Home / MotoGP / Lorenzo: Marqueza powinni nagrodzić!

Lorenzo: Marqueza powinni nagrodzić!

W zdecydowanie ironiczny sposób, podczas dzisiejszej konferencji na Sepang International Circuit, Jorge Lorenzo wypowiedział się na temat ukarania Marca Marqueza przez Dyrekcję Wyścigową. #99 uważa, że jego młodszy rodak jeździ zbyt agresywnie i jego frustracja widoczna jest już od dłuższego czasu. Nie inaczej było i dziś.

Dyrekcja Wyścigowa zdecydowała się ukarać dziś młodego Hiszpana jednym punktem karnym, za incydent z Grand Prix Aragonii, w wyniku którego w motocyklu jego team-partnera Daniego Pedrosy doszło do zerwania czujnika kontroli trakcji. Ten karny punkt, w połączeniu z dwoma „zdobytymi” w Wielkiej Brytanii za ignorowanie żółtych flag sprawia, że teraz na koncie #93 ma już trzy takie oczka. Ukaranie go kolejnym skutkować będzie startem z końca stawki.

O całą sytuację zapytano podczas konferencji prasowej broniącego tytułu Lorenzo, który jasno przyznał, że mając w klasyfikacji generalnej stratę 39 punktów do Marqueza – wywalczenie trzeciego mistrzostwa w MotoGP jest w zasadzie niemożliwe. Jorge, wcześniej kilkukrotnie skarżący się na agresywną jazdę zawodnika Repsol Hondy, w mocno ironiczny sposób skwitował całą sytuację właśnie dziś.

„Zdecydowanie uważam, że to zbyt surowa i niepotrzebna kararozpoczął „Por Fuera”, czym wprawił salę prasową w osłupienie. – Jak dla mnie, dodanie mu jednego punktu karnego jest nie fair, powinni mu przyznać dodatkowy punkt do klasyfikacji generalnej. Dzięki temu inni zawodnicy z Moto3 i Moto2 będą mogli wziąć przykład z jego stylu jazdy i robić to samo. Będziemy mogli mieć lepsze widowisko w naszym sporcie, ponieważ bezpieczeństwo zawodników nie ma większego znaczenia. Najważniejsze jest, aby kibicom stworzyć świetne przedstawienie.”

„W trakcie wyścigu w Jerez Marc uderzył we mnie, ale stworzył show; patrzenie jak wirażowi na Silverstone uciekają jak kurczaki przed jego lecącym motocyklem było świetnym widowiskiem; wyprzedzenie Valentino poza torem w „Korkociągu” na Laguna Seca też było fajnym show, podobnie jak sytuacja w Aragoniiwyliczał 26-letni kierowca z Majorki.

Tymi słowami Lorenzo doprowadził do tego, że chyba tak na prawdę po raz pierwszy w tym roku Marquez choć przez chwilę przestał się uśmiechać na konferencji. Lider tabeli skwitował to wszystko prostym: „Dobry żart”. Szybko jednak nadeszła odpowiedź od zawodnika Yamahy, który dodał: „Ja wcale nie żartuję, naprawdę tak myślę.”

A co Wy o tym wszystkim sądzicie?

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

komentarze 34

  1. Lorek płacze bo wie że z tytułem ma już pozamiatane.

  2. No to już jest śmieszne! Dlaczego inni zawodnicy nic nie mają do Marqueza tylko ten burak Lorek cały czas ma chamskie zagrywki?! Oj Lorek wyczuwam ból dupy…

    • Wiesz dlaczego inni zawodnicy siedzą cicho ? Bo są zasranymi hipokrytami, robią dobrą minę do złej gry. Lorek nigdy sie nie pie*doli, jak mu coś nie pasuje to powie, i bardzo dobrze,ta konferencja w jego wykonaniu to taka zagrywka psychologiczna, która może wpłynać negatywnie na Marca.

    • bo nikt inny nie potrafi go dogonic :]

    • Inni się nie wypowiadają bo ich nikt nie pyta. Pytają tylko czołówkę.

    • Bo nikt ich o to nie pytal? Czytales artykul ze zrozumieniem? Lorezno zostal o to w bezposredni sposob zapytany. Odpwiedzial co mysli. Co w tym zlego? Mial klamac abys byl zadowoly? Fani Marki Marka zaczynaja powoli przypominac sekte…

  3. Pedrosie nie wypada, Rossi był wyprzedzony w ten sam sposób jak on to kiedyś sam zrobił. A reszta zazwyczaj jedzie daleko za MM.

  4. This is racing Jorge…

  5. Może i Jorge ma rację, ale taki ból dupy chwały mu nie przynosi.

  6. może i ból dupy ale trochę racji ma po co ta szopka z 1 punktem dla marqeza

  7. Na zdjęciu pokazuje, że powinien dostać 2 punkty wtedy przynajmniej jedno zwycięstwo ma w kieszeni :) Fakt taktem, że Jorge troszeczkę przegina ale co się dziwić – robi co może aby walczyć o mistrza.

