Sensacyjny zwycięzca GP Walencji w Moto3 z dziką kartą – Can Oncu – może po zaledwie jednym roku zniknąć z mistrzostw świata grand prix. Przynajmniej na razie. Prowadzący jego karierę Kenan Sofuoglu widzi swojego zawodnika w serii, której on sam dominował przez wiele lat: World Supersport. Sam Oncu wolałby jednak zostać tu gdzie jest…
Po triumfie w ostatnim wyścigu zeszłego sezonu wydawało się, że Oncu będzie rewelacją 2019. Kontrakt podpisał z nim czołowy zespół Red Bull KTM Ajo, jednak 16-latek zdobył tylko cztery punkty w 12 wyścigach! A w GP San Marino złamał obojczyk. Ekipa Akiego Ajo podpisała już nowy kontrakt na 2020 rok – z Kaito Tobą. Nie oznacza to, że nie widzi miejsca dla Oncu, jednak nie wiadomo, czy on sam chce dalej jeździć w Moto3. Jak informuje Sofuoglu, Oncu wciąż ma ważny kontrakt na przyszły rok.
„Rozmawiałem z Akim Ajo. Moim pierwszym wyborem byłoby doprowadzenie Oncu do mistrzostwa świata w World Superport, a następnie mógłby wrócić do grand prix i Moto2, lub awansować z dobrym zespołem do World Superbike, tak jak robi to Toprak Razgatlioglu. Stamtąd mógłby trafić nawet do MotoGP. Ale on chciałby pozostać w Moto3.” – powiedział Soufoglu. Jego zdaniem Can Oncu ma ogromny problem z poradzeniem sobie z wielką presją, która pojawiła się po zwycięstwie już w pierwszym wyścigu.
„Rozmawiałem już z Kawasaki i Manuelem Puccettim. Obie strony są zainteresowane Canem. Jeśli uda mi się go przekonać, zabiorę go do Pucetti.” – dodał. Włoska ekipa prywatna żąda 200 tys. euro za starty, ale jest to kwota absolutnie w zasięgu Oncu, Sofuoglu i tureckich sponsorów. Póki co w 2020 roku kontrakt w Puccetti Kawasaki ma Lucas Mahias. Drugie miejsce, po Hikarim Okubo, jest niewiadomą. Zabiegają o nie m.in. Phillipp Oettl oraz Lukas Tulovic. WSS również ma rangę mistrzostw świata, jednak presja w tej serii jest nieporównywalnie mniejsza, podobnie jak prestiż cyklu.
Źródło: speedweek.com
Nie widzę Oncu w WorldSSP.
Fakt że chyba za mocno uwierzył w siebie po tej wygranej w Walencji i przez to ma problem żeby choćby punkty zdobyć w Moto3, ale też nie ma żadnej gwarancji że poradziłby sobie z tą presją przechodząc do Supersportów.
Poza tym tam zwykle lądują outsiderzy po kilku latach w Moto2 (Cortese, Krummenacher, Cluzel) którzy jednak mają jakieś doświadczenie. Oncu tego doświadczenia nie ma – nawet jeśli wygrał puchar Red Bulla.
Nie odmawiam mu bynajmniej talentu, ale niech lepiej pozostanie w Moto3.
Niech wydadza 100 000 euro na najlepszego psychologa na swiecie i niech zostanie w Moto 3. Drugie tyle zostanie w kieszeni a koles bedzie jezdzil w najbardziej prestizowej serii na swiecie. Talent ma, co pokazal w zeszlym roku. Brakuje wyraznie glowy.
Panowie bądźmy szczerzy! Tą wygraną w zeszłym roku dostał w prezencie od reszty zawodników. Czołówka walcząca o wszystko się wywróciła, a reszta chciała dojechać ostatni wyścig bez kontuzji. Nowy sezon to tylko potwierdził.
Taki urok wyścigów deszczowych.