MOTOGP.PL motogp, motocykle, ścigacze, superbike, wsbk, wyścigi motocyklowe
Sezon 2012 tak naprawdę rozpoczął się całkiem niedawno podczas pierwszych testów w Walencji. Chociaż fabryczne motocykle są już obsadzone, warto na chwilę skupić się na tych, które mają być przyszłością MotoGP – CRT…
Zacznijmy może od tego, czym są owe motocykle. Mianowicie mogą one używać silników z seryjnych maszyn oraz ramy stworzonej przez inną firmę. Dodatkowo zespoły, które wystawią owe motocykle, będą musiały przestrzegać mniej rygorystycznych przepisów, jak na przykład możliwość wykorzystania dziewięciu silników zamiast sześciu czy zużywać na wyścig dwadzieścia cztery a nie dwadzieścia jeden litrów paliwa.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że pod szyldem CRT w przyszłorocznym cyklu zmagań wystartuje aż jedenaście motocykli. Dzięki temu stawka kategorii MotoGP mogłaby zwiększyć się aż do dwudziestu trzech maszyn. To sprawiłoby, że ponad dwudziestu zawodników w klasie królewskiej mielibyśmy po raz pierwszy od czasu sezonu… 2004!
Zacznijmy może od potwierdzonych nazwisk, a więc od Colina Edwardsa, który reprezentować będzie barwy ekipy NGM Forward Racing. Amerykanin po nabawieniu się kontuzji barku podczas tragicznego w skutkach wypadku w Malezji, wciąż dochodzi do siebie. Przez to pierwsze testy motocykla z ramą marki Suter i silnikiem BMW musiał odłożyć na nieco później. Kolejnym zaś potwierdzonym zawodnikiem, który za rok wystartuje w klasie królewskiej jest Danilo Petrucci. Włoch ma ścigać się z numerem #9 w ekipie IODA Racing. O ile najprawdopodobniej używać on będzie silnika Aprilii, to fakt dostarczania ramy przez markę FTR stoi pod znakiem zapytania.
Wszystko dlatego, że Aprilia poważnie rozważa możliwość powrócenia do MotoGP ze swoim w pełni własnym motocyklem. Startując pod szyldem CRT z maszyną z silnikiem o pojemności 1000cc, włoski producent dostarczać miałby zarówno same jednostki napędowe, jak i ramy. Mówi się o tym coraz głośniej i wygląda na to, że w kolejnym cyklu zmagań możemy mieć w stawce… aż pięć takich maszyn. Kto miałby ścigać się na kolejnych?
Zacznijmy od Jamesa Ellisona, który w minionym już sezonie ścigał się zarówno w serii World Supersport jak i w brytyjskich Superbike’ach. Brytyjczyk reprezentował w pierwszej z wymienionych kategorii barwy polskiego zespołu Bogdanka Racing, a za rok ścigać się będzie w ekipie prowadzonej przez Paula Birda. Jak już wspomnieliśmy, silnik dostarczać ma Aprilia, a konstrukcją ramy podobno (w zależności na jaki krok zdecyduje się producent z Noale) zajmie się być może FTR. Niemalże identycznie wygląda sytuacja Australijczyka Anthony’ego Westa, który przejdzie do MotoGP z pośredniej kategorii. W klasie królewskiej #13 reprezentować ma team Speed Master, w którego barwach w Moto2 jeździ Włoch Andrea Iannone.
Teraz przejdźmy tymczasem do nazwisk zawodników, których udział w przyszłorocznym cyklu zmagań na motocyklach CRT nie został potwierdzony, ale jest wielce prawdopodobny. Już wkrótce powinno zostać ogłoszone, że drugim zawodnikiem zespołu San Carlo Honda Gresini będzie w 2012 roku Włoch Michele Pirro. Obecnie kierowca ten reprezentował barwy tej ekipy w pośredniej kategorii, a w kolejnym cyklu zmagań miałby ścigać się na ramie FTR z silnikiem z Hondy CBR1000RR w MotoGP. O ile fakt motocykla, z którego korzystać będzie wybrany przez Fausto Gresiniego zawodnik został już potwierdzony, o tyle samo nazwisko reprezentanta jego ekipy (obok Alvaro Bautisty ścigającego się na RC 213V) wciąż postaje nieznane.
Aż dwóch zawodników w swoich barwach chce wystawić zespół BQR, którego pełna nazwa brzmi By Queroseno Racing. Co ciekawe jednak, obaj mieliby ścigać się na dwóch różnych motocyklach. I tak oto być może Yonny Hernandez dosiądzie maszyny z ramą FTR i silnikiem z Kawasaki, a Ivan Silva do swojej dyspozycji dostanie motocykl Inmotec. O ile udział Kolumbijczyka w przyszłorocznym cyklu zmagań w MotoGP jest całkiem pewny, o tyle w przypadku Hiszpana jest kilka znaków zapytania. Tymczasem dwie maszyny z silnikami z BMW włożonymi w ramy Sutera wystawić ma team Laglisse. Nazwiska zawodników wciąż pozostają tajemnicą, ale wstępnie mówi się, iż jednym z nich może być Carmelo Morales.
Na sam koniec zostawiliśmy natomiast zespół Jorge Martineza, który zgodnie z zapowiedziami, w kolejnym cyklu zmagań planuje wystawić dwa motocykle w MotoGP. Podczas ostatnio odbywających się testów Aprilii wraz z oponami Bridgestone na torze w Walencji, w boksie kręciło się sporo ludzi z teamu „Aspara”. Co ciekawe, ostatnio Hiszpan podpisał kontrakt ze swoim rodakiem Aleixem Espargaro, a zaledwie wczoraj potwierdzono, iż barwy jego teamu w Moto2 reprezentować będą Toni Elias i Nico Terol.
To tylko wzmogło plotki, jakoby u Martineza w klasie królewskiej mógł jeździć #41 oraz… znajdujący się podobno na liście życzeń – Randy de Puniet. Po odejściu Suzuki Francuz nie ma kontraktu na przyszły sezon, ale podobno ostatnio testował Aprilię na obiekcie Ricardo Tormo. Wyniki co prawda nie były obiecujące, ale było to dopiero pierwsze sprawdzenie włoskiej maszyny z oponami spod znaku wielkiej litery „B”. Jeśli #14 nie zdecyduje się na takie rozwiązanie, najprawdopodobniej zostanie zawodnikiem testowym Ducati…
Pamiętajcie, że część z tych informacji to wciąż jednak tylko plotki, bazujące zazwyczaj na doniesieniach mediów prosto z paddocku Grand Prix. Na oficjalne potwierdzenia musimy jednak nieco poczekać. I chociaż póki co maszyny CRT tracą do tych prototypowych dość sporo, to jednak pomiędzy tymi nowymi zespołami może nas czekać ciekawa rywalizacja…
