ;) Po erze Rossiego spadło zainteresowanie MotoGP. Dlatego za wszelką cenę chcieli utrzymać dobre stosunki z nim.
    Nikt z obecnej stawki nie przyciąga i nie przyciągał tyle kibiców. Zresztą nawet po głupim GT to widać. Jak jeździłem wcześniej na wyścigi, to często były duże pustki na trybunach. Dzięki Rossiemu mieli darmową reklamę. Bo zawsze ktoś nowy zainteresuje się tymi wyścigami dzięki niemu.

  16. Męczenie tego tematu nic nie zmieni . Rossi powinien klepnąć się w klatę i tak naprawdę 10 tytuł zmarnował w 2006 na własne życzenie . Co do Sepang to tylko oni znają cała prawdę i pewnie nigdy się nie dowiemy co w ich głowach siedziało tak naprawdę .

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
173 zapytań w 41,605 sek