Home / MotoGP / Capirossi: Lorenzo nie jest wystarczająco „dziki” dla Ducati

Capirossi: Lorenzo nie jest wystarczająco „dziki” dla Ducati

Loris Capirossi, który był pierwszym zawodnikiem, który wygrywał na Ducati, przyznał że jego zdaniem Jorge Lorenzo brakuje „dzikiego” charakteru aby wyciągnąć maksimum z Desmosedici. Pierwsze trzy wyścigi Hiszpana w barwach Ducati nie poszły tak, jakby tego chciał Lorenzo i jego zespół. #99 przyznał, że konieczna stała się zmiana stylu jazdy, bo ten z Yamahy zupełnie się nie sprawdzał.

Capirossi był jednym z pierwszych zawodników w historii marki Ducati w MotoGP. Zadebiutował z tą ekipą w 2003 roku, i w sumie przez pięć lat wygrał aż siedem wyścigów. W sezonie 2006 był trzeci w generalce. Oczekiwano od niego bycia liderem Ducati w 2007 roku, ale wtedy pojawił się Casey Stoner i przebojem zdobył tytuł, przyćmiewając Włocha, który już nie powrócił do formy i nie wygrał ani jednego grand prix, później przechodząc do Suzuki.

Kliknij, aby pominąć reklamy

„W mojej opinii, Lorenzo bez wątpienia oczekiwał, że Ducati będzie zupełnie inne. Ducati to konkurencyjny motocykl, który ma swoje mocne i słabe punkty. W poprzednich latach widzieliśmy, że na jednych torach był konkurencyjny, a na innych nie. Na torach, gdzie Ducati jest słabsze, musisz nim jechać z określonym szaleństwem i właśnie tego szaleństwa brakuje Lorenzo.” – powiedział Loris Capirosii w wywiadzie dla włoskiego Radia 24.

„Lorenzo to bardzo szybki zawodnik, jeżdżący bardzo płynnie, ale Ducati potrzebuje zawodnika dzikiego. (Andrea) Dovizioso po części jest taki właśnie dziki, ale Lorenzo nie.” – dodał.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Źródło: autosport.com

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 9

  1. No przecież to żadne odkrywcze spostrzeżenie. Jak jeździ JL, jaki ma styl i charakter, jaka jest jego technika jazdy wie każdy. Nie wiem czy komuś przyszłoby do głowy określić ją stylem „dzikim”. JL nigdy taki nie był.
    Nie wiem więc skąd to zaskoczenie u obu stron bo jak JL mógł oczekiwać że Ducati zrobi aksamitnie prowadzący się motocykl i jak Ducati mogło oczekiwać że JL obudzi w sobie dzikość. To tak jakby MM miał nagle zacząć jeździć ostrożnie i delikatnie jak DP. Chociaż osiągnięcie tego byłoby dużo łatwiejsze niż rozbudzenie w JL dzikości :-)))

  2. Tak jest dlatego WSCIEKLY DANIEL DO DUCATI :)

  3. Przywalił obserwacjami Loris, nie ma co. Dałbym mu podwyżkę.

  4. Dlatego Ianonne dawał Rade vide Australia gdzie Dovi (lubię go) by w głębokiej d…
    Moim zdaniem Ducati miało dobry duet i rzeczywiście Lorenzo w Suzuki jeździłby lepiej (to apropos poprzednich dyskusji)

    • Oczywiście, że jeździł by lepiej, nie ma porównania. Nawet, co ciekawe, na początku sezonu Vinales powiedział, że Suzuki ma lepszą ramę od Yamahy, co jest wybitnym osiągnięciem biorąc pod uwagę, gdzie jeszcze byli niedawno, czyli nigdzie. I to, jak Yamahowcy się do tych rzeczy przykłądają.

      Chyba łącznie 2, 3 rewizje wyszły, i nie wiem, czy Espargaro albo Vinales nie pociskali na tej samej, pierwszej przez 2 lata.

      Ogromne pieniążki Ducati też swoje robią.

  5. To nie jest zadne odkrywcze spostrzezenie Lorisa tylko fragment z rozmowy, ktory akurat dotyczyl Lorenzo, cala rozmowa byla tez na inne tematy. http://www.motogp.com/it/in%20the%20media/2017/04/29/capirossi-ritiro-di-valentino-soffriremo/226579

  6. Przepraszam wszystkich za dłuzszą nieobecność ale sprawy prywatne się pokićkały i trzeba było to wszystko naprostować.

