Francesco Bagnaia odniósł czwarte zwycięstwo w sezonie, dzięki czemu wyraźnie powiększył przewagę w klasyfikacji generalnej. Rewelacyjną końcówkę wyścigu zanotował Fabio Quartararo, który w przeciągu kilku okrążeń zdołał wyprzedzić Marqueza, Schrottera, Mira i Oliveiry. Portugalczyk po bardzo słabych kwalifikacjach zdołał awansować z siedemnastej na szóstą pozycję.
Startujący z pole position Francesco Bagnaia utrzymał prowadzenie. Za nim podążali Luca Marini i Marcel Schrotter. Kolejne pozycje zajmowali Alex Marquez, Joan Mir, Mattia Pasini i Lorenzo Baldassarri. Miguel Oliveira, który po raz kolejny zaliczył fatalne kwalifikacje i zajął siedemnaste miejsce, zdołał awansować już na dziesiąte miejsce. Wywrotkę już w trzecim zakręcie zaliczył Danny Kent. Dopiero jedenastką lokatę zajmował jego partner Fabio Quartararo, zwycięzca GP Katalonii sprzed dwóch tygodni.
Podczas gdy Peco Bagnaia prowadził stawkę, jego zespołowy partner Marini stracił lokaty na rzecz Schrottera i duet Marc VDS. Na piątym miejscu podążał Xavi Vierge, jednak w tym momencie tracił do Marqueza około sekundy straty.
Bagnaia odskoczył od Schrottera. Niemiec czuł z kolei coraz większą presję ze strony Joana Mira. Tymczasem skuteczny atak na Vierge przypuścił Baldassarri. Miguel Oliveira awansował do czołowej dziesiątki – w tym momencie zajmował dziewiątą lokatę przed Quartararo i Bradem Binderem.
Bagnaia posiadał ponad sekundę przewagi nad Schrotterem, który na skutek kiepskiego wyjscia z ostatniej szykany toru i stracił pozycję na rzecz Marqueza. Hiszpan okrążenie wcześniej w tym samym miejscu wyprzedził swojego zespołowego partnera Mira. Mistrz Świata kategorii Moto3 stracił lokatę także na rzecz Baldassarriego, który obok Bagnai był najszybszym zawodnikiem na torze. Siódme miejsce zajmował Oliveira. Wywrotkę w dziesiątym zakręcie zaliczył Stefano Manzi, natomiast w pierwszym Xavi Vierge.
Na piętnaście okrążeń przed metą Peco Bagnaia posiadał już dwie sekundy przewagi nad Marquezem. Na Hiszpana dużą presję wywierał Balda, który bez trudu wyprzedził go w ósmym zakręcie. Szósty podążał już Oliveira – tracił jednak w tym momencie blisko trzy sekundy do Mira. Karę 1,4 sekundy za ścięcie szykany w momencie manewru wyprzedzania otrzymał lokalny faworyt, Bo Bendsneyder. Holender na tym etapie wyścigu jechał dopiero na dwudziestym pierwszym miejscu. Augusto Fernandez z kolei otrzymał polecenie oddania jednej pozycji.
Na dziesięć kółek przed metą Bagnaia posiadał już blisko dwie i pół sekundy przewagi nad Baldassarrim. Włoch jednak zdołał odskoczyć od Marqueza, na którego presję wywierał Schrotter. W krętej sekcji pierwszego sektora toru w Assen wywiązał się ciekawy pojedynek pomiedzy Quartararo i Oliveirą. Francuz zdołał wyprzedził Portugalczyk na wyjściu z piątego zakrętu. Walka o dziewiąte miejsce rozgrywała się pomiędzy Andreą Locatellim i Bradem Binderem.
Do końca wyścigu pozostawało pięć okrążeń z każdym okrążeniem przewaga Bagnai nad Baldą zaczęła topnieć. W tym momencie rewelacyjnie spisywał się Quartararo, który zdołał wyprzedzić Mira i w błyskawicznym tempie zbliżał się do Schrottera. Na cztery kółka przed metą Francuz bardzo odważnie zaatakował Niemca, o mało nie doprowadzając do kontaktu i wywrotki w ósmym zakręcie.
Na trzy kół przed metą ogromne nieszczęście w postaci przebitej opony spotkało Baldassarriego. Zrozpaczony Włoch nie miał dużego dystansu do boksów, dzięki czemu udało mu się dotrzeć do swoich mechaników. Lorenzo postanowił ponownie wrócić na tor, jednak posiadał w tym momencie już okrążenie straty. W międzyczasie Quartararo nie dawał za wygraną i w krętej sekcji pierwszego sektora przypuścił skuteczny atak na Marqueza. Francuz w tym momencie jechał już an drugiej lokacie. Do Bagnai tracił jednak ponad dwie i pół sekundy, dlatego też nie miał już szans odrobić tego na dystansie zaledwie dwóch okrążeń.
