Zawodnicy Fiat Yamahy z pierwszej linii

Fakt, iż odwołano sesję kwalifikacyjną przed jutrzejszym wyścigiem o bwin Grande Premio de Portugal nie zmartwił zbytnio obu zawodników zespołu Fiat Yamaha. Obaj bowiem poparli decyzję Dyrekcji Wyścigowej, po części dzięki której rozpoczną jutrzejsze zmagania z pierwszego rzędu.

Jorge Lorenzo był najszybszym zarówno w drugim, jak i trzecim treningu wolnym. Dzięki temu, pomimo wywrotki w trzynastym zakręcie po uślizgu tyłu pod koniec FP3, udało mu się zdobyć Pole Position nawet bez wyjeżdżania z boksu dzisiejszego popołudnia. Dzięki temu dla Hiszpana jest to jego siódmy raz w tym roku, gdy wywalczył pierwsze pole startowe, a czterdziesty drugi w karierze. To sprawiło, że znalazł się na równi z Jorge Martinezem „Asparem” pod względem najbardziej utytułowanego hiszpańskiego zawodnika jeśli chodzi o sesje kwalifikacyjne.

„Szkoda, bowiem popołudniu chcieliśmy nieco poprawić ustawienia motocykla, ale nie było sposobu, by kwalifikacje się odbyły. Rano jeździło mi się naprawdę dobrze, ale w końcu pojechałem za ostro. Po prostu myślałem, że rywale są bliżej mnie jeśli chodzi o czasy, poszedłem o krok za daleko i upadłem. Miałem szczęście, że moja poduszka powietrzna zadziałała tak jak powinna, a mi nic się nie stało. Teraz musimy poczekać i zobaczyć, jaka będzie pogoda. Mam tylko nadzieję, że warunki podczas rozgrzewki i wyścigu będą takie same, bo w przeciwnym razie może być niezwykle ciężko,” komentował 23’latek z Majorki, który ostatni raz na najwyższym stopniu podium stał w połowie sierpnia w Brnie. Wydaje się, że jutro ma ogromne szanse na odniesienie swojego ósmego w tym roku, a trzeciego z rzędu na Estoril, zwycięstwa. „Dziś stałem się najlepszym hiszpańskim zawodnikiem pod względem ilości zdobytych Pole Position, wspólnie z „Asparem”, co napawa mnie dumą,” dodał na koniec „Por Fuera”, który w ten weekend kolejny już raz wcielił się w astronautę.

Valentino Rossi rozpocznie tymczasem jutrzejszy wyścig z trzeciego pola startowego. Włoch cieszył się tym, że po raz drugi od czasu swojego powrotu do ścigania przy okazji Grand Prix Niemiec, zakwalifikował się w TOP3. Poprzednim razem był on drugi podczas QP do rundy o Grand Prix Japonii. W obu treningach wolnych (FP1 nie liczymy bowiem praktycznie nikt w nim nie jeździł) „The Doctor” prezentował się naprawdę z bardzo dobrej strony, notując kolejno trzeci i drugi czas. Jeśli jutro będzie padać, a jest to niezwykle prawdopodobne, niemalże pewnym jest, że wskoczy on na podium – jeśli oczywiście nie zepsuje startu, a to ostatnio wychodzi mu koncertowo. Dla #46 ważne jest też to, że na starcie będzie najlepszym z zawodników walczących o trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, bowiem Casey Stoner był czwarty, a Andrea Dovizioso siódmy.

„Jestem nieco zawiedziony, ponieważ mieliśmy kilka rzeczy do wypróbowania tego popołudnia, ale koniec końców padało zbyt mocno, by jeździć – byłoby to zbyt ryzykowne! Na mokrym torze mam dobre tempo, nawet jeśli mogłem się nieco poprawić, a dodatkowo jestem zadowolony z balansu motocykla. Teraz pozostaje nam jedynie czekać na to, co zrobi pogoda. Jesteśmy przygotowani na deszcz, ale jeśli będzie sucho, może być ciekawie. Jeśli będzie sucho od rana, zaliczymy suchą rozgrzewkę to dobrze będzie mieć suchy wyścig… jeśli jednak warm-up będzie mokry, a wyścig suchy… lepiej żeby coś takiego się nie zdarzyło! Pozostaje nam jedynie czekać, a teraz cieszymy się z bycia w pierwszym rzędzie,” powiedział z kolei 31’latek z Tavullii, który na dziesięć ostatnich wyścigów na Estoril dziewięciokrotnie stał na podium.