Home / Moto3 / Upragnione zwycięstwo Johanna Zarco – Grand Prix Japonii

Upragnione zwycięstwo Johanna Zarco – Grand Prix Japonii

Po wielu spekulacjach związanych z odbyciem się w tym sezonie Grand Prix Japonii, spowodowanych uszkodzeniem elektrowni atomowej Fukushima, która znajduje się zaledwie 150km od toru Motegi, ostatecznie zawodnicy startujący w serii Grand Prix praktycznie w komplecie pojawili się w kraju kwitnącej wiśni.

 

Tradycyjnie zmagania motocyklistów otworzył wyścig klasy 125cc. Ponownie oczy wielu skierowane były w stronę dwóch motocyklistów – Nicolasa Terola i Johanna Zarco, którzy zawzięcie walczą o ostatni w historii tytuł Mistrza Świata tej kategorii.

 

Johann Zarco nie ukrywał, że bardzo dokładnie przygotowywał się do dzisiejszej rywalizacji. Francuz, który w tym sezonie już kilkukrotnie w niecodziennych okolicznościach w ostatniej chwili tracił zwycięstwo, tym razem chciał być gotowy na każdą ewentualność. Nie jest tajemnicą, iż motocykl Nicolasa Terola jest mocniejszy, niż Derbi dosiadane przez Zarco, Johann więc musiał przyjąć w wyścigu odpowiednią taktykę. W tym celu oglądał nagrania starych wyścigów, które odbyły się na torze Motegi, oraz konsultował się z Mattia Pasinim, który wciąż jest autorem najszybszego okrążenia na tym torze w klasie 125cc.

 

Już w kwalifikacjach Johann Zarco pokazał się od bardzo dobrej strony. Był najszybszym zawodnikiem i wywalczył Pole Position. Jego największy rywal – Nicolas Terol – na starcie stanął na drugim polu startowym. Pierwszy rząd uzupełnił zespołowy kolega Terola – Hector Faubel.

 

Czwarte miejsce w kwalifikacjach wywalczył natomiast Maverick Vinales. Hiszpan miał jednak przed wyścigiem ogromnego pecha, ponieważ w jego motocyklu pękł łańcuch. Mechanicy nie mieli wystarczająco dużo czasu na naprawienie usterki, w efekcie czego do okrążenia rozgrzewającego Vinales przystąpił z alei serwisowej. W takim wypadku musiał startować do wyścigu z ostatniego, trzydziestego szóstego pola startowego.

Po zgaśnięciu czerwonych świateł, bardzo mocno wystartował Johann Zarco. Wydawało się, że Francuz bez problemów obejmie prowadzenie w wyścigu, jednak to Nico Terol został liderem. Na trzecim miejscu jechał Hector Faubel, a dalej m.in. Alberto Moncayo i Efren Vazquez. Już na trzecim zakręcie toru Motegi z rywalizacji odpadli Louis Salom i zastępujący Sergio Gade Josep Rodriguez, którzy mieli wypadek i wylądowali w żwirze.

 

Od samego początku rywalizacji, trójka Terol, Zarco i Faubel odjechała reszcie stawki. Za nimi walczyła dwójka Moncayo i Vazquez. Natomiast daleko w tyle w rewelacyjny sposób stratę odrabiał Maverick Vinales. Hiszpan jechał genialnie i w bardzo krótkim czasie awansował z 36 lokaty na 12! A to był dopiero początek popisów tego młodego zawodnika.

 

W początkowej części wyścigu trójka prowadząca jechała dość zachowawczo. Nikt nie decydował się na efektowne ataki, wszyscy czekali na to, jak rozwinie się sytuacja. Dopiero na piątym okrążeniu Faubel wykorzystał fakt, że jego maszyna jest szybsza na prostej, niż motocykl Zarco i wyprzedził Francuza. To wyraźnie nie spodobało się Johannowi, który natychmiast chciał wyprowadzić kontratak. W efekcie doszło aż do bezpośredniego kontaktu pomiędzy tymi zawodnikami, Zarco trochę wystraszył się tą sytuacją i przymknął gaz, przez co stracił szansę na odrobienie pozycji. Wydawało się, że będzie to idealna sytuacja dla Nicolasa Terola – miał szansę odjechać – jednak Faubel mimo wszystko przez pewien czas utrzymywał tempo swojego rodaka, dzięki czemu również Zarco nie tracił kontaktu z liderem.

czytaj dalej >>>

 

 

Wspomniany wcześniej  Maverick Vinales wciąż radził sobie coraz lepiej. Udało mu się awansować na 9 lokatę i miał ogromne szanse na dogonienie kolejnych zawodników. Tempo Hiszpana było niesamowite, tym bardziej szkoda, że przytrafiły mu się problemy z motocyklem, miał bowiem szanse namieszać w walce o zwycięstwo.