Francesco ostatnie kółko mógł przejechać niemal zupełnie bez presji, sięgając tym samym po czwartą wygraną w sezonie. Za Quartararo i Marquezem wyścig zakończyli Schrotter i Mir. Szóstą lokatę zajął Oliveira, co zważywszy na kiepską czasówkę należy i tak uznać za znakomity rezultat. Czołową dziesiątkę dopełnili Binder, Marini, Sam Lowes i Locatelli. Pozostałe punkty trafiły w ręce Matti Pasiniego, Fernandeza, Jorge Navarro, Bendsneydera i Dominique Aegertera.
źródło: www.crash.net
- Francesco Bagnaia ITA SKY Racing Team VR46 (Kalex) 39m 30.436s
- Fabio Quartararo FRA Lightech – Speed Up Racing (Speed Up) 39m 32.184s
- Alex Marquez SPA EG 0,0 Marc VDS (Kalex) 39m 32.615s
- Marcel Schrotter GER Dynavolt Intact GP (Kalex) 39m 34.530s
- Joan Mir SPA EG 0,0 Marc VDS (Kalex) 39m 34.778s
- Miguel Oliveira POR Red Bull KTM Ajo (KTM) 39m 35.666s
- Brad Binder RSA Red Bull KTM Ajo (KTM) 39m 40.004s
- Luca Marini ITA SKY Racing Team VR46 (Kalex) 39m 40.396s
- Sam Lowes GBR Swiss Innovative Investors (KTM) 39m 44.569s
- Andrea Locatelli ITA Italtrans Racing Team (Kalex) 39m 44.768s
- Mattia Pasini ITA Italtrans Racing Team (Kalex) 39m 48.961s
- Augusto Fernandez SPA Pons HP40 (Kalex) 39m 50.733s
- Jorge Navarro SPA Federal Oil Gresini Moto2 (Kalex) 39m 51.303s
- Dominique Aegerter SWI Kiefer Racing (KTM) 39m 57.830s
- Simone Corsi ITA Tasca Racing Scuderia Moto2 (Kalex) 39m 58.860s
- Iker Lecuona SPA Swiss Innovative Investors (KTM) 39m 58.941s
- Bo Bendsneyder NED Tech 3 Racing (Tech 3) 39m 59.110s
- Remy Gardner AUS Tech 3 Racing (Tech 3) 39m 59.324s
- Khairul Idham Pawi MAL IDEMITSU Honda Team Asia (Kalex) 39m 59.877s
- Steven Odendaal RSA NTS RW Racing GP (NTS) 40m 9.757s
- Joe Roberts USA NTS RW Racing GP (NTS) 40m 9.843s
- Isaac Viñales SPA SAG Team (Kalex) 40m 10.186s
- Jules Danilo FRA Nashi Argan SAG Team (Kalex) 40m 19.382s
- Eric Granado BRA Forward Racing Team (Suter) 40m 19.412s
- Federico Fuligni ITA Tasca Racing Scuderia Moto2 (Kalex) 40m 58.315s
- Lorenzo Baldassarri ITA Pons HP40 (Kalex) +1 lap
Romano Fenati ITA Marinelli Snipers Team (Kalex) DNF
Xavi Vierge SPA Dynavolt Intact GP (Kalex) DNF
Stefano Manzi ITA Forward Racing Team (Suter) DNF
Danny Kent GBR Lightech – Speed Up Racing (Speed Up) DNF
Fabio mi naprawdę imponuje, będą z niego ludzie. „Niedźwiedź” się obudził z bardzo długiego snu zimowego :)
Moim zdaniem było kwestią czasu, kiedy Francuz zacznie robić furorę. Wielki talent. :)
Lubiłem go odkąd, kiedy przechodził z CEV do Moto3, ale przyznam, że już go wpisałem na listę „zmarnowanych talentów” :D
Całe szczęście, że talent czasem potrafi się wybronić. Pzdr :)
Quartararo wrócił w nmajlepszy możliwy sposób. Widać u niego tą pewność siebie sprzed kontuzji. Manewr na Schrotterze paluszki lizać. Kapitalna jazda. Gdyby nie ta kara to podejrzewam że spokojnie mógłby walczyć o zwycięstwo.
Dokładnie, bo Peco zrobił szybki atak i utrzymywał przewagę.