Alberto Puig przyznał, że jego zdaniem obecna czołówka mistrzostw świata, a więc zawodnicy którzy sięgali po najwyższe laury w ostatnich dwóch sezonach, ustępuje tym zawodnikom, którzy ścigali się o tytuły przed kilkoma czy kilkunastoma laty. Szef Repsol Hondy na szczycie stawia Marca Marqueza i Valentino Rossiego, uważając, że mieli oni trudniejsze zadanie w „swoim” czasie – bo lepsi byli rywale.
„Szanując wszystkich zawodników biorących udział w mistrzostwach świata, to pokolenie, z którym byłem zżyty bardziej bezpośrednio – czyli (Casey) Stoner, (Dani) Pedrosa czy (Jorge) Lorenzo, było zdecydowanie lepsze niż dzisiejsze. Kropka.” – mówi bez wahania Alberto Puig. Jeśli sięgnąć pamięcią, faktycznie, mówiliśmy wtedy o „kosmitach”, którzy z łatwością dominowali nad resztą stawki. Obecnie stawka ta mocno się wyrównała.
„Ta trójka miała tę jakość i wyjątkowy potencjał. Mówię to, nie wliczając w ogóle (Valentino) Rossiego i (Marca) Marqueza, którzy są zawodnikami absolutnie topowymi.” – dodał. Warto zaznaczyć, że wszyscy wymienieni zawodnicy mieli możliwość pracy dla Repsol Hondy.
Puig odniósł się również do stawiania zespołu Ducati w roli faworyta w tym sezonie. Po świetnej końcówce ubiegłego roku wydawało się, że włoska marka może nie mieć konkurencji, tymczasem pierwszy w sezonie wyścig w Katarze pokazał inne oblicze fabrycznego Ducati: po upadku i awarii, na jej koncie widnieje zero punktów. Zdaniem Puiga, historia również nie jest po stronie tej marki.
„Teraz wszyscy mówią, że Ducati jeździ w swojej lidze, a przecież nikt nie zdobywa tytułu mistrza świata na Ducati. Tylko jeden zawodnik tego dokonał – Stoner, który był fenomenalny, w 2007 roku, na oponach Bridgestone’a, podczas gdy wszyscy jeździli na Michelinach. Czy to łatwy motocykl? A czy Yamaha jest łatwym motocyklem? To zawsze zależy. Honda może być trudnym motocyklem, ale ma na koncie wiele tytułów mistrzowskich.” – skomentował.
Źródło: marca.com
Kiedyś to były czasy, tera ni ma czasów. Przypomnij sobie albercik jakie wtedy były motocykle. Kto trafił z elektroniką ten praktycznie majstra miał.
No i najważniejsze, skoro tacy byli lepsi to dlaczego wyścigi w ich erze trwały o rzędy sekund wiecej?
Bo motocykle były wolniejsze
Nie kto trafił z elektroniką tylko jaka kto miał ,jak ją wykorzystał i udoskonalał Dopóki i nie ujednolocili elektroniki w motocyklach to prym wiodła Honda a później Yamaha O co Ci chodzi z tą sekunda..¿
Elektronikę ujednocili, zmieniając przepisy pod Ducati żeby najnormalniej na świecie mogło nawiązywać bezpośrednią walkę o zwycięstwa..
No Rossi na pewno miał mocnych przeciwników typu Gibernau, Melandri, Barros, Capirossi, Abe, Ukawa itp gdy dochodził do mistrzostwa.
Zapomniałeś dodać Twojego idola Maxa, który jak widać był równie cieniutki (co reszta którą podałeś , jak mniemam w Twoim odczuciu), skoro nie dał mu rady;)
Zgadza się, więc jakich przeciwników mial Rossi np w latach 2000-2005? No właśnie. Od czasu dołączenia Stonera, mistrzem był i tak aż 2 razy.
Czyli tyle ile Stoner zdobyl w całej jego karierze :)
Ta, tacy lepsi, że dosiadając innego motocykla niż fabryczna Yamaha lub Honda było się skazanym na miejsca poza podium, mówiąc o latach powiedzmy 2010-14.
„Czterej kosmici” jak mówiło się w 2013 roku o Marquezie, Lorenzo, Pedrosie i Rossim, bo dosiadali akurat jedynych czterech kosmicznych maszyn…
widać i On ma krótką pamięć ale warto wziąć właśnie pod uwagę to co napisał „polerst” a przede wszystkim to, że wtedy na starcie stawało 14-16 maszyn…
Weź nie przypominaj. Strasznie smutno to wyglądało.
Jak na razie obecni mistrzowie mają po jednym tytule i jeźdża co będzie dalej tego nikt nie wie, powinien dodać: na chwilę obecną…
Dla mnie to porównanie zawodników jest bezsensowne. Kto i kiedy na jakiej maszynie i tak dalej i tak dalej. Trzeba się odnaleźć w danym momencie i epoce wyścigów , technologii. Kto pamięta czasy jak zmiana biegów na wyższy bez sprzęgła to był odlot , o redukcji nie wspomnę. ?
ostatnio oglądając wyścig z 2005 było pokazane jak Rossi wciska sprzęgło przy redukcji, ciekawe :)
albo kontrola trakcji która weszła w okolicy 2005 roku, ale wobec tego wielu kibiców, łącznie ze mną była krytycznie nastawiona
Zmiana biegów bez sprzęgła to nigdy nie był odlot, to się nazywa technika jazdy. Kazda skrzynia kłowa (a tylko takie sa w motocyklach) na to pozwala.
W tamtych czasach fabryki miały swoje elektroniki, przez co satelity były bez szans. Walka o podium defacto rozgrywała się między max 3-4 zawodnikami, a inni musieli liczyć na ich wpadki, by zasmakować szampana. Dodatkowo Dorna musiała sztucznie zapełniać stawkę motocyklami CRT i Open. ;) Super czasy, nie ma co. :D W przeciwieństwie do F1, która jest w ewidentnym kryzysie, MotoGP przeżywa renesans.
Teraz jest lepiej,więcej jest wyrównanych zawodników i maszyn,zobaczcie jak małe są różnice między zawodnikami, większość zawodników to mistrzowie z różnych kategorii.
Tera jest bardziej fejn niż było 10-15 lat temu
Mozna sie zgadzac lub nie ale trzeba wziac pod uwage ze Alberto ma inne spojrzenie, wiedze na ten temat niz ktokolwiek tutaj :D
A co On tam może wiedzieć Boomer ?
wszedłby tu to by się przynajmniej dowiedział, że czas Mareczka się już skończył i by zaczął szukać następcy, np. Binder Darryn, ma doświadczenie z moto3, lata od krawężnika do krawężnika bo nie potrzebuje żadnych tunelów aerodynamicznych ?
Dzisiejsze motocykle wymagają jednak innego przygotowania. Kiedyś trzeba było być lepiej przygotowanym fizycznie i bardziej „walczyć” z maszyną aby jechała zgodnie z oczekiwaniami. Kontrola trakcji była w nadgarstku, a takie sztuczki jak redukcja z międzygazem trzeba było wkomponować w hamowanie. Teraz mamy właściwie komputery, które dużo rzeczy robią za zawodników i ci mogą skupić się bardziej na samej jeździe. Czy tamta ekipa była lepsza? Obawiam się że gdyby zamienić starych i nowych zawodników miejscami to ich wyniki mogły by być całkowicie odmienne ze względu na wymagania maszyn dzisiejszych i z tamtych lat.