Dorna i FIM rozpoczęły rozmowy na temat możliwych dostawców jednostek napędowych na okres przypadający po sezonie 2018 w Moto2. Na razie jedynym dostawcą jest Honda – ten cykl rozpoczął się po odejściu od motocykli 250ccm na rzecz 600ccm w 2010 roku.
Na razie nie wiadomo, jaki będzie producent nowego silnika – ustalono jedynie, że wciąż każdy zawodnik będzie dysponował identycznymi jednostkami napędowymi. FIM i Dorna będą chciałby wciąż sprawiać, by stawka Moto2 mogła być wyrównana, a motocykle w rozsądnych kosztach. Niewykluczone, że znów zostanie wybrana Honda.
Źródło: crash.net
Wolałbym tutaj dowolność silników, a w Moto3 ujednolicić. A tak mieliśmy sezony Moto3 w stylu 2013 i 2014. Ale to moje osobiste spostrzeżenie :)
I niech tak pozostanie. :) Co do Moto3, powinni pójść tą samą drogą. To serie promocyjne do MotoGP. Mają dawać jak najlepsze możliwości do wyrównanej rywalizacji. MotoGP to seria będąca poligonem dla fabryk i producentów. :)
Szczerze powiedziawszy, wolałbym żeby w Moto2 byli „realni” konstruktorzy, jak w MotoGP i Moto3…