Home / WMMP / Dramat Kallio- GP Turcji 125cc

Dramat Kallio- GP Turcji 125cc

Chyba już nikt nie ma wątpliwości, że kategoria 125cc w końcówce sezonu stała się bardzo emocjonująca. Dzisiejszy wyścig śmiało można uznać za najciekawszy z dotychczasowych.
Grand Prix Turcji miało być przede wszystkim walką Mikki Kallio i TChyba już nikt nie ma wątpliwości, że kategoria 125cc w końcówce sezonu stała się bardzo emocjonująca. Dzisiejszy wyścig śmiało można uznać za najciekawszy z dotychczasowych.
Grand Prix Turcji miało być przede wszystkim walką Mikki Kallio i Thomasa Luthi. Jednak to nie oni grali dzisiaj pierwsze skrzypce.

Wyścig zgodnie z oczekiwaniami najlepiej rozpoczęli Luthi i Kallio. Dobry start miał też Talmacsi. Do walki włączyli się jeszcze Gadea i Di Meglio.

Od samego początku zaczęły się liczne przetasowania i zmiany na czołowych pozycjach. Luthi zaczął tracić i spadł na 4 pozycję. Niespodziewanie zaczął prowadzić młody Mike Di Meglio. Prowadzenie chciał mu odebrać Kallio, jednak młody Francuz nie oddał swojej pozycji. Zaczęła się ostra walka.

Najwięcej emocji było na końcówce każdego okrążenia, gdy na hamowaniu zawodnicy jechali obok siebie. Każdy chciał na jak najlepszej pozycji wyjść z zakrętu. Nie było to szczęśliwe miejsce dla Thomasa Luthi- tam właśnie tracił najwięcej. Nie poddał się jednak- mimo gorszych miejsc i strat- powrócił do czołówki i walczył z Kallio.

Żaden z prowadzących zawodników nie był w stanie odjechać. Grupa prowadząca była bardzo zbita. Dodatkowo do walki dołączył się Pasini, który szybko objął prowadzenie. Znów na hamowaniu nastąpiły roszady- Pasini jednak utrzymał swoją pozycję. Za to Mikka wyprzedził Thomasa.

Przez chwilę wyścig był spokojniejszy- Mattia dalej prowadził, jednak nie odjeżdżał od reszty stawki. Wtedy zaczęło coś niedobrego dziać się z Thomasem Luthi- Szwajcar zaczął tracić pozycje, coś niedobrego działo się z jego motocyklem. Zaczyna zostawać w tyle. Przed nim są Kallio, Talmacsi, Di Meglio, Koyama i Pasini.

Kiedy zdawało się, ze Thomas nie ma już szans- łapie drugi oddech i niespodziewanie dołącza do czołówki. Zaczęła się dramatyczna walka o zwycięstwo. Znakomicie radzili sobie w niej Di Meglio i Pasini. Wyścig zbliżał się ku końcowi- wszystko mogło się zdarzyć.

Na dwa okrążenia do końca miał miejsce dramat Mikki Kallio- popełnił błąd i wywrócił się… Wyścig zakończył się dla niego bez żadnego punktu. O szczęściu może mówić Luthi, który jechał za Finem, jednak dzięki szybkiej reakcji nie wjechał w KTMa.

Do ostatnich metrów nie wiadomo było, kto dojedzie pierwszy. Sztuka ta udała się Mike Di Meglio, dla którego jest to pierwszy wygrany wyścig! Młody Francuz stał już w tym roku na podium w GP Wielkiej Brytanii, jednak na przebieg tamtego wyścigu miała wpływ pogoda- tu świetny wyścig zawdzięcza tylko sobie. Drugi był również rewelacyjny dzisiaj Pasini, a trzeci- Koyama. Luthi przyjechał piąty- za Gaborem Talmacsi.

Po wyścigu szczęśliwy zwycięzca powiedział :” Wiedziałem od początku, że jeśli chcę coś osiągnąć- muszę pilnować grupy. Nie było to łatwe, jednak świetnie przygotowany motocykl, który pomógł mi odnieść zwycięstwo.”

Pasini również był pełen uznania dla Di Meglio: „To był wspaniały wyścig. Walka toczył się przez cały czas. Próbowałem atakować Di Meglio, ale było to niemożliwe.”

Na koniec wypowiadał się Koyama, który była bardzo szczęśliwy i dziękował wszystkim. Co miał do powiedzenia na temat wyścigu- to wie niewiele osób, znających język japoński.

Praktycznie Mikka Kallio ma jeszcze szanse na tytuł Mistrza Świata- Luthi zdobył dziś tylko 11 punktów i w klasyfikacji generalnej wyprzedza Fina o 23 punkty. Czy to możliwe, żeby odrobił ta stratę? Tak, jeśli Thomas wywróciłby się w GP Walencji, czego oczywiście mu nie życzymy.

Chciałoby się już składać gratulacje Szwajcarowi, jednak nie wyprzedzajmy faktów- wyścigi motocyklowe są nieprzewidywalne i wszystko może się zdarzyć. Pozostały nam więc dwa tygodnie czekania na ostateczne wyniki klasyfikacji generalnej.

Wyniki:

Rozgrzewka

Wyścig

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
140 zapytań w 1,103 sek