Home / Moto3 / Perfekcyjny wyścig Nicolasa Terola – Grand Prix Aragonii

Perfekcyjny wyścig Nicolasa Terola – Grand Prix Aragonii

Dwa tygodnie temu, w czasie Grand Prix San Marino, kibice wyścigów motocyklowych mogli oglądać zacięty bój o zwycięstwo, pomiędzy Nicolasem Terolem, a Johannem Zarco. Dziś w Hiszpanii wielu oczekiwało kolejnej walki pomiędzy tymi zawodnikami, jednak na torze Motorland Aragon Nicolas Terol był bezkonkurencyjny.

 

Jednak to nie Nicolas Terol, a jego zespołowy kolega z Bankia Aspar TeamHector Faubel – wywalczył w sobotnich kwalifikacjach Pole Position. Warto wspomnieć, że to pierwsze Pole Position tego zawodnika od czasu Grand Prix Malezji z 2007 roku! Nico Terol zajął trzecie pole startowe, bowiem szybszy od niego w sesji kwalifikacyjnej był jeszcze Maverick Vinales.

 

Przy dość chłodnej, pochmurnej aurze z mocnym wiatrem, zawodnicy pojawili się na polach startowych. Po zgaśnięciu czerwonych świateł rewelacyjnie wystartował Nicolas Terol, dobrze pojechał również Hector Faubel. Z siódmego miejsca na trzecie awansował Sandro Cortese, za nim jechał Maverick Viniales. Dopiero piąty był natomiast Johann Zarco. Francuz jednak nie zamierzał ani na chwilę pozostać na tej pozycji, wszak widział, że dwójka Bankia Aspar Team od samego początku zaczęła odjeżdżać od reszty. Zarco wyprzedził więc i Cortese i Vinalesa. Nie było jednak łatwo, rywale nie poddali się bez walki i pod koniec pierwszego okrążenia ponownie znaleźli się przed Johannem. Francuz robił, co mógł, aby przebić się do przodu. Udało mu się wyprzedzić ponownie Cortese, który po genialnym starcie, teraz wyraźnie spowolnił tempo. Teraz Johann zajął się odrabianiem strat do Mavericka Vinalesa, który ruszył w pogoń za Faubelem i Terolem. Nikt nie chciał, by dwaj Hiszpanie odjechali za daleko.

Ten, kto spodziewał się emocjonującej, bratobójczej walki pomiędzy Nicolasem Terolem i Hectorem Faubelem, mógł czuć się zawiedziony, bowiem zwycięzca kwalifikacji bardzo szybko zaczął odstawać od lidera klasyfikacji generalnej. Nico ruszył ostro do przodu, a tymczasem Faubel zajął się „osłanianiem tyłu”. W krótkim czasie dojechali do niego i Maverick Vinales i Johann Zarco. Widać było wielką waleczność ze strony Johanna. Z każdej strony starał się atakować rywali, by znaleźć się przed nimi. Po kilku próbach Francuzowi udało się przeprowadzić skuteczny atak na 3 pozycję.

 

Tymczasem za plecami grupy goniącej, wytworzyła się kolejna niezwykle ciekawa grupa zawodników walczących o piąte miejsce. Wchłonięty do niej został Sandro Cortese. Teraz Niemiec zmagał się z Efrenem Vazquezem, Luisem Salomem, Alberto Moncayo, Danny Kentem i Louisem Rossim. Rywalizacja w tej grupie była bardzo emocjonująca, roszadom nie było końca i zmiany na pozycjach były nieustanne. Niestety, z tej stawki wyleciał dość szybko Louis Rossi. Francuz miał wiele szczęścia, bowiem ostro wyleciał poza tor, a jego motocykl kilkukrotnie koziołkował i upadł niedaleko od leżącego w żwirze zawodnika.

 

Na czele stawki Nico Terol niezagrożony prowadził wyścig, za nim jak przyklejeni do siebie jechali Hector Faubel i Johann Zarco. Ewidentnie coraz gorzej radził sobie natomiast Maverick Vinales, który nie był w stanie utrzymać tempa jadących przed nim rywali i z każdą chwilą jego strata do jadących przed nim zawodników powiększała się. Maverick mógł jednak czuć się bezpiecznie na czwartej pozycji, bowiem skupiona na wewnętrznej walce między sobą kolejna grupa zawodników traciła do niego dużo czasu.

