Alex Rins zamienił 1-punktową stratę do lidera klasyfikacji generalnej Moto2 Johanna Zarco w przeciągu ośmiu dni na 25-punktową. Jego sytuacja sprawia wrażenie beznadziejnej.
Alex Rins przed GP Japonii miał zaledwie jeden punkt straty do lidera Zarco, ale podczas rundy na torze Motegi upadł w pierwszym treningu wolnym, a w pozostałych był daleko z tyłu. W trakcje wyścigu wypadł z siodła swojego Kalexa już na pierwszych okrążeniach.
W Australii reprezentujący barwy zespołu Paginas Amarillas HP 40 Pons młody Hiszpan powtórzył ten niegodny siebie samego spektakl. Tym samym z dorobkiem 201 punktów znajduje się on jeszcze na trzeciej pozycji klasyfikacji generalnej za Thomasem Lüthim (204 pkt.) i Johannem Zarco (226 pkt.).
To oznacza, że w ostatnich dwóch wyścigach Lüthi zdobył imponujące 50 punktów, Zarco 24, a Rins żadnego.
Zanosi się więc na podobny scenariusz, jak w 2013 roku, kiedy Rins przegrał rywalizację o tytuł Mistrza Świata Moto3 ze swoim rodakiem Maverickiem Viñalesem o 11 punktów? Również w 2014 roku uplasował się na trzecim miejscu, a jego młodszy kolega zespołowy Alex Márquez zdobył tytuł mistrzowski.
Czy Alex Rins dołączy w przyszłym roku do fabrycznego Teamu Suzuki Ecstar jako zawodnik o niezaprzeczalnie dużym talencie, który nie może zostać mistrzem?
Rins wciąż ma szanse na zdobycie tytułu, jednak lepsze perspektywy na to mają Thomas Lüthi i Johann Zarco.
,,W tym sezonie napotkałem wiele problemów i przytrafiło mi się sporo innych zdarzeń” – podtrzymuje Hiszpan. ,,W Katarze z powodu przedwczesnego startu otrzymałem karę przejazdu przez aleję serwisową. Na Mugello startowałem z ostatniego miejsca, a w sierpniu na treningu dirt trackowym doznałem złamania obojczyka. Podczas Grand Prix Aragonii byłem chory i czułem się wyjątkowo źle. Nie mam pojęcia, co może się wydarzyć do GP Walencji. Ten sezon jest dla mnie wyjątkowo mozolny… ale nie poddam się i w dwóch ostatnich wyścigach dam z siebie wszystko! Chcę pokonać swoich silnych rywali, Johanna i Toma.”
Jednak Rins ma świadomość popełnionych w przeszłości błędów, gdy w 2013 roku podczas Grand Prix Japonii zaliczył upadek i zaprzepaścił swoje szanse na tytuł.
,,W Moto3 zdobycie tytułu było wyjątkowo trudne. Walczyłem przecież z Maverickiem i Luisem Salomem, a Viñales wywalczył tytuł w ostatnim zakręcie ostatniego okrążenia właśnie w finale sezonu w Walencji. Jednak Moto2 jest zupełnie inne. Ta klasa jest zdecydowanie trudniejsza. Do tego dochodzi fakt, że moi dwaj najsilniejsi rywale mają znacznie więcej doświadczenia niż ja.”
Czy kontuzja już przeminęła? ,,Wszystko znów jest w najlepszym porządku. Jednak po upadku w FP1 miałem obawy, że złamanie może się odnowić, ponieważ odczuwałem silne bóle w lewym ramieniu. To był okropny weekend! Zalegałem wtedy przez trzy dni na ostatnich pozycjach. Pierwsze dwa wyścigi w Japonii i Australii były dla mnie wyjątkowo męczące. Ale kocham tor w Malezji, zupełnie jak ten w Walencji. Muszę teraz wygrać dwukrotnie. To będzie co prawda trudne, ponieważ Tom jest w pierwszorzędnej formie, a Johann ma wyraźną przewagę…”
Źródło: Speedweek.com
Alex ma w tym roku sporo pecha, to fakt. Ale mimo to, przypominają mi się słowa jego szefa, Sito Ponsa: „Mniej okularów przeciwsłonecznych i koktajli, więcej pracy!” ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Sam skomentowałeś własny artykuł? To jak incepcja ;)
To akurat prawdziwa informacja z padoku, której nijak nie mogłem wpleść do treści wpisu, a jako ciekawostką chciałem się nią podzielić. Jeśli w Twojej opinii nie było to konieczne, to napisz. =]
A „Incepcji” nie oglądałem. Polecasz? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
ja polecam :P
Nie o to chodzi. Im więcej informacji na portalu, tym lepiej. Po prostu trochę dziwnie to wyglądało, jak pod własnym artykułem sam dodałeś sobie komenta z uzupełnieniem :) .
A ”Incepcję” zdecydowanie polecam, bardzo fajny film.
Można by było się martwić Rinsem, że ciągle wymyka mu się mistrzowski tytuł, ale jest taki zawodnik, który w niższych klasach nie zdobył mistrzostwa, a w królewskiej klasie stał się jednym z najszybszych i najbardziej docenianych zawodników. Nazywa się Casey Stoner :)
Jak by się tak powtórzyła sytuacja z Moto3 i w trójkę walczyli o mistrza w Walencji :)