  8. jorge ma racje , to nie walka kurczakow zeby narazac zycie dla show…

  9. Oj gdzie te czasy, że w MotoGP jeździli prawdziwi faceci a nie takie ciepłe paróweczki jak Lorenzo….dobry z niego rider ale gdyby to on prowadził w generalce siedziałby cicho…byłby wtedy hipokrytą?

  10. Bufona już przerasta frustracja… ;)

  11. Nie chce mi się już czytać Waszych dennych komentarzy jacy to twardzi jesteście. Wszyscy byście się obesrali będąc na miejscu Lorenzo w Jerez i tyle.

    Najlepiej się nie odzywać, przybijać sobie piątki bez względu na okoliczności a później na pogrzebie szlochać, że się straciło kolegę…

  12. Nie jestem jakoś szczególnie fanem Lorenzo (Marqueza zresztą też), ale w tym wypadku zgadzam się ze słowami Jorge. Najlepiej już ogłosić, że Marquez jest mistrzem świata.

    Ja osobiście lubię oglądać wyścigi, lubię oglądać zaciętą walkę na torze, lubię oglądać jak do ostatnich metrów trwa wymiana ciosów, ale nie znoszę sytuacji w której kolesiowi uchodzi na sucho każdy niebezpieczny manewr na torze. A ja tylko przypomnę, że podczas GP Aragonii 2010 jeszcze w klasie 125ccm zdyskwalifikowano chyba Krummenachera i to tylko za to, że 'doprowadził’ do kontaktu z Marquezem, co poskutkowało tym że Hiszpan nie dojechał do mety.

    A jeszcze bardziej mnie wk…ło jak taki Stonerek w sezonie 2012 tak bronił Marqueza, że to nie fair że go karają za to, że wyrzucił Pola Espargaro niebiezpiecznym manewrem, a jakiś czas później skrytykował Sandro Cortese z Moto3 tylko za to, że o mało nie wpadł na swojego kolegę z zespołu (Danny’ego Kenta).

    Co do tegorocznego incydentu w Jerez, miałem mieszane odczucia, bo uznałem że Jorge nie umie przegrywać, ale też że Marquezowi nikt do rozsądku nie przemówił to i chłopak jeździ jak chce. Ciekaw jestem tylko co zrobią sędziowie jak ktoś przez nieostrożność Marca złamie sobie kręgosłup w wyniku wypadku.

    Niech sobie Marquez będzie tym mistrzem świata w MotoGP, nawet k…a 20-krotnym mistrzem świata. Ale Rossiemu nigdy nie dorówna. Bo oprócz szybkości na torze i determinacji w walce o kolejne tryumfy, 'Doktor’ miał coś więcej: zdrowy rozsądek podczas podejmowania każdego największego ryzyka.

    PS: Nikomu specjalnie nie kibicuję ani też nie jestem niczyim antyfanem. Po prostu jestem za równouprawnieniem wobec wszystkich kierowców, bez względu na ich narodowość, umiejętności i ich osiągnięcia.

  13. Gdybanie nie ma sensu w tym sporcie, Marc jest po prostu mega szybki jednak Jorge ma racje, bo synek przegina z ryzykiem a co do Lorka to nie bufonada czy miekkosc a odpowiedzialnosc

  14. R6 ty to musisz byc twardzielem.Napewno jestes piekielnie szybki na torze i piekielne meski.Podejrzewam rowniez,ze gdybys dostal M1 Lorka zmiazdzyl bys go jak pluskwe, o reszcie stawki nie wspominajac.Kurna ty to jestes walczakiem i prawdziwym facetem.Szacun.Moze pora sie obudzic.Mam nadzieje,ze sie nie zmoczyles.

  15. Żal mi typa nie potrafi przebolec tego ze z nim przegrywa to biadoli ze to wariat i itp. zreszta Lorek zawsze ma jakas wymowke… smiac mi sie chcialo jak kilka razy prawie plakal w boksie po wyscigu ze jest 3 a dwie hondy przed nim jak rozwydrzony bachor. Lubilem lorka ale teraz go nie cierpie przez te jego gadanie.