    Wracając do meritum Na pewno ja jako Kibic JL99 wiązałem większe nadzieję z przejściem do zespołu z Bolonii rozczarowanie jest ogromne bo pomijając ilość pecha, ilość błędów własnych a także słabości samego motocykla mogę stwierdzić jedną rzecz

    Ducati zbyt mocno skupiło się na kwestiach typowo aerodynamicznych motocykla zapominając nad układem jezdnym i tym co powtarzam od początku czyli zarządzaniem opon.

    Tu nie ma sytuacji choćby takiej gdzie Rossi przechodząc z Hondy do Yamahy wziął cały swój zespół współodpowiedzialny za tworzenie ówczesnego RCV211. Yamaha jeśli o to chodzi równie skrzętnie ukrywa wszelkie nowinki techniczne i spadek formy Jorge po podpisaniu kontraktu. Yamaha zrobiła wszystko żeby zawodnicy odchodząc z zespołu nie mieli możliwości „zabrania ze soba patentów”

    Wracając do Ducati to obawiam się że obecnie ich rozwój zaczyna przypominać to co zmusiło Stonera do odejścia z zespołu czyli wsiadaj i jedź (Tardozzi odzyskał pozycję hierarchii Ducati więc może to nie dziwić) Z obecnej filozofii Ducati nie wyciśnie już absolutnie nic i żeby motocykl był w stanie walczyć z uniwersalnymi Yamahami czy Hondami musi przejść REWOLUCJĘ. Zadanie trudne i ryzykowne bo w razie wtopy część osób zapewne wyleciałoby z kretesem. ale w tym momencie Daligna zbiża się do 3 roku w zespole a wyniki są porównywalne z tym co pokazywał Cruthlow na GP14.2. Może GP15 i GP16 były ewolucjami ale patrząc na to co robi Suzuki (które w 2 lata osiągnęło poziom zbliżony do Ducati ) to naprawdę żal patrzeć na to wszystko

    Tak Lorenzo jego decyzja i wyniki są wtopą totalną. Ten sezon to będzie chyba przede wszyskim skupienie się na celach nr 1 czyli Mugello Red Bull Ring i trochę Motegi reszta to walka z samym sobą deszczem i wszystkim innym.

    Ostatnie słowa Doviego który po Wyścigu w Ameryce miał potencjał który został zmaltretowany przez wady Motocykla. A nawet męczący się Lorenzo był w stanie zgarnąć najszybszego jeźdźca Ducati w kwalu. Atmosfera jest w Ducati fatalna bo Lorenzo może okazać się zbawieniem tylko jeśli Ducati zmieni swoją charakterystykę jezdną Zdjęcia po wyścigu gdzie z Lorenzo dosłownie pot się lał potwierdzają że on się męczy okrutnie.

    Loris nie odpowiedział nic odkrywczego Na Ducati trzeba jeździć na maksymalnym poziomie ryzyka (stąd gleby Iannone) Nawet po części rozumiem wzbranianie się Stonera który będąc w Hondzie chciał zastąpić Pedrosę a w Ducati broni się „rencami i nogami” przed wystawianiem z dziką kartą czy nawet zastępstwami kierowców satelickich Ducati nie ma tempa „na cały wyścig” i ten sezon potwierdza to okrutnie

    W Ducati potrzebne jest trzęsienie ziemii i spalenie ziemii. Odejście od obecnej filozofii NAJMOCNIEJSZY SILNIK DZIDA I DO PRZODU a Rama i „frame Balance” i wszelkie zagadnienia związane z trakcją i podsterownością to coś czego Włosi nie mają w swoim słowniku narodowym.

    Szkoda mi oglądać Lorenzo który się męczy i popełnia błędy… ale jeśli chce powalczyć o tytuł w swojej karierze musi przyjąć tą sytuację jako lekcję walki i nieustępliwości Nauczyć jeździć się w tłumie robić wariackie manewry i próbować gasić tegoroczny pożar

    Obecnie mogę bić się w pierś że Jorge jeździ zwyczajnie słabo biorąc pod uwagę jego trofea i to ile obecnie zarabia (Szef KTMa to musi mieć bekę do rozpuku).

    W Ducati jest pożar i to spory….

  7. KasiaKowalska

    HammerMen – fajnie że wróciłeś. Przydadzą się Twoje fachowe komentarze :-)) Nie znikaj znowu na tak długo – sezon trwa a Ty ani widu ani słychu. Tak się nie robi kolego :-))

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
157 zapytań w 1,598 sek