 

czytaj dalej >>>

 

 

Hector Faubel wzorowo spisywał się w roli „skrzydłowego” Nicolasa Terola i skutecznie blokował jadącego za nim Johanna Zarco. Francuz jednak cierpliwie „wywierał presję” na hiszpańskim rywalu, aż w końcu wykorzystał błąd popełniony przez Faubela i awansował na drugą pozycję. Do mety pozostało dwanaście okrążeń, a przewaga Nico Terola na ten czas wynosiła 2,5 sekundy. Oczekiwano, że Johann ruszy w pogoń za swoim największym rywalem, jednak nie było to proste zadanie. Czasy uzyskiwane przez Zarco były znacznie gorsze, niż rezultaty prowadzącego Terola i Francuz dość szybko odpuścił sobie pogoń za liderem wyścigu. Skupić musiał się na walce z Hectorem Faubelem, który wcale nie tracił do niego dystansu, wręcz przeciwnie, jak przyklejony jechał za jego tylną oponą.

 

W dalszej części stawki, bardzo zawzięta walka wciąż miała miejsce pomiędzy zawodnikami walczącymi o piątą lokatę. Danny Kent, Efren Vazquez, Louis Salom, Alberto Moncayo i Sandro Cortese nie odpuszczali. Bezpardonowa jazda nie ustawała ani na chwilę. Bardzo często mogliśmy być świadkami tego, jak zawodnik zamykający grupę, w jednej chwili awansował na jej lidera. Walka w tej grupie była niesamowita. Taki stan rzeczy miał utrzymać się do samej mety wyścigu.

 

Tylko sześć okrążeń dzieliło zawodników od zakończenia wyścigu, kiedy to na prostej startowej Hector Faubel wyprzedził Johanna Zarco i odzyskał drugie miejsce. Widać było, że motocykl Hiszpana jest znacznie szybszy, niż maszyna Francuza. Jednak kolejny raz mogliśmy oglądać znany ze 125cc scenariusz – po pewnym czasie Faubel dał się wyprzedzić Zarco i ewidentnie nie chciał na tym etapie wyścigu ponownie znaleźć się przed Johannem. Mimo iż był bezapelacyjnie szybszy, prostował się i robił wszystko, by jechać za rywalem. Ta „zabawa” trwała do ostatniego okrążenia. Już na prostej rozpoczynającej ostatnie kółko widać było, że Faubel bez problemów mógł wyprzedzić Zarco. On jednak konsekwentnie unikał tego manewru. Wszyscy czekali na moment, w którym Hiszpan zaatakuje. Tak oczywiście się stało, jednak nikt nie spodziewał się, jak zakończy się ruch Faubela, bowiem Hector, po wyprzedzeniu Francuza, przewrócił się na zakręcie! W żwirze Hiszpan zakończył wyścig przed własną publicznością.

Nicolas Terol kolejny raz prowadził wyścig od początku do końca i z prawie siedmiosekundową przewagą przejechał linię mety przed drugim Johannem Zarco. Trzecie miejsce na podium zajął natomiast zapomniany Maverick Vinales, który przez większość wyścigu jechał samotnie na czwartej pozycji, jednak wypadek Faubela pozwolił mu wskoczyć na podium. Po zawziętej rywalizacji do ostatnich metrów, ostatecznie czwarte miejsce zdobył Louis Salom, który linię mety przejechał przed Efrenem Vazquezem. Dalsze miejsca zajęli Sandro Cortese, Danny Kent i Alberto Moncayo.

 

Wyniki wyścigu klasy 125cc o Grand Prix Aragonii – KLIKNIJ

 

Kolejne zwycięstwo Nicolasa Terola pozwoliło mu zwiększyć przewagę w klasyfikacji generalnej nad Johannem Zarco do 36 punktów. Czy Francuzowi, który w dalszym ciągu nie może wygrać wyścigu, uda się jeszcze odrobić stratę i realnie powalczyć o tytuł Mistrza Świata? Przed zawodnikami teraz trzy październikowe wyścigi, które odbędą się poza Europą. Najpierw zawodnicy pojawią się w Japonii, 2.10.2011, gdzie będą ścigać się na torze Montegi. Początkowo runda ta miała odbyć się na początku sezonu, jednak z powodu kataklizmu w Japonii została przeniesiona na jesień. Jeśli w tym czasie nie nastąpi jakiś przełom w dyspozycji Johanna Zarco, losy tego, kto zostanie ostatnim w historii Mistrzem Świata klasy 125cc, już wtedy mogą się rozstrzygnąć.

AUTOR: Ania Pyzałka

Na portalu MotoSP.pl od 2005 roku. Szczególnie oddnana klasom Moto3 i Moto2. Uwielbia patrzeć, jak rodzą się nowe talenty świata MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
139 zapytań w 1,222 sek