Tom Sykes nie zwalnia tempa i w pięknym stylu zwycięża w pierwszym wyścigu na włoskim torze Imola. Bardzo dobrze prezentuje się również Davide Giugliano, który jako drugi kierowca przeciął linię mety. Podium uzupełnił Eugene Laverty.
Wyścig jednak nie od razu ułożył się po myśli Brytyjczyka. Po zgaśnięciu czerwonych świateł nie ruszył najlepiej i stracił kilka pozycji. Jednak wyścig liczył 21 okrążeń, a to bardzo dużo czasu na odrobienie trzech pozycji. Najlepiej wystartował Jonathan Rea, który jako pierwszy złożył się do zakrętu kończącego prostą start – meta. Tuż za nim jechał Davide Giugliano, Sylvain Guintoli, Tom Sykes, Eugene Laverty, Marco Melandri, Leon Camier, Chaz Davies oraz Loris Baz.
Będący na prowadzeniu #65, narzucił jednak zbyt mocne tempo jak na początek wyścigu i jego prowadzenie zakończyło się już po kilku zakrętach. Na jego szczęście, „tylko” wyjechał w żwir nie przewracając się i mógł powrócić na tor, aby kontynuować walkę w wyścigu.
W ten oto sposób, na czoło wyścigu wyszedł #34, który już w kolejnym okrążeniu zdołał wypracować sobie kilku metrową przewagę na Francuzem na Aprilii. Natomiast nieco z tyłu, będący na 11 pozycji Jonathan Rea zdołał już odrobić kilka pozycji i awansować przed Lorisa Baz. Jednak na czele, widoczna jest już nieznaczna przewaga pięcioosobowej grupki liderów.
Na piątym okrążeniu, pierwszy krok do zwycięstwa stawia #66, wyprzedzając jadącego przed nim Guintolego. Jeszcze w tej samej cyrkulacji, zawodnik Kawasaki zdołał na tyle zbliżyć się do lidera, że mógł przypuścić atak. Czyni to jednak dopiero na następnym – szóstym okrążeniu. Musi jednak robić to dwukrotnie, ponieważ pierwsza próba wyprzedzania nie powiodła się. Druga była już skuteczna i od siódmego okrążenia liderem wyścigu – jak się później okazało aż do samego końca -był Tom Sykes.
Szóste okrążenie okazało się bardzo pechowe dla jadącego wówczas na trzeciej pozycji #50. Awarii uległ jego motocykl, na którym dojechał do boksu. Pomimo tego, że zdołał jeszcze raz (na chwilę) wyjechać na tor, to był to dla lidera klasyfikacji generalnej koniec wyścigu. Jest to pierwszy wyścig w tym sezonie, w którym Sylvain Guintoli nie zdobywa punktów.
Natomiast na torze utworzyły się grupki kierowców. W pierwszej jechał Sykes oraz Giugliano, następnie z kilku sekundową stratą jechał Laverty i Melandri. Za nimi, z kolejną widoczną stratą podążali Leon Camier i Chaz Davies, do których zdołał już dojechać odrabiający swoje pozycje Jonathan Rea.
Kolejne okrążenia przynoszą dalsze zmiany pozycji. Prezentujący bardzo dobre tempo #65, zdołał uporać się z zawodnikami dosiadającymi Suzuki i BMW S1000RR, a następnie zmniejsza stratę do zawodników jadących na pozycji numer 3 i 4. Kiedy do końca pozostawały cztery okrążenia, Rea podejmuje pierwsza próbę wyprzedzenia Marco Melandriego. Jednak dopiero drugie podejście do zdobycia kolejnej pozycji jest skuteczne.
Tempo jakie narzucił sobie zawodnik zespołu PATA Honda, po raz drugi okazuje się jednak zbyt mocne. Teraz nie ma on już tyle szczęścia i na dwa okrążenia przed metą upada. Wprawdzie podnosi motocykl i wraca na tor, ale tylko po to, aby dojechać do swojego boksu. Tak więc po bardzo udanych treningach wolnych i kwalifikacjach, Jonathan Rea nie zdobywa punktów w pierwszym wyścigu.
Tak więc, z ponad siedmio sekundową przewagą, jako pierwszy linię mety przejeżdża Tom Sykes, który na jednym z okrążeń zdołał jeszcze pobić wyścigowy rekord toru. Na pewnym drugim miejscu finiszuje Davide Giugliano a podium uzupełnia Eugene Laverty.
