Home / MotoGP / Wielkie wyzwanie dla Camel Yamahy

Wielkie wyzwanie dla Camel Yamahy

Tylko pięć dni po niezwykłym show jaki dał nam zespół Camel Yamaha są oni w drodze poprzez Atlantyk na następną rundę Motocyklowych Mistrzostw Świata, która odbywa się już w ten weekend na legendarnym Amerykańskim torze Laguna Seca. Po ponad dekadoweTylko pięć dni po niezwykłym show jaki dał nam zespół Camel Yamaha są oni w drodze poprzez Atlantyk na następną rundę Motocyklowych Mistrzostw Świata, która odbywa się już w ten weekend na legendarnym Amerykańskim torze Laguna Seca. Po ponad dekadowej abstynencji od serii Grand Prix tor leżący w Kalifornii już po raz drugi będzie gościć najlepszych szoferów na świecie.

Data 23 lipca będzie datą wielkiego wyzwania dla obu zawodników czołowego teamu Yamahy. W tamtym roku obydwaj jeźdźcy stanęli na podium, po miażdżącej walce z Nicky Heyden, który świecił właśnie wtedy swoje pierwsze zwycięstwo. Colin Edwards, jako że jest to jego „domowy” (jakby ktokolwiek nie zrozumiał, nie chodzi oczywiście o tor „przy domu”), świetnie spisał się w 2005 roku i także teraz nie ma zamiaru odpuszczać. Obydwaj zawodnicy mają swoje własne cele i „coś” do udowodnienia. Szykuje nam się pasjonujący wyścig i chyba jeden z ważniejszych w tym sezonie.

Dla „Wielkiego Mistrza Zakonu” Valentino Rossiego wyścig ten nie jest tylko jedenasta rundą Mistrzostw Świata i następną okazją do zmniejszenia przewagi punktowej jaką ma nad nim Kentucky Kid. Dla Rossiego jest to okazja by zdobyć przewagę psychologiczną nad Amerykańskim liderem. W poprzednim sezonie Nicky wykorzystał swoją znajomość trasy i po mocnej wymianie ciosów wygrał wyścig — w tym sezonie nie będzie jednak tak łatwo. Po pierwsze Valuś (kolejne mało męskie przezwisko?) zna już lepiej tor, a po drugie obiekt został przebudowany ze względów bezpieczeństwa. To daje równe szanse obydwóm zawodnikom, a jeżeli Rossi rzeczywiście wygra może to być decydujący cios prosto w podbródek.

Colin Edwards chce końcu zdobyć swoje pierwsze zwycięstwo w GP. Będąc bardzo blisko wypełnienia tego celu podczas Holenderskiej Rundy Grand Prix Colin nie podołał emocjom. Może ma szanse w Ameryce? Myślę, że tak. Zwłaszcza, że wbicie się na najwyższy stopień pudła dobrze by zrobiło mu przed wyjazdem na ekskluzywny ośmiogodzinny wyścig na torze Suzuka.

Ale, ale — przecież jest jeszcze wielu zawodników, którzy mogą powalczyć o czołowe lokaty. Chodź by debiutant Daniel Pedrosa, który pokazał, że potrafi „kopać zadki” (z krzesła bo z krzesła) najlepszym. Możemy także liczyć na kierowcę zielonych Nakano, który także pokazuje dobrą formę. Przede wszystkim nie można zapominać o Kennym „Celuj w Tamade” Robertsie, który świetnie zna tor Laguna Seca.

Valentino Rossi:
„Mimo, że w tamtym sezonie całkowicie nie znałem toru byłem w stanie utrzymać się wiele kółek za Nickym, a potem za Colinem. Wiele się od nich nauczyłem, a pod koniec wyścigu wykręcałem świetne czasy. W tym sezonie mamy zamiar jechać najlepiej jak się da od początku do końca i pokonać Amerykanów!”

„Ostatnie modyfikacje toru powinny poprawić bezpieczeństwo na tym obiekcie i zobaczymy jak wszystko jest zrobione już na miejscu. W tamtym roku dużo rozmawialiśmy z Komisją Bezpieczeństwa na temat toru i myślę, że teraz będzie dużo lepiej. Tor odstawał znacznie od standardów jakie przedstawiają inne obiekty w serii. Było to wystarczające dla Superbików, ale trzeba pamiętać, że my wchodzimy w zakręty 40km szybciej.”

Colin Edwards:
„Przed wyścigiem w Sachsenring powiedziałem, że liczę na zwycięstwo na torze w Laguna Seca — teraz muszę się poprawić, ja oczekuję zwycięstwa. Nic mnie nie powstrzyma przed wygraną i zrobię wszystko żeby przejechać pierwszy na linię mety — nawet jeśli ma to oznaczać bratobójczą walkę z moim rodakiem Nickym. Niczym Assen popełniłem błąd, którego na pewno nie powtórzę. Mamy małe problemy z motocyklem, ale mam nadzieje, że mi to nie przeszkodzi w walce.”

Jak widzimy obydwaj zawodnicy Yamahy są bardzo pewni siebie. Zapowiada nam się niesamowity wyścig! Relacja na żywo już w niedzielę o 23 na antenie Eurosportu — nie zaśpijcie!

Źródło: www.motogp.com

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
140 zapytań w 1,261 sek