Komisja zajmująca się bezpieczeństwem w MotoGP podczas ostatniego GP Malezji zatwierdziła kilka zmian w przepisach na sezon 2019. Dotyczą one wielu rozmaitych kwestii – od kar, nakładanych na zawodników za przekroczenie prędkości w alei serwisowej, aż do kasków, jakie mogą dostarczać poszczególni producenci.
Jeśli chodzi o kaski, to teraz będzie jedna, standardowa wersja kasku, która zastąpi używane do tej pory, różne wersje dla różnych zawodników. Na kasku będzie etykieta, po której sędziowie będą mogli z łatwością dotrzeć do informacji o homologacji kasku i jego parametrów. Wciąż trwają testy nowego sprzętu, choć niektórzy producenci już są bliscy wypuszczenia sprzętu, jaki będzie stosowany za rok.
Podniesiono kary za przekraczanie prędkości w alei serwisowej. Teraz sędziwie będą mogli nakładać zwielokrotnione kary w sytuacji, gdy takie incydenty będą się powtarzały w przypadku tych samych zawodników.
Z 60 do 75 minut wydłużony zostanie czas pomiędzy ogłoszeniem oficjalnej temperatury powietrza a rozpoczęciem wyścigu, co da zespołom więcej czasu na ukończenie procesu tankowania.
Bardzo istotną zmianą jest możliwość pobierania danych z komputerów pokładowych ECU przez delegata technicznego. Ma to na celu upewnienie się, że dane nie są modyfikowane przez zespoły (co jest zabronione od czasu wprowadzenia ustandaryzowanej elektroniki).
Kolejne zmiany mają zostać ogłoszone podczas zbliżającego się GP Walencji.
Źródło: motogp.com
Ale standaryzacja kasków oznacza że wszyscy będą korzystać z tego samego producenta, czy po prostu producenci (AGV, Shark, Shoei) będą zobowiązani do przestrzegania tych samych wymogów?
Wymogów
Z tymi kaskami trochę słabo. Bo rozumiem to tak, że wszystkie będą w takim samym kształcie. A przecież kaski AGV (Rossi), Shoei’a (Marquez), czy Sharka (Lorenzo) wyglądają charakterystycznie…
Kask to jedyna indywidualna rzecz w sportach wyscigowych, czy F1, czy Moto etc. która, wyróżnia kierowców. Ufam, że chodzić będzie jedynie o pewne standardy. zaś krztałty i malowania pozostaną nienaruszalne, ale zmienne.
Nie wiem, ale tak na logikę wydawałoby się, że chodzi o to, by te kaski były po prostu bezpieczne, a nie z jakichś materiałów super-hiper-mega-aerodynamicznych, lecz mało bezpiecznych.
Malowań nie tkną, Rossi nadal będzie na żółto :)
Niektórzy producenci mają swoje tunele aerodynamiczne i doświadczenia z nich wpływają na kształt kasku, mam nadzieję że tego nie popsują.