Miał ścigać się w MotoGP, ale wyszło inaczej. Na Motorland Aragon Leon Camier ponownie odcisnął swój znak w serii World Superbike. Podczas hiszpańskiej rundy Brytyjczyk wygrał wyścig w klasie EVO, debiutując w barwach zespołu BMW Italia. Pojechał za kontuzjowanego Sylvaina Barriera. Teraz przed Camierem kolejne cztery rundy – chyba, że stan zdrowia Francuza ulegnie zmianie i plany będzie trzeba zrewidować.
Camier w obu wyścigach dojechał do mety na 12. poycji. Od samego początku weekendu był szybki i nie potrzebował zbyt wiele czasu, by zaznajomić się z S1000RR.
„Jestem zadowolony z pierwszego wyścigu, byłem pierwszy w swojej klasie i to bez wątpienia dobra sprawa. W drugim wyścigu mieliśmy trochę problemów, ale ogólnie motocyk działał świetnie i byłem szybszy niż inni w EVO.” – mówił po zakończeniu Leon Camier.
„Na ostatnich okrążeniach popełniłem małe błędy, przez które straciłem trochę dystansu, ale nie patrząc w wyniki, nasz potencjał jest bardzo wysoki. Jeśli rozwiążemy problemy, które spowolniły na w drugim wyścigu, możemy być bardzo konkurencyjni. Jestem szczęśliwy, że mogę być częścią tego zespołu i że mogę jeździć tym motocyklem. Musimy dalej kroczyć tą ścieżką, a wyniki przyjdą same.” – zakończył niedoszły zawodnik MotoGP.