Pełniący obecnie obowiązki zawodnika testowego Hondy Tetsuta Nagashima otrzymał dziką kartę na domową rundę MotoGP – GP Japonii na Motegi. 30-latek po ciężkich miesiącach ma ostatnio dobrą passę – wraz z Takumim Takahashim i Ikerem Lecuoną zwyciężyli dla Hondy w wyścigu Suzuka 8 Hours.
Start w MotoGP dla Nagashimy można więc traktować w kategorii nagrody dla Japończyka, który nie miał jeszcze okazji jazdy w królewskiej klasie. Wcześniej Nagasahima jeździł w Moto2. W 2020 roku był sensacyjnym liderem po dwóch rundach, kiedy zwyciężył w GP Kataru i był drugi w Jerez. Potem jednak znacząco obniżył loty i swój najlepszy sezon zakończył na ósmej pozycji. Potem nie udało mu się już znaleźć miejsca na pełen etat w grand prix.
Honda wystawia dziką kartę na GP Japonii pierwszy raz od 2015 roku. Nie tylko Honda zdecydowała się na taki ruch, bowiem trzecią maszynę wystawi też fabryczna stajnia Suzuki: japońska marka przed swoim odejściem z końcem 2022 roku umożliwi start w GP Japonii testerowi, którym jest Takuya Tsuda. Tsuda nie jest debiutantem jak Nagashima, bowiem w 2017 roku zastępował w Jerez kontuzjowanego Alexa Rinsa.
Życzę powodzenia obydwu tym Japończykom w ich domowym wyścigu. Jak się nie myślę to Tsuda (jak nic się nie zmieni) to będzie najstarszym uczestnikiem wyścigu Moto GP w tym sezonie.