Home / MotoGP / Marquez dyktuje tempo w Teksasie

Marquez dyktuje tempo w Teksasie

Tak jak w trakcie pierwszej sesji treningowej, tak i w drugim treningu najlepszy czas na Circuit of the Americas uzyskał Marc Marquez, ponownie notując niesamowite tempo. Tak jak przewidywaliśmy, czasy uległy znacznej poprawie, a do rezultatów z marcowych testów brakuje około dwóch sekund.

Rano zawodnicy MotoGP musieli jeździć po śliskim i zabrudzonym torze, który na dodatek był dość chłodny. Po południu, czasu lokalnego oczywiście, warunki znacznie się poprawiły, toteż czasy zaczęły się dramatycznie poprawiać. To sprawiło, że średnio kierowcy odrabiali po nawet cztery sekundy w drugiej sesji względem FP1.

Debiutujący w tym roku w klasie królewskiej #93 zakończył pierwszy dzień treningów w Austin z półsekundową przewagą nad rywalami i wyraźnie najlepszym tempem. Drugi czas uzyskał drugi z zawodników Repsol Hondy, Dani Pedrosa. Dzięki temu Hiszpan powrócił do czołówki klasyfikacji treningu, po przeciętnym jak na niego weekendzie w Katarze. Czołową trójkę uzupełnił dziś z kolei trzeci kierowca jeżdżący na RC213V, Stefan Bradl, który w FP2 jako pierwszy pokonał czas Marqueza z FP1 i długo prowadził. Ostatecznie Niemiec stracił sekundę i jedną dziesiątą do swojego byłego rywala z Moto2.

W czołowej szóstce znaleźli się zaś trzej kierowcy Yamahy, spośród których raz jeszcze najszybszy był Jorge Lorenzo. Lider klasyfikacji generalnej i obrońca tytułu mistrzowskiego był jednak wolniejszy od Marca aż o 1.6sek, co w świecie MotoGP jest stratą wręcz kolosalną. Hiszpanowi udało się o 0.231sek pokonać swojego team-partnera Valentino Rossiego, który zaś był szybszy o zaledwie 0.031sek od Brytyjczyka Cala Crutchlowa. #35 jako ostatni stracił do lidera mniej niż sekundę.

Pechowo potoczyła się druga sesja treningowa na COTA dla Andrei Dovizioso, który dwadzieścia minut po jej rozpoczęciu musiał zaparkować na poboczu swoje Desmosedici GP13, a wszystko przez problemy techniczne. Ponownie Włoch był szybszy od swojego team-partnera Nicky’ego Haydena, tym razem pokonując go o cztery dziesiąte. Pomiędzy dwójką Ducati Team uplasował się, czujący się znacznie lepiej po złamaniu dwóch palców i skręceniu kolana cztery tygodnie temu, Alvaro Bautista. Czołową dziesiątkę uzupełnił jedyny reprezentant Teksasu w stawce, Ben Spies. Amerykanin był o trzy sekundy wolniejszy od lidera.

Najlepszym z kierowców CRT tym razem okazał się być, jedenasty w tabeli, Aleix Espargaro. Warto nadmienić, że Hiszpan pojechał aż o 5.5sek szybciej aniżeli w FP1. Aż sekundę wolniejszy był od niego, jeżdżący również na ART i notujący w ten weekend swoją „domową” rundę, Yonny Hernandez. Dopiero trzynasty wynik przypadł, debiutującemu w MotoGP, Bradley’owi Smithowi, podczas gdy Andrea Iannone był piętnasty. Między tą dwójką byłych kierowców Moto2 znalazł się Randy de Puniet, który na sześć minut przed końcem sesji zaliczył high-side’a w osiemnastym zakręcie. Na szczęście Francuzowi nic poważnego się nie stało, choć początkowo wywrotka wyglądała dość groźnie.


Wyniki drugiej sesji treningowej w Teksasie:
1. Marc Marquez      SPA  Repsol Honda Team          RC213V          2:05.031
2. Dani Pedrosa      SPA  Repsol Honda Team          RC213V          2:05.585
3. Stefan Bradl      GER  LCR Honda MotoGP           RC213V          2:06.173
4. Jorge Lorenzo     SPA  Yamaha Factory Racing      YZR-M1          2:06.637
5. Valentino Rossi   ITA  Yamaha Factory Racing      YZR-M1          2:06.868
6. Cal Crutchlow     GBR  Monster Yamaha Tech 3      YZR-M1          2:06.899
7. Andrea Dovizioso  ITA  Ducati Team                GP13            2:07.236
8. Alvaro Bautista   SPA  Go&Fun Honda Gresini       RC213V          2:07.256
9. Nicky Hayden      USA  Ducati Team                GP13            2:07.699
10. Ben Spies        USA  Ignite Pramac Racing       GP13            2:08.034
11. Aleix Espargaro  SPA  Power Electronics Aspar    ART*            2:08.299
12. Yonny Hernandez  COL  Paul Bird Motorsport       ART*            2:09.374
13. Bradley Smith    GBR  Monster Yamaha Tech 3      YZR-M1          2:09.424
14. Randy De Puniet  FRA  Power Electronics Aspar    ART*            2:09.739
15. Andrea Iannone   ITA  Energy T.I. Pramac Racing  GP13            2:09.860
16. Karel Abraham    CZE  Cardion AB Motoracing      ART*            2:10.411
17. Claudio Corti    ITA  NGM Mobile Forward Racing  FTR-Kawasaki**  2:10.720
18. Hiroshi Aoyama   JPN  Avintia Blusens            FTR-Kawasaki**  2:11.183
19. Danilo Petrucci  ITA  Came IodaRacing Project    Suter-BMW**     2:11.614
20. Michael Laverty  GBR  Paul Bird Motorsport       PBM**           2:11.828
21. Lukas Pesek      CZE  Came IodaRacing Project    Suter-BMW**     2:12.230
22. Bryan Staring    AUS  Go&Fun Honda Gresini       FTR-Honda**     2:12.462
23. Colin Edwards    USA  NGM Mobile Forward Racing  FTR-Kawasaki**  2:12.504
24. Hector Barbera   SPA  Avintia Blusens            FTR-Kawasaki*   2:12.573
25. Blake Young      USA  Attack Performance Racing  APR-Kawasaki*   2:13.158
26. Mike Barnes      USA  GPTech                     BCL-Suzuki*     2:16.169
* zawodnik CRT
** zawodnik CRT ze standardowym ECU