 

Nico Terol powoli zaczął odskakiwać od Hectora Faubela. Na taki stan rzeczy nie mógł w żadnym wypadku pozwolić Johann Zarco. Francuz, kiedy tylko zorientował się w sytuacji, ruszył do ataku i na dziesiątym zakręcie siódmego okrążenia skutecznie wyprzedził Faubela. Mimo iż chwilę później rozpoczęła się długa prosta, Hector nie był w stanie kontratakować.

 

W walce o czwarte miejsce wciąż rywalizowali ze sobą Alberto Moncayo i Efren Vazquez. Vazquez, po kilku okrążeniach jazdy na piątej lokacie, wreszcie skutecznie zaatakował swojego przeciwnika. Czwartym miejscem jednak cieszył się bardzo krótko, bowiem chwile po ataku jego motocykl odmówił posłuszeństwa i zrezygnowany Efren zmuszony został zjechać do boksu. Ale Alberto Moncayo również krótko cieszył się samotnością na czwartym miejscu, bowiem wkrótce dojechali do niego Jonas Folger, Adrian Martin i Sandro Cortese. Walka nabrała rumieńców, a miało być jeszcze lepiej, bowiem z każdą sekundą coraz bliżej nich był Maverick Vinales! Kiedy Hiszpan dojechał do grupy, zaczęły się roszady. Moncayo w jednej chwili spadł na dalsze pozycje, a Maverick błyskawicznie awansował na czwartą lokatę. Kiedy już został liderem w grupie goniącej, nie dał szans rywalom – nikt nie był w stanie utrzymać znakomitego tempa tego zawodnika.

Im dłużej trwał wyścig, tym bardziej widać było, że Hector Faubel nie jest w stanie utrzymywać tempa Nicolasa Terola i Johanna Zarco. Jego strata do konkurentów powiększała się z każdą chwilą. Wszyscy zastanawiali się, czy Faubela będzie w stanie dogonić Maverick Vinales, który miał do niego 9 sekund straty, jechał jednak znacznie szybciej, niż Hector. Tymczasem Johann zaczął „straszyć” Nicolasa. Ewidentnie szukał odpowiedniego miejsca na przeprowadzenie ewentualnego ataku na następnych okrążeniach.

 

I w końcu stało się! Na siedem okrążeń do mety Johann Zarco został liderem wyścigu. Wspaniale wyprzedził Nicolasa Terola i zaczął odjeżdżać rywalowi. Terol jednak nie poddawał się i na prostych szybko odrobił dzielący ich dystans. Jednak na pięć okrążeń do mety, kiedy próbował odzyskać prowadzenie, po ataku zupełnie źle hamował, przez co przestrzelił zakręt, a Zarco momentalnie wykorzystał okazję i odskoczył na 1,3sec. Ten manewr był punktem przełomowym w rywalizacji pomiędzy Zarco a Terolem.

 

Od tego czasu różnica pomiędzy Johannem Zarco, a Nicolasem Terolem systematycznie wzrastała. Francuz jechał jak natchniony i wykręcał wspaniałe czasy okrążeń, nie odpuszczając do samego końca. Dzięki temu na mecie miał aż 5,9sec przewagi nad Nicolasem Terolem! Trzeci do mety dojechał Hector Faubel. Niestety, Maverickowi Vinalesowi zabrakło około 2 okrążeń do tego, by dogonić Hiszpana i zadowolić musiał się czwartym miejscem. Patrząc jednak na okoliczności, w jakich wywalczył tę lokatę, należą mu się ogromne brawa. Niewątpliwie jest cichym bohaterem tego wyścigu. Za Maverickiem linię mety przejechali Sandro Cortese, Jonas Folger, Alberto Moncayo i Adrian Martin.

 

WYNIKI WYŚCIGU KLASY 125cc O GRAND PRIX JAPONII – kliknij

 

Zapewne nikt nie ma wątpliwości, że Johann Zarco zasłużył na ten sukces. Dzięki zwycięstwu odrobił pięć punktów do Nicolasa Terola. Hiszpan jednak wciąż z dość pewną przewagą utrzymuje się na czele klasyfikacji generalnej i ma 261 punktów. Johann Zarco z dorobkiem 230 punktów traci 31 oczek. Trzeci jest Maverick Vinales, który uzyskał do tej pory 190 punktów.

 

Dalsze zmagania kierowców klasy 125cc odbędą się za dwa tygodnie, 16 października, na malowniczo położonym torze Phillip Island w Australii.

AUTOR: Ania Pyzałka

Na portalu MotoSP.pl od 2005 roku. Szczególnie oddnana klasom Moto3 i Moto2. Uwielbia patrzeć, jak rodzą się nowe talenty świata MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
138 zapytań w 1,238 sek