Home / WSBK / Lider wreszcie zwycięża- Grand Prix Katalonii

Lider wreszcie zwycięża- Grand Prix Katalonii

Po sukcesach swoich rodaków w kategorii 125cc hiszpańscy kibice oczekiwali na sukces swojego rodaka w tej kategorii. Zadanie to było jednak dość trudne- co prawda Lorenzo i Debon, który zastępuje kontuzjowanego Hectora Barberę, bardzo dobrze spisywali się w kPo sukcesach swoich rodaków w kategorii 125cc hiszpańscy kibice oczekiwali na sukces swojego rodaka w tej kategorii. Zadanie to było jednak dość trudne- co prawda Lorenzo i Debon, który zastępuje kontuzjowanego Hectora Barberę, bardzo dobrze spisywali się w klasyfikacjach, jednak oprócz nich do wyścigu przystąpiło wielu świetnie przygotowanych i głodnych zwycięstwa kierowców.

Najlepiej wyścig rozpoczęli Locatelli, Lorenzo, de Angelis, jednak już od początku zaczynają się przepychanki- do akcji wkroczyli Dovizcioso i Debon, który na początku wyścigu spisywał się rewelacyjnie- przez pewien czas był nawet pierwszy!

Lorenzo, wielka nadzieja kibiców, niespodziewanie zaczął tracić kolejne pozycję i tracić coraz więcej czasu do prowadzących zawodników. Nie pozwolił jednak tracić nadziei tysiącom zgromadzonych fanów- z każdym kółkiem, coraz szybciej odrabiał sporą stratę.

W tym czasie na prowadzenie wyszedł Alex de Angelis, za nim jechał Locatelli i Dovizioso. Lorenzo znalazł się na 4 pozycji, wyprzedzając kolegę z zespołu Alexa Debona. Odległość do prowadzącej trójki wciąż jednak była znaczna.

De Angelis aż przez 5 kołek był liderem. Nie potrafił jednak odjechać rywalom, co zemściło się na nim- został wyprzedony przez Locatelliego i już nie odzyskał prowadzenia. W tym samym czasie dołączył do walki Lorenzo. Zaczęła się ostra walka. Na jednym z ostatnich zakrętów Locatelli zderzył się de Angelusem- zawodnik z Republiki San Marino utrzymał tor i tempo jazdy, niestety Włoch nie miał tyle szczęścia i stracił możliwość zdobycia podium. W tym zamieszaniu ostro zaatakował jadący dziś spokojnie Dovizioso i to on wysunął się na prowadzenie. Lorenzo do ostatnich metrów starał się go dogonić, jednak lider klasyfikacji generalnej nie oddał tego długo oczekiwanego i upragnionego zwycięstwa.

Po wyścigu zawodnicy powiedzieli:
Dovizioso: „Jestem bardzo szczęśliwy, że po raz pierwszy wygrałem właśnie tutaj, bardzo lubię ten tor.” Później Andrea dodał, że bardzo chciałby powiedzieć coś więcej, ale jego angielski nie jest na tyle dobry. Po jego twarzy jednak można było poznać, że naprawdę jest w siódmym niebie.

Lorenzo: „Zaraz po starcie miałem problemy z walką z innymi zawodnikami i czołówka uciekła mi. Za długo byłem w grupie goniącej. Jednak zrehabilitowałem się i w czołówce pokazałem, na co mnie stać.”

De Angelis: „Ostatnie hamowanie było decydujące, przykro mi, że Locatelli po zderzeniu ze mną odpadł z walki o podium. Cieszę się z 3 miejsca i z tego, że mogłem brać udział w tym wspaniałym wyścigu.”

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
143 zapytań w 1,166 sek