Home / Slider / Sylvain Guintoli mistrzem świata WSBK 2014!

Sylvain Guintoli mistrzem świata WSBK 2014!

sylvain+guintoli+mistrz+wsbk

Sylvain Guintoli zwyciężył w ostatnim wyścigu sezonu na torze Losail International Circuit w Katarze i tym samym zapewnił sobie tytuł serii World Superbike. Było to drugie zwycięstwo zawodnika Aprilii w tym dniu.

Trzeci linię mety minął jego główny rywal w walce o koronę  i aktualny do teraz mistrz świata WSBK – Tom Sykes. Drugi stopień podium uzupełnił Jonathan Rea.

Guintoliemu w ten weekend pomógł nawet Loris Baz, który w pierwszym wyścigu nie wysłuchał rozkazów zespołu Kawasaki i nie przepuścił na ostatnich metrach swojego team-partnera Sykesa.

Jednak zwyciężyła czysta sportowa rywalizacja i bez żadnych „ustawek” podczas ostatniej rundy w Katarze poznaliśmy nowego króla maszyn produkcyjnych.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Wyniki wyścigu nr 2 WSBK – Katar:

1. Sylvain Guintoli FRA Aprilia Racing RSV4 17 okr.
2. Jonathan Rea GBR PATA Honda CBR1000RR +3.568s 
3. Tom Sykes GBR Kawasaki Racing ZX-10R +5.092s
4. Marco Melandri ITA Aprilia Racing RSV4 +8.305s
5. Chaz Davies GBR Ducati SBK 1199 Panigale R +8.390s
6. Toni Elias ESP Red Devils Roma Aprilia RSV4 +8.654s
7. Loris Baz FRA Kawasaki Racing ZX-10R +9.115s 
8. Davide Giugliano ITA Ducati SBK 1199 Panigale R +13.015s 
9. Alex Lowes GBR Voltcom Crescent Suzuki GSX-R1000 +13.478s 
10. Leon Haslam GBR PATA Honda CBR1000RR +25.471s 
11. David Salom ESP Kawasaki Racing ZX-10R +37.964s (E)
12. Niccolo Canepa ITA Althea Ducati 1199 Panigale R +38.001s (E)
13. Bryan Staring AUS IRON BRAIN Kawasaki ZX-10R +46.248s (E)
14. Claudio Corti ITA MV Agusta RC F4RR +51.926s 
15. Alessandro Andreozzi ITA Pedercini Kawasaki ZX-10R +56.331s (E)

16. Geoff May USA Team Hero EBR 1190RX +1m 23.937s 
17. Imre Toth HUN Team Toth BMW S1000RR +1 okr.(E)
18. Alex Cudlin AUS Pedercini Kawasaki ZX-10R +1 okr.(E)

Nie sklasyfikowani 

19. Sylvain Barrier FRA BMW Italia S1000RR 5 okr. (E)
20. Aaron Yates USA Team Hero EBR 1190RX 4 okr. 
21. Jeremy Guarnoni FRA MRS Kawasaki ZX-10R 3 okr. (E)
22. Eugene Laverty IRL Voltcom Crescent Suzuki GSX-R1000 2 okr.

Nie wystartowali

Gabor Rizmayer HUN Team Toth BMW S1000RR (E)
Sheridan Morais RSA IRON BRAIN Kawasaki ZX-10R (E)

AUTOR: Thom@s

Założyciel MotoGP.pl - Redaktor Naczelny portalu. Od ponad 10 lat związany ze sportami motorowymi na dwóch i czterech kółkach. Prywatnie zafascynowany motocyklami.

komentarzy 30

  1. W pełni zasłużone zwycięstwa Guintolego. Nawet gdyby Baz przepuścił Sykesa w pierwszym wyścigu na niewiele by się to zdało.

    Jak dla mnie na uwagę zasługuje też fakt, że Baz po spadku pod koniec stawki (jeśli nie na sam koniec) na pierwszym okrążeniu potrafił dojechać dość wysoko.

