Wygląda na to, że zespół Marc VDS Racing może mieć w przyszłym roku dwóch debiutantów, którzy obecnie rywalizują ze sobą w Moto2. Do belgijskiej ekipy ma bowiem dołączyć Thomas Luthi. 30-latek ma bardzo niewielkie doświadczenie z królewską klasą, ograniczające się wyłącznie do testów.
Luthi zajmuje obecnie drugą pozycję w Moto2, ustępując tylko Franco Morbidelliemu, który jako pierwszy został zakontraktowany przez ekipę Marc VDS w czerwcu. Po tym, jak z zespołem satelickim Hondy pożegna się Jack Miller, zwolni się drugie miejsce, bowiem pewne jest już, że w składzie zabraknie rozczarowującego Tito Rabata.
Szwajcar jest byłym mistrzem nieistniejącej już klasy 125ccm z 2005 roku. Potem ścigał się w 250ccm, aż do momentu, gdy ta została zmieniona na Moto2. Obecny sezon jest dla niego znakomity. Jak na razie Luthi testował motocykle MotoGP dwukrotnie: w 2005 roku Hondę, i w 2016 KTM. Zawodnika bardzo chwalił szef zespołu, Mike Leitner.
Źródło: speedweek.com, crash.net
A niech go biorą. Może akurat coś fajnego pokaże w MotoGP.
Na razie widzę brak zainteresowania młodym Marquezem, ale gość zrobił niesamowity postęp jeśli chodzi o jazdę szczególnie wywrotki. Jeździ z głową myśli więcej na torze i jest groźny myślę dla Toma jeśli chodzi o klasyfikację końcową (ok 30pkt straty). A decyzję żeby pociągnąć Toma do motoGp myślę że trafiona, w końcu gość ma te 30 lat, masę doświadczenia, czas na zmiany! :)
Marquez ma od dawna ustalone, że jedzie kolejny sezon Moto2