Niemal na pewno Bruce Anstey nie wystartuje w żadnym wyścigu w 2018 roku. Nowozelandczyk, który ma na koncie 13 zwycięstw w Isle of Man TT, ponownie zmaga się z rakiem. Te fatalne informacje zostały potwierdzone przez żonę Bruce’a Anstey’a, Annie Ramsey.
48-latek już wcześniej walczył z rakiem jąder pod koniec lat ’90. Choroba nie powstrzymała jego kariery. Teraz jednak nastąpił jej nawrót. „Ma wiele guzów w płucach, a także guza na kręgosłupie. W płucach znajduje się też duży zakrzep. Teraz czeka na plan leczenia, które powinno już wkrótce się rozpocząć.” – napisała Annie Ramsey na facebooku. „Bardzo wątpliwe jest, czy Bruce będzie się ścigał w tym roku, ale niczego nie wykluczajmy!”
Zawodnikowi życzymy powrotu do pełni zdrowia i jak najszybszego powrotu na tory uliczne!
:( Jeden z moich ulubionych wariatów z Isle of Man i North West 200. Aby wyzdrowiał i wrócił do ścigania.
Takie nawroty niestety bywają niesamowicie trudne do wyleczenia. Zwłaszcza kiedy przerzuty trafiają do płuc i są tak rozległe. W ogóle „leczenie” tej choroby to pomyłka, ale to nie kącik medyczno-onkologiczny. Życzę powrotu do zdrowia! Organizm sportowca jest jednak mocniejszy! :)