  2. Dobrze że w pierwszym wyścigu Baz nie przepuścił Sykesa a za takie tablice ” oddaj pozycje ” powinny być kary bo jak to powiedział komentator ” lepiej ustalić przy stole kto ma być mistrzem i nie jeździć „

  3. Ale emocje! Tak zasłużone zwycięstwo co by nie mówić. Ja zawsze uważałem, że Sykes to nie taki wojownik jak Baz. Wiadomo, że jednak to były mistrz i obecny vce mistrz, ale dziś właśnie brakowało mu tej „iskierki”. Ciekawe, co za rok pokaże Rea. Guintoli, jeśli się nie mylę ma 42 lata i został mistrzem- choć od lat kibicuje zielonym pełen szacun dla Sylwka.

  4. Bylo mi obojetne, do kogo trafi tytuł z tych dwoch Panów, Baz to jest jeden z niewielu zawodnikow, ktorzy tam robili duze postepy mając sporo lat jazdy przed sobą, szkoda, ze nie jest trochę niższy.

    PS Nie widzieliście tam zadnego dżihadysty z głową na trybunach? Bo mało coś kibiców przyszło.

  5. Brawo Guinters! Trzymałem za niego kciuki w tym bezpośrednim boju… no i wygrał! :) Choć Aprilia była nie do zajechania na tym torze – dzisiaj była bardzo, bardzo szybka.
    Również cieszy drugie miejsce w wyścigu i trzecie na koniec (o 1 pkt!) Johnny’ego Rea! Zastanawia mnie co miało znaczyć to odwrócenie się Sykesa? Czyżby Johnny – który być może pójdzie do Kawasaki – był po słowie z Zielonymi, żeby nie wyprzedzał Sykesa? :D A że #1 już raczej wiedział, że nie zdoła wygrać, „zezwolił” na manewr wyprzedzania? :D
    Ale to już taka teoria spiskowa – dobrze, że obyło się bez takich team orders jak w Magny Cours :)

  6. Mnie bardzo interesuje jak Aprilia poradzi sobie w kolejnym sezonie? Natomiast teraz bardzo mnie cieszy sukces Guintoliego.

  7. Sylwek Ginters nie pozostawił złudzeń Sykes’owi. Zdominował rywalizację na Losail i w pięknym stylu sięgnął po majstra. Baz na szczęście nie oddał pozycji dużo wolniejszemu partnerowi z zespołu. To samo zrobił Melandri na Magny-Cours, więc fani Toma nie mogą narzekać, tym bardziej, że i tak tym jednym punktem Francuz by wygrał. :D Cieszy fakt, iż mamy nowego mistrza świata – nie wyobrażałem sobie Anglika podwójną koronę. Cieszę się niezmiernie! BRAWO! :D

  8. Cieszy także trzecie miejsce w generalce Rei. Melandri w swoim stylu potrafił wnieść się na wyżyny swojego talentu tylko w kilku rundach. Cały sezon był jednak padaką… ;/ Totalny zawód – mam nadzieje, że nie postawią na niego w MotoGP.

  9. Wyścigi bez ostrej walki na torze ale trzymające do ostatniej chwili w napięciu. Gratulacje dla Guintolego. Zapowiadał przed startem że interesuje go tylko zwycięstwo i to uczynił. Co prawda przewaga Aprilli nad resztą stawki była bardzo widoczna i to ułatwiło zadanie ale nie można winić zawodnika że jeździ lepiej przygotowaną maszyną.
    Niemniej jako kibica rozczarowały wydarzenia we Francji i wprowadzony przez Włochów Team Order. W sumie to on zaważył o tytule w tym roku. Gdyby był zakazany(i mam nadzieję że do tego dojdzie) to walka w ostatnim wyścigu między Sykesem a Reą mogła by wyglądać inaczej bo była by to walka o utrzymanie tytułu.

    • W wielu wyścigach Kawa miała lepszy motocykl, a i w zeszłym sezonie mieli najlepsze moto na przestrzeni sezonu. Ważne, że Gintes wykorzystał dyspozycję swego moto. Melandri zapewne nie miał tak dobrze przygotowanej maszyny, ale jako były kierowca MotoGP pokazał się z jak najgorszej strony w tym sezonie. Wygrał kilka wyścigów… ale cały sezon słaby i jest wstydem dla byłego w końcu wicemistrza świata królewskiej klasy.