Czwarta pozycja przypada Marco Melandriemu, który nie znalazł recepty na wyprzedzenie Irlandczyka na Aprilii. Piąte miejsce zajmuje kolejny włoski zawodnik – Michel Fabrizio, który w końcowej fazie wyścigu zdołał wyprzedzić kilku kierowców. Szóstą pozycję wywalczył Chaz Davies, który walczył o nią niemal na całej długości wyścigu z Leonem Camier. Ósme miejsce przypadło Ayrtonovi Badoviniemu, dziewiąte Lorisowi Baz, a czołowa dziesiątkę zamknął Leon Haslam.
Wyniki 1-go wyścigu na Imola:
1. Tom Sykes GBR Kawasaki Racing ZX-10R 21 okrążeń
2. Davide Giugliano ITA Althea Racing RSV4 +7.198s
3. Eugene Laverty IRL Aprilia Racing RSV4 +9.484s
4. Marco Melandri ITA BMW GoldBet S1000RR HP4 +10.323s
5. Michel Fabrizio ITA Red Devils Roma RSV4 +18.697s
6. Chaz Davies GBR BMW GoldBet S1000RR HP4 +19.531s
7. Leon Camier GBR Fixi Crescent Suzuki GSX-R1000 +22.412s
8. Ayrton Badovini ITA Alstare Ducati 1199 R +29.142s
9. Loris Baz FRA Kawasaki Racing ZX-10R +36.823s
10. Leon Haslam GBR Pata Honda CBR1000RR +37.507s
11. Carlos Checa ESP Alstare Ducati 1199 R +39.239s
12. Max Neukirchner GER MR Ducati 1199 R +43.334s
13. Federico Sandi ITA Pedercini Kawasaki ZX-10R +1m 12.069s
14. Noriyuki Haga JPN Grillini Dentalmatic BMW S1000RR +1m 30.685s
15. Vittorio Iannuzzo ITA Grillini Dentalmatic BMW S1000RR +1m 30.773s
Nie sklasyfikowani:
16. Jonathan Rea GBR Pata Honda CBR1000RR 18 ukończonych okr.
17. Jules Cluzel FRA Fixi Crescent Suzuki GSX-R1000 13 ukończonych okr.
18. Sylvain Guintoli FRA Aprilia Racing RSV4 5 ukończonych okr.
Najszybsze okrążenie:
Tom Sykes GBR Kawasaki Racing ZX-10R 1m 47.274s
Nie wystartował:
Alexander Lundh SWE Pedercini Kawasaki ZX-10R
Ten facet to terminator. Cisnął tak mocno, iż Guinters nie dał rady, Gugliano się poddał, a ten co? Przykręca tempo i odjeżdża na 7 sekund w ciągu 5 ostatnich okrążeń.
Ehh ten Rea zawsze coś odwali w tych wyścigach, ale wyciska chłopina 120% z tej Hondy…
Kawa to zdecydowanie najlepszy motocykl w stawce. Absolutnie poza zasięgiem rywali. Szkoda, że partnerem Sykes’a jest Loris Baz, który nie zasłużył na jazdę w tym zespole. W przyszłym roku Francuz na pewno straci swoją posadę, a wtedy każdy będzie chciał tam jeździć. Jest kilku – między innymi Rea, który jeździ na nierównej Hondzie. Osobiście chciałbym tam widzieć Melandriego. :))
Spokojnie Dorna pozmienia zasady i już Kawa nie będzie taka dominująca bo ograniczą zdecydowanie koszty w sbk…
Popatrz na BSB, STT – Kawasaki po ustockowieniu regulaminu będą jeszcze mocniejsze, a najwięcej stracą Hondy, które gdyby nie tak liberalne przepisy i Rea już dawno zamiatałyby tyły.