  16. dokladnie. markez troche przegina rossi tez przeginal. tak to sa wyscigi i tak ma byc

  17. Andy ale się uśmiałem! Twoja frustracja kogoś mi przypomina :D
    Kevin Schwantz, Wayne Rainey, Alex Criville, Valentino Rossi to byli/są prawdziwi zawodnicy i nie płakali po każdym nie wygranym wyścigu….chociaż nie wiem czy wiesz o czym mówie bo pewnie oglądasz MotoGP od trzech sezonów…. nerwusku ;] Pozdrawiam

  18. Lorenzo jest na pewno sfrustrowany tym, że pojawił sie supertalent i będzie dominował przez lata. Ale przecież to co mówi to prawda. Marquez jeździ bardzo agresywnie i nie dba o innych zawodników, tak samo było w moto2. Co gorsza w tym sporcie nikt nie dba o zawodników. Łamią się na każdym wyścigu za niewielkie pieniądze. Zdecydowanie powinni dać MM do zrozumienia, że tak nie można. Grożana ukarali i już nie rozrabia.

  19. No cóż. Lorenzo nie kłamię i trzeba się z nim w pełni zgodzić. Niektórzy chyba zapominają, że w wyścigach motocyklowych są gorszę kontuzje od złamanych obojczyków. Niektórzy są sparaliżowani do końca życia, lub je po prostu tracą… Marquez jeździ strasznie agresywnie nie od tego sezonu, a znacznie dłużej. Kiedyś to się skończy tragicznie, chyba, że ktoś mu przemówi do rozsądku, bo to nie gra komputerowa i są to rzeczy poważne a nie komiczne.

  20. Jak dla mnie MM jest faworyzowany specjalnie zlikwidowano przepis o tym że debiutant nie może mieć fabrycznego Moto, i te wszystkie bezkarne przewinienia

    • Przepis o tym, że debiutant nie może jeździć w fabrycznym teamie wprowadzono po tym jak Lorenzo nieradził sobie w swoim pierwszym sezonie w motoGp i regularnie wydzwaniał. MM od samego początku ogarnia temat. Jak zatem widać są debiutanci i debiutanci. Problemem dla niektórych jest jego agresywny styl jazdy, ale cóż zawodnicy różnią się stylami i dobrze bo przez to są charakterystyczni i rozpoznawalni , w wyniku czego mają swoich wiernych kibiców. Co do kar dla MM to według mojej opinii, jedyną zasłużoną jest kara za Silverstone (na żółtej fladze powinien zwolnić i zachować ostrożność). W Jerez za incydent tak samo odpowiedzialni są MM jak i JL (pierwszy ewidentnie przepałował, drugi widząc co się dzieje próbował zamknąć linię, i położył się na pierwszego czym paradoksalnie pomógł Marquezowi bo ten miał na „czymś” wychamować. Gdyby JL zachował zimną krew i nie zamykał drzwi tylko poczekał MM ewidentnie wyjechałby w żwir). W Aragonii natomiast kontakt między MM i DP (jakich szczerze mówiąc jest wiele w różnych klasach motocyklowych) zaowocowa awarią techniczną za którą trudno winić MM. Gdyby podobny incydent wydarzył się w innej klasie wyścigowej (gdzie motocykle pozbawione są TC) nic by się niewydarzyło. Chyba, że przyjmiemy, że w swoim geniuszu i przebiegłości MM celował właśnie w ten czujnik i uszkodził go z premedytacją. W Polsce mamy wielu wybitnych specjalistów od wszystkiego i myślę, że jest to dobry temat dla komisji Antoniego M. Go, Vale Go!!! Go Marc Go!

  21. Trudno odmówić talentu MM jednak to jest sport a sport nie polega na tym by jeden kosztem drugiego czy za pomocą nie do końca czystej gry czy przymykania oczu przez komisję techniczną wygrywał.

  22. można gdzieś obejrzeć tą konferecję?

  23. Drodzy Panstwo. Wsiadzcie na motocykl, przejedzcie kilka okrazen. Zeby wyprzedzic goscia ktory jest rownie szybki trzeba jechac na granicy i zaryzykowac. Lorenzo „oddal” Marquezowi w ostatnim wyscigu udarzeajac w niego… Dajmy im wszystkim karne punkty i zabronmy jezdzic.. Wogole po co sie scigac. Jezdzmy jeden za drugim choc wtedy beda opinie ze jedziesz za blisko. Przykre ze placzemy bo ktos kogos wyprzedzil…..

  24. Dobrze mowisz kolego to sa wyścigi ludzie wyscigi a nie jeeen za drugim sznureczkiem jezeli ktos kogos uderzy tak jak MM i JL to juz afera a tak naprawdę to na torze i tak jest bardzo bezpiecznie bo chyba nie ogladaliscie TT albo NW200 do czego naprawdę zachęcam. Lorenso jezdzi dennie i nudno i chcialby zeby kazdy tak sako jak on „nie wyprsedzaj mnie bo mozesz się nie zmieścić i jest prawdopodobieństwo ze się dotknuemy” no przepraszam bardzo to by chyba nie byly wyscugi bo w wyscigach walczy się do samej mety MM to kolejja osoba dzięki ktorej zasuadamy przed tv na wyścigi!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
153 zapytań w 1,558 sek