      • Sykes był bezradny w tej walce… i tak by z Reą przegrał, bo nie miał tempa, by go utrzymać za sobą… poza tym we Francji Baz także oddawał pozycje Sykes’owi. Nie zapominaj, że w sportach motorowych tytuł kierowców to tylko prestiż… ze sportowego punktu widzenia nie ma dużej wartości. Najważniejszy jest zespół – kierowcy to egzekutorzy pracy ludzi w fabrykach na torze i część zespołu… moim zdaniem nie najistotniejszymi. Nie oszukujmy się – logicznie rzecz ujmując trudno uznać walkę o majstra za równą, skoro co drugi zawodnik jeździ innym motocyklem. To tak na prawdę wbrew idei sportu. ;) Ale taki urok „sportu motorowego” – niemającego wiele wspólnego ze sportem klasycznym (stąd bez szans na walkę o medale olimpijskie). ;) Nie krytykuj mojego wpisu – to moje zdanie – masz prawo mieć inne. Pzdr :)

      • Opieram się tylko na wypowiedziach komemtatorów włoskich w tym Biaggiego i oni uważają że zespół Aprilli ma najlepiej przygotowaną maszynę. Porównując tylko prędkość maksymalną(bo tylko to możemy sprawdzić bez dostępu do telemetrii) Aprillia zawsze była w czołowce lub bezkonkurencyjna jak w ostatniej rundzie.
        Jeśli porównamy punktację bez TO z Francji to Sykes utrzymując Rea za sobą miałby tyle samo punktów co Guintoli ale więcej zwycięstw i to dało by mu majstra. A czy brakowało mu tempa pokazał jak bez zbytniego problemu sobie z nim poradził gdy jeszcze była szansa na zwycięstwo w pierwszym wyścigu.Trzeba też przyznać że w ostatnich wyścigach Sykes nie błyszczał i brak było mu agresji,jazda była zbyt asekuracyjna.
        To jest mój punkt widzenia i Mefisto nie musisz się z tym zgadzać.
        Jako jedynie kibic jeśli wyścigi będą rozgrywane przy stoliku a nie na torze niedzielę będę organizował bez uwzględnienia WSBK. I jeśli takich osób będzie więcej oglądalność spadnie,sponsorzy odejdą i umrze najciekawsza moim zdaniem seria wyścigowa.

      • Nie kierowałbym się prostymi, bo w MotoGP najszybsze na prostych są zwykle Ducaty. Tu chodzi bardziej o kręte sekcje, a na wielu torach Kawa rządziła. Każdy ma inne zdanie – ja nie uważam Sykes’a za wielki talent. Na tle Spiesa wyglądał, jak pół-amator. Guintoli królewskiej klasy nie zwojował – to był raczej pojedynek podobnej klasy zawodników na motocyklach, które miały różną formę w zależności od toru. Pzdr

      • Sykes może i mega talentem nie jest, ale i tak ładna symbioza wyszła z połączenia jego i Kawasaki, ładnie steruje kółeczkiem z tyłu i potrafi przypier… młotem na niektórych torach.

        To, co pisał i jak pisał o Bazie nie świadczy o nim zbyt dobrze, dał się łatwo ponieść emocjom, jak dzieciak, tutaj należy wyszukiwać jakiejś słabości, bo do tej pory myślałem, że nie bawi się w takie durnoty, Rea zawiesi mu wysoko poprzeczkę w następnym sezonie, tak przynajmniej wskazują wszystkie znaki na niebie.

        Mi osobiście przypasił Baz, bo przyszedł tutaj, jako prawie nastolatek, bez większych sukcesów w niższych kategoriach ( pamiętajmy, zastąpił Lascorza i wyrwał kontrakt świetnymi występami w debiucie ), ma swoje zdanie, złoczyńców też potrzebujemy, jeśli w ogóle go tak można określić.