Po za tym Dorna w żaden sposón nie chce ograniczać elektroniki w WSbk, a Zieloni już ogłosili, że w następnym roku wystawią 6 (!!!) fabrycznych motocykli. Obok Proveca po 2 motocykle dostaną Pedercini i Indian Mehli
Mefisto kawa + apka, nie samo kawasaki, na niektórych torach z aprilią ciężko wygrać w Australii 2 rok z rzędu apki rozjechały konkurencje, Co do Lorisa , chłopak jest młody świetnie jeździł w Stockach, i nagle po wypadku musiał zastąpić Lascorza, myślę że Tom to niesamowity driver, Joan też odstawał… ehhh pamiętny wyścig w ulewie i 1wygrana Toma, a teraz wygrane seryjne :)
Ja bym nie przeceniał możliwości Toma. To koleś, który nie zdobył nawet podium, podczas gdy jego partner Spies dzielił i rządził, zabierając tytuł mojemu ulubieńcowi Hadze (dopiero teraz, kiedy Ben jest na skraju zakończenia kariery, jestem za nim). Teraz po prostu wykorzystuje mega osiągi Kawy. To dobry kierowca, ale wymieniłbym przynajmniej kilku lepszych. Ktoś inny już dawno byłby poza zasięgiem, wygrywając wszystko, jak leci. A Loris?? Młody, ale nie miał wielkich sukcesów. Nie wiem, co skłoniło szefostwo do zatrudnienia tego zawodnika, który nawet nie powąchał tytułu w ME Stokhów 1000. Ledwie kilka podiów w to nie jest coś wielkiego. A to nie jest seria o bardzo wysokiej renomie. Póki Sykes nie będzie miał partnera na wysokim poziomie, nie dowiemy się, ile on faktycznie jest wart. Ja osobiście Toma nie cenię wysoko. To solidny kierowca na dominującej maszynie. I tak na to patrzę. Pozdro
Nie dopuszczasz możliwości, że przez te 4 lata gość po prostu się rozwinął? Kluczowe sezony ’11-’12. W obu za partnera miał Lascorza. W ’11 był od niego gorszy w ogólnym rozrachunku. Początek sezonu 2012 – Lascorz pozostał pod koniec TOP10, a Sykes notował kolejne miejsca na podium. Co się stało potem – wiadomo.
Rea dobrze gonił, ale kurde – drugi błąd i już po wyścigu – ja to bym go najchętniej w MotoGP zobaczył, już w sumie kiedyś miał ofertę od Hondy Gresiniego – a tam Hondy to zupełnie co innego niż w Superbike :D Na Repsolku na zastępstwie też sobie bardzo dobrze radził, więc czemu nie? :)
@Mefisto mógłbyś tych lepszych od Toma wymienić? Ja jakoś ich nie dostrzegam. Jest najrówniej jeżdzącym zawodnikiem w stawce. Ogladam wyścigi we Włoszech i mimo że komentatorzy są sercem za Aprilią i jej zawodnikami uważają Sykesa za najlepszego zawodnika. A chyba się znają ?
Oglądam Toma od początku jego kariery w wsbk, czyli pierwszy występ na suzuki na brands hatch , 1-wyścig był 4 w 2 był 5, a stawka wtedy była mocna, to był gościnny wyścig na swoim terenie, motocykl napewno niebył wydłubany jak te w wsbk. należy mu się tytół, a kawasaki tym bardziej , po tylu latach posuchy :)
Całą czołówka ma podobny poziom, ale uważam, że taki Melandri mógłby mieć nawet komplet zwycięstw. Kawa jest „lata świetlne” przed resztą – Aprilia jest dużo słabsza, BMW jeszcze słabsze. Dla „zielonych” nie ma konkurencji i szkoda, że Baz blokuje miejsce dla lepszych zawodników. Tom to dobry driver, ale nie znakomity. Rozwinąć się można, ale bez przesady. A co do Joana – z całym szacunkiem, ale nie był to zawodnik najwyższych lotów. Poza tym był debiutantem. Tyle ode mnie.
Jak Melandri przechodził do WSBK to stawiałem na niego. Potrafi wykorzystać wiedzę jaką zdobył w motoGp(oszczędzanie opon).Ale prawdopodobnie przez brak rezultatów jeździ nerwowo i popełnia dużo niewymuszonych błedów.Kawasaki na pewno się poprawiła względem poprzedniego roku. Jako jedyni w stawce używają zawieszenia Showa. Nie mogli się posiłkować jak reszta stawki używająca Ohlinsa pomocą inżynierów od zawieszeń . Poprawili się w tym względzie i udoskonalili elekronikę. Ale jeszcze to nie ten poziom co prezentuje Aprilia. Co ten motocykl potrafi dobitnie pokazuje Crt stworzony na jego bazie. Laverty jeździ nie równo. Guintoli równo ale bez przebłysków. Biaggi często „w żartach” zapytuje Guintolego kiedy mu podaruje zegarek zdobyty w kwalifikacjach.Te niby żarty mają pokazać że nie w tej chwili zawodnika który by wykorzystywał potencjał Aprili.
http://en.wikipedia.org/wiki/2009_Superbike_World_Championship_season
Proponuje spojrzeć na tabelę z 2009r. Partnerem Sykes’a był Spies, także debiutant.