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

komentarzy 13

  1. To, co pokazuje Marc jest wręcz niesamowite,wyleczyć go ze zwycięstwa może tylko Doktor :)

  2. Patrząc na formę Yamahy raczej będzie walka JL i VR o 3 miejsce.

  3. Nie ma co gdybać, wyścig to zupełnie coś innego niż kilka szybkich kółek… nudaaa a jak będzie w niedzielę zobaczymy w niedzielę hehe :):):)

  4. no zobaczymy zobaczymy :)
    sporo komentarzy jak to doktor będzie leczył Marquez’a w wyścigu… ludzie, opamiętajcie się! Młody jeździ w innej lidze niż doktor. Wiem, że chcielibyście, żeby Doktor wygrał ale spójrzcie obiektywnie: jeżeli #93 nie wywali orła, to Rossi ani nikt inny nie ma nic do gadania…

    • Póki co , to młody Marc jeździe w innej lidze nież Vale i inni, także opamiętaj się Ty

      • Są fani motocyklizmu i fani Rossiego – to dwie różne ligi Pete więc tutaj się niestety wiele nie zdziała.

        • Fani motocyklizmu śmigają teraz motocyklami a nie wypisują głupoty na forum ;) wiec sobie nie pochlebiaj :)

          • Ale co prawda, to prawda. Są fani Motogp i są fanatycy Rossiego. A to faktycznie dwa zupełnie różne światy. Bo fani gp fascynują się tym sportem. I przy okazji WSBK, oraz każą inną serią ścigania na dwóch kółkach jaką można oglądać. Natomiast fanatycy Rossiego to ci co teraz znów krzyczą jaki to On nie jest wspaniały. Ale ostatnie dwa lata spędzili na przekonywaniu wszystkich ze Doctore już się skończył

        • Komentatorzy mówili, że Rossi ma więcej kibiców niż wszyscy zawodnicy z wszystkich trzech klas razem wzięci więc nie ma się co dziwić w końcu to on robi show na torze co było widać w katarze. No i oczywiście Marquez jest bardzo waleczny przez co miło się ogląda wyścigi, natomiast jak patrze na walkę Lorenzo albo Pedrosy to mi się spać chce :)

  5. Wszyscy Marquez, Marquez, a ciągle się ignoruje Daniego, który, gdy nadejdzie dzień wyścigu, pokaże, co tak naprawdę potrafi, już w Katarze to był cichy bohater, bo nie miał w ogóle dobrego setupu, a jednak cisnął przez dużą część, żeby odeprzeć pozostałych z tyłu.

    Ducati też powinno dobrze wypaść, jedynym zainteresowaniem dla Vale w tej chwili jest Jorge. Tor, poza kilkoma wzniesieniami ( np. prosta startowa i pierwszy zakręt ), nie jest jakiś fantastyczny, może muszę się przekonać.

  6. Tor w Austin jest kretyński. Szczerze nie lubię takich obiektów. Przechodzenie zakręt w zakręt to nie recepta na lepsze widowisko. Tilke i spółka znowu zrobili tor „pod publikę”… ;)

    • Z tymi torami to różnie. Na drugim biegunie (nie geograficznym bo też w USA :) ) mamy teoretycznie fantastyczną Lagunę, a tych 40 minut czasu straconego rok temu na oglądanie MotoGP bez żadnego wyprzedzania nikt mi nie chce zwrócić :) Zobaczymy jak wyjdą wyścigi Moto3 i Moto2 bo moim zdaniem to dopiero one rozstrzygną czy tor się sprawdza czy nie.

  7. Nie jest najważniejsze kto wygra ale żeby wyścig był ciekawy i emocjonujący. A więc gdyby nie rossi to spali byście na półmetku ostatniego wyścigu. Tak, że może skończcie pieprzyć głupoty znawcy tematu – od dupy strony.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
159 zapytań w 1,450 sek