Maverick Vinales był jednym z pozytywnych zaskoczeń przedsezonowych testów MotoGP. Młody Hiszpan prezentował bardzo szybkie tempo i niektórzy nawet stawiają 21-latka w gronie faworytów pierwszego wyścigu w Katarze. Sam zawodnik nie jest pewny, czy forma Suzuki umożliwi mu kiedyś walkę o tytuł mistrza świata.
Testy poszły Vinalesowi bardzo dobrze. Hiszpan, w przeciwieństwie jednak do Aleixa Espargaro, będzie na początku sezonu korzystał ze starego podwozia Suzuki, które jego zdaniem umożliwia lepszą korekcję błędów.
„Czuję się bardziej komfortowo na podwoziu z 2015 roku. Różnica polega na tym, że mogę obierać takie linie przejazdu jakie chcę i jeśli przestrzelę zakręt to mogę go skorygować. To bardzo istotne, zwłaszcza w wyścigach.” – przyznał.
Zapytany, czy w takim razie może skorzystać z nowego podwozia w którejś z rund, odpowiedział: „Zdecydowanie, niczego nie wykluczamy. Może w Katarze nowe nie działa dobrze, ale wrócimy do niego w Austin czy Le Mans, gdzie będzie lepiej dopasowane do układu toru.”
Co ciekawe, Maverick przyznał, że nowa szybka skrzynia biegów działająca w górę i w dół może nie zostać jeszcze wykorzystana podczas GP Kataru na Losail. „Ona naprawdę robi różnicę, ale wymaga ostatecznego dopasowania. Zobaczymy zatem, czy będziemy ją mieć dostępną w pierwszym grand prix.”
Vinales jest świadomy swojej wartości i na razie ostrożnie podchodzi do przyszłości, ale nie wyklucza, że aby otrzymać szansę walki o tytuł kiedyś będzie musiał opuścić obecny zespół.
„Zarówno Suzuki jak i ja wiedzieliśmy, że to bardzo młody projekt. Moja przyszłość zdecyduje się podczas pierwszych pięciu czy sześciu wyścigów. Jeśli naprawdę zobaczę, że jestem na poziomie walki na czele, a motocykl mi na to nie pozwoli, będę myślał jaką drogą powinienem pójść. Najmądrzej jednak teraz o tym zapomnieć i skupić się na pierwszych wyścigach i podejść do nich, jakby były moimi ostatnimi.” – przyznał.
Źródło: motorsport.com
fajnie by było jak by vinales regularnie walczył w top 5,ciekawe jak by wygladała jego walka z marquezem
Pewnie ciągle ciągnie go do Ducati. Jednak na jego miejscu raczej nie robiłbym pochopnych ruchów, bo ileż to było 20 latków którzy mieli podbić świat.
Niech zostanie w Suzuki. Jak tak wszyscy zaczną przechodzić do Hondy/Yamahy to potem będzie narzekanie czemu inni producenci nie są konkurencyjni. A teraz Suzuki może wiele osiągnąć z Vinalesem.
Ale jednego kierowcę Suzuki nadal miło wspominam – #21.
Obecnie już śmiga na Yamaszce
http://images.mcn.bauercdn.com/PageFiles/566404/480×320/JOHN-HOPKINS01178.jpg?quality=50
Tylko on na obecną chwilę może tak wywindować Suzuki, oby go utrzymali.
Hopkins był spoko, ale ja jakoś bardziej z Suzuki lubiłem tego pana :)
zresztą, obaj wymiatali w 2007 :D
http://media.crash.net/original/324477.jpg