Ale to z przed czterech lat. Pamiętam że jak debiutował Stoner w motoGp to walił glebę za glebą a później zdobył mistrzostwo na Ducati i Hondzie. Czas nie stoi w miejscu i zawodnicy się rozwijają.Pokaż mi zawodnika który jeździ w tej chwili lepiej od Sykesa.
Debiutant Spies przed przyjściem do WSBK przez kilka lat rozdawał karty w amerykańskich wyścigach. Z innego pułapu startowali.
Też kibicowałem Hadze. Jego błędem było przejście do Ducati.
2009, a 2014 to 4 lata różnicy. w Moto GP Stoner, a wcześniej Douhan czy Szwantz też nie zaczynali od walki o wygrane.
Spies przed WSBk hartował się w ultradopieszczanym przez Yoshimurę GSXR walcząc z nikim innym, a samym Mladinem.
Dla porównania Tommy w BSB przez większość kariery nie miał topowego moto, a w 2008 z dziką kartą na rundzie WSBk na BH na maszynie od Crescent walczył o podium.
Obaj startowali z innego pułapu, a dodatkowo Yama Italia od razu wszystkie zasoby skierowała na Spiesa (po szokującym transferze od Suzuki), Sykesowi zostawały ochłapy. Coś jak w ostatnich latach w Aprilii, gdzie Cesarz dostawał pełne wsparcie, a Camier, a potem Laverty raz dojeżdżali, raz nie.
Aprilia, oprócz jednostki, może używać i poprawiać swoją elektronikę, to samo z ramą, inne ekipy mają tylko silnik od Kawasaki, więc już różnica jest. To małe zaskoczenie, że im akurat się udało z tą Shową, a nie z Ohlinsem, z którego przecież wcześniej korzystali.
Sykes moim zdaniem, patrząc się na jego styl jazdy, daje coś ekstra od siebie, ale w MotoGP już go raczej nie zobaczymy, co sam niedawno potwierdził, że nigdzie się nie wybiera.
Biaggi miał doskonały pakiet, pamiętam, że czytając któryś artykuł mówiono, że elektronikę na swojej Aprilii miał zawsze włączoną na fulla, bo właśnie Aprilia miała pod tym względem ciekawe rozwiązania, dlatego też pomagał sobie dużo w swojej ultra płynnej jeździe.
Sykes jest #1 na fabrycznym ZX 10RR z kontraktem z bezpośrednio z Kawasaki. W MGP prototypy (a zwłaszcza te konkurencyjne) są obsadzone na najbliższe lata, więc jaki sens zasuwać na czymś, co pozwala na 8 miejsce w porywach? A do tego jeszcze żądają przyprowadzenia sponsorów i kasy za miejsce, bo w GP bieda piszczy jak miło u prywaciarzy. Od następnego roku WSBk cały czas będzie w Eurosporcie, a MGP w UK znika do bardzo niszowego i drogiego (15 funtów miesięcznie) BT Vision, jaki sponsor pójdzie wspierać zawodnika w mistrzostwach, których nikt nie może zobaczyć?
Mówisz o UK – jakby to właśnie z Wielkiej Brytanii było nie wiadomo jak dużo sponsorów… Nawet ekipa, w której są dwaj Brytyjczycy jest sponsorowana przez amerykańską firmę – a prędzej czy później Sykes, gdy dostanie dobrą ofertę z MotoGP, odejdzie z Superbike
Na drugim najważniejszym rynku – we Włoszech, też będą zakodowani, we Francji czy Australii też. Kto będzie sponsorował zawodnika, którego nikt nie obejrzy?
W WSBK na Kawie na wsparcie fabryki, dużą kasę, w MGP będzie musiał płacić za starty na niekonkurencyjnej maszynie.
Jak Sykes znajdzie się w MotoGp to razem z Kawasaki…Japończycy się na razie do tego nie palą i dobrze,
na ten moment zmotywowany by walczyć w Gp wydaję się J.Rea (chętnie widziałbym go za Bautistę)
Jonathan już miał kiedyś ofertę od Honda Gresini, ale wolał zostać w Superbike’ach – może po tym, jaki ma motocykl w tym sezonie zmieni zdanie :D