        Za rok przyjdzie Terol któremu życzę powrotu do wielkiej formy, bo szkoda chłopaka, talent ma, będzie też De Puniet, zmiany regulaminowe, zobaczymy, jak WSBK się zaprezentuje na tle chociażby MotoGP,

  10. Guintoli w następnym sezonie będzie jeździł na Hondzie

  11. W 2011 tytułu pozbawił Sykes’a wywracający się Giuliano, w zeszłym roku się udało. Natomiast w tym sezonie Toma pokonała koalicja francuska Guintolli-Baz.
    Jak na trzy sezony mistrzowskiej jazdy 1 zdobyty tytuł to trochę rozczarowujące. Widzę że jest tu dużo fanów Guintersa, ale mnie jakoś nigdy nie zachwycił (poza wczorajszym dniem).
    Za to w 2015 mam nadzieję że Jonathan zgarnie wszystko!

    • W 2012 roku… ale tam raczej dostał prezent od Melandriego, który powinien w cuglach tamten tytuł zdobyć. W efekcie wygrał staruszek Biaggi. Pamiętaj także o tym, co zrobił Baz we Francji – stanął niemal przed metą, aby Sykes go wyprzedził. ;) Na Losail zachował się, jak Melandri w drugim starcie we Francji. Pzdr

      • Mefisto Baz zrobił to samo co Melandri chwilę wcześniej. Takie zagrywki nie powinny mieć miejsca. To wypacza ten sport. Na tym manewrze zyskał ewidentnie Guintoli(większa zdobycz punktowa) niż Sykes. Twoja niechęć do Sykesa jest aż nadto widoczna ,brak Ci obiektywizmu. Zresztą nie po raz pierwszy.
        Guintoli zaimponował mi jedynie w czasie ostatnie rundy gdzie widać było że jest mocny psychicznie i dobrze przygotowany. Zapowiedział walkę o zwycięstwo. W poprzednich rundach zawsze padało :Zobaczymy. Brak było pewności siebie.

      • Ty za to aż nadto jesteś za Sykes’em – nie oceniasz go obiektywnie, a zdecydowanie subiektywnie. TO to normalna sytuacja, bo pamiętajmy, że sport motorowy to sport drużynowy, a nie indywidualny. Zarówno Baz, jak i Melandri, zachowali się nie fair w stosunku do zespołu. Ale może to i dobrze. Ostatnia runda zweryfikowała, kto powinien zdobyć majstra. Nie ma nic gorszego, jak seryjne tytuły dla danego kierowcy. Nie przepadam za Sykes’em, to prawda. Ale to co piszę, nie wynika z niechęci do niego, tylko z tego, co oglądałem przez te kilka lat. WSBK oglądam od 2008 roku. Pzdr

    • W 2012 Sykes moim zdaniem był dalej od tytułu i od Melandriego, i od samego Maxa. Ale zgadzam się co do 2015 – liczę, że Johnny pokaże siłę na lepszej maszynie :)

      Co do team orders – nie mam nic przeciwko takiej walce, jak w Sepang w Moto3. Ale przepuszczanie zawodników? Założmy, że są osoby, które oglądają wyścig po raz pierwszy, bądź są neutralne. I co? I może w ogóle nie poczuliby się oszukani? Skoro ustala się kolejność miejsc w wyścigu, to po co to całe zamieszanie, jak można wyniki ustalić bez tej całej szopki.
      Sykes się jeszcze żali na twitterze – w sumie wymienia tweety z Bazem. Jak na mistrza świata nie przystało… nie pokazuje klasy…

  12. Mefisto nie licytujmy się kto od kiedy śledzi WSBK. Bo to że oglądam od 1992 to nie znaczy że nie mogę się mylić. To prawda że najwyżej ze stawki zawodników oceniam Sykesa. Bo jedynie obecnie dorównać mu może lub pokonać Rea. To że jest od trzech sezonów wśród najlepszych to nie przypadek i zasługa jedynie motocykla. To ciężka praca i bardzo dobra jazda.
    Sport motorowy to nie sport zespołowy. To nie piłka nożna czy siatkówka. Zespół ma duży udział w sukcesie ale o wyniku decyduje klasa zawodnika. Dobitnie to widać w MotoGp gdzie mimo mistrzoskiego zespołu Twój ulubieniec Pedrosa przegrywa z kolegami z zespołu.
    W następnym roku na moto Guintolego będzie numer jeden (jeśli się zdecyduje) a nie na moto Aprilli

    • Mam inne spojrzenie na ten temat – zawodnik to część układanki – moim zdaniem nie najważniejszą. Wiadomo, że z byle kim zespół nie osiągnie sukcesu, ale dobry zespół to podstawa. I z całą pewnością nie można stawiać zawodnika wyżej ponad inżynierów i grupę mechaników. Przyznam jednak, że w motocyklach rola kierowcy jest większa, aniżeli w samochodach, gdzie ich znaczenie jest już na prawdę mocno zmarginalizowane. I jak najbardziej to sport zespołowy. Co do Pedrosy – ma u swego boku wybitnego Marqueza, wcześniej Stonera. Wcześniej to Yamahy były lepsze. Największym problemem Daniego jest jego postura i kruchość. Niejedna kontuzja zepsuła mu sezon. Każdy ma jednak swoje zdanie. Też liczę, że w WSBK Rea będzie lepszy od Sykes’a.

      • Tom bez wątpienia zasługuje na szacunek – bo podpisał kontrakt z Kawą i osiągnął z nimi sukces. Nie wynika to jednak z klasy Sykes’a – to dobry zawodnik, który potrafi wykorzystać maszynę. To efekt ciężkiej pracy „zielonych”, którzy włożyli sporo wysiłku i nakładów finansowych, by być na szczycie. W przyszłym roku będą prawdopobnie jedyną w pełni fabryczną ekipą w stawce. A to wiele wyjaśnia. Pzdr

      • Ja jednak zostanę przy tym że zawodnik jest decydującym elementem tej układanki, Dobrym przykładem był Stoner na Ducati. Sami inżynierowie i ich wizje nie zawsze przekładają się na wynik. I tu znów dobrym przykładem może być Ducati w MotoGP.
        A co d Kawasaki w WSBK – moim zdaniem obrali słuszną drogę marketingowa , lepiej przeznaczyć środki na SBK i tej serii brylować niż być tłem za większą kasę w MotoGP.
        Dla mnie bez różnicy kto wygra mistrzostwa w następnym roku- aby tylko odbyło się to na torze a nie za kulisami. Nie wiem co pokazywała polska tv i eurosport ale na włoskiej w czasie pierwszego wyścigu we Francji pod koniec kamery więcej pokazywały co się dzieje w garażu Aprilli niż na torze. Przykro było patrzeć jak szef zespołu Aprilli dobija targu z menagerem Melandriego.

      • Masz racje i tak samo uważam, jeżeli chodzi o Kawę. Jeżeli jednak chodzi o zawodnika, to ja to widzę tak – jak wiadomo w najlepszej serii wyścigowej świata potrzeba najlepszych. W zaciętej rywalizacji różnice są małe. W tym wszystkim bardzo istotne jest to, aby zawodnik tworzył symbiozę z motocyklem/samochodem. Ja także bardzo cenię Stonera – obok Rossiego i Marqueza to największy talent ostatnich lat. Ducati wykorzystało jego talent i postawiło na Australijczyka kosztem niemłodego już Capirexa. Można nawet postawić tezę, że tamtym motocyklem potrafił jeździć tylko Casey – wyniki Melandriego tylko to potwierdzały. Kto wie, co by osiągnęli bez niego. Ale to są jednorazowe przypadki (rzadko kiedy tak stawia się na jednego zawodnika i robi wszystko pod jego preferencje), ale i tak nie zmienia to faktu, iż zespół jest najważniejszy. Przygotowali bowiem motocykl tak, że Stoner mógł w pełni wykorzystać swój talent i swoje atuty. Kierowca rzecz jasna jest ważny, ale ważniejsi są inżynierowie i fabryka. To tam w pierwszej kolejności pracuje się na sukcesy. Zawodnicy na torze odpowiadają za egzekucję tej pracy na torze. Jak wiadomo to moje zdanie i zarówno w moim, jak i twoim, znajdziemy wspólne racje. Życzę dobrego wieczoru. :)

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
194 zapytań w 1,353 sek