Nieprawdopodobny przebieg miał cały wyścig MotoGP na torze Assen. Zwycięzcą po potwornym boju z Danilo Petruccim, Markiem Marquezem, Johannem Zarco i Andreą Dovizioso został Valentino Rossi, który wygrał pierwszy od roku wyścig. Drugi dojechał „Petrux”, a trzeci był Marquez, który na finiszu pokonał szalejącego Cala Crutchlowa i Dovizioso. #04 objął prowadzenie w klasyfikacji, bowiem upadł Maverick Vinales. W końcówce zaczęło kropić i niektórzy zjechali na zmianę motocykla, w tym zdobywca pole position, Johann Zarco, który zdobył tylko dwa punkty. Najlepiej poszło tym, którzy utrzymali nerwy na wodzy i zostali na torze.
Dla Rossiego to już 10. wygrana na torze Assen (we wszystkich kategoriach). Włoch zaszokował już przed startem doborem twardej tylnej opony (podobnie zrobiło tylko trzech innych rywali, spoza czołówki). Było sucho i chłodno, jednak zapowiadano powrót deszczu. #46 od początku usadowił się na trzeciej pozycji i jechał za Johannem Zarco, który najlepiej wystartował, i Markiem Marquezem. Widać jednak było, że Rossi ma znakomite tempo i wyprzedzanie rywali było tylko kwestią czasu.
Wreszcie, gdy zawodnicy zbliżali się do połowy wyścigu, Rossi wyprzedził najpierw Marqueza, a potem Zarco. Potem popełnił drobny błąd i wyjechał za szeroko, co od razu chciał wykorzystać Francuz, który utrzymał linię i zrównał się z fabryczną Yamahą. Rossi zacieśnił zakręt i uderzył od zewnętrznej w motocykl Tech 3, przez co Zarco stracił równowagę i wyprzedził go Marquez. Z tyłu cały czas za tą trójką jechał Danilo Petrucci.
Jakby emocji było za mało, sędziowie pokazali białą flagę. Oznaczało to, że w niektórych zakrętach zaczęło padać. W pit-lane już stały gotowe motocykle z oponami na mokry tor. Johann Zarco w tym właśnie zwietrzył swoją szansę na przechytrzenie rywali i od razu zjechał na wymianę. Po nim zrobiło to kilku innych zawodników, w tym Jorge Lorenzo czy Alex Rins. Czołówka zdecydowała się jednak pozostać na torze i walczyć z trudnymi warunkami.
Petrucci z Pramaca i Dovizioso z fabrycznej ekipy Ducati w końcu pokonali Marqueza i znaleźli się tuż z Rossim, wyglądało jednak na to, że wolą pozostać za plecami #46. W związku z tym cała czwórka jechała w jednej grupie. Dalej z większą stratą jechali inni zawodnicy. Gonić starał się Cal Crutchlow, który tuż przed weekendem podpisał kontrakt z Hondą na dalsze starty w ekipie LCR.
Padało raz mocniej, raz słabiej, ale konieczne było zachowanie skrajnej ostrożności, by w ferworze walki nie popełnić błędu. Petrucci w końcu przypuścił atak i odpalił „rakietę” w GP17, błyskawicznie wyprzedzając Rossiego. Z kolei Marquez i Dovizioso zajęli się walką między sobą, dodatkowo dogonił ich Crutchlow, który tylko chwilę wstrzymywał się z atakiem. Brytyjczyk nie namyślał się długo i zaatakował #93 i #04. Rossi i Petrucci uciekli do przodu i było jasne, że losy zwycięstwa rozstrzygną się między nimi.
Petrucci, specjalizujący się w takich trudnych warunkach, nie ustępował Rossiemu, ten jednak zdołał wyprzedzić Petruxa i wrócił na prowadzenie. Gdy do końca pozostały już tylko dwa okrążenia, przeszkodą stało się jeszcze dublowanie zawodników. O ile Hector Barbera karnie zjechał na bok, to Alex Rins nie był już tak ugodowy. Przepuścił Rossiego, natomiast nie zauważył, że za nim jest jeszcze Petrucci. Włoch „na żyletki” minął go na linii wyścigowej, przez co stracił trochę do Rossiego. Potem przyznał, że nie było niebieskich flag dla Rinsa.
Ta różnica była już jednak nie do odrobienia. Petrucci spróbował jeszcze wykorzystać moc Ducati na ostatniej krótkiej prostej, ale to #46 minął linię mety jako pierwszy. Marquez ostatecznie tuż przed ostatnią szykaną przemknął obok zaskoczonego atakiem Crutchlowa i utrzymał miejsce na podium. Dovizioso po fantastycznej środkowej części wyścigu musiał zadowolić się musiał piątą pozycją.
Za TOP5 różnice były już jednak duże. Szósty ukończył wyścig Jack Miller, zwycięzca zeszłorocznego wyścigu. Niespodziewanie, siódmy dojechał Karel Abraham. Dla Czecha z ekipy Aspara to wyrównanie najlepszych wyników w MotoGP z sezonów 2011 i 2012! Wtedy jednak stawka nie była tak wyrównana jak teraz. Ósmy był Loris Baz, a dziewiąty Andrea Iannone. Zawodnik Suzuki miał genialny początek i wydawało się, że powalczy nawet o podium ale potem nagle jego tempo spadło. Czołową dziesiątkę uzupełnił Aleix Espargaro. Warto zauważyć dobre, 11. miejsce Pola Espargaro dla nowego zespołu KTM.
Zaledwie 13. miejsce zajął Dani Pedrosa, który będzie chciał na pewno zapomnieć o tym weekendzie. Johann Zarco na domiar złego, po wizycie na wymianę motocykla dostał karę drive-through. Wywalczył jedynie dwa punkty, ale docenić trzeba podjęcie ryzyka i natychmiastowy zjazd do alei serwisowej. Ostatni punkt powędrował na konto Jorge Lorenzo. Dla Hiszpana to fatalny wyścig, bowiem praktycznie wszyscy inni zawodnicy na Ducati wykazali się w wyścigu, a on pozostawał w cieniu. Za nim dojechali tylko Barbera oraz wracający po kontuzji Rins. Upadki poza wspomnianym Vinalesem zaliczyli też Sam Lowes, Scott Redding, Alvaro Bautista, Bradley Smith i Scott Redding.
Andrea Dovizioso został nowym liderem MotoGP (115 punktów), dzięki braku punktowego dorobku Vinalesa (111). Włoch ma jednak tylko 4 punkty przewagi nad zawodnikiem Yamahy. Na trzecie miejsce wskoczył Rossi (108), którzy dobrze przewidział możliwość ściśnięcia klasyfikacji po Assen TT. Marquez jest czwarty (104). Czołowa czwórka odskoczyła od reszty. Piąty Pedrosa ma 87 punktów. Odpada także Zarco (77). Kolejny wyścig już za tydzień – będzie to GP Niemiec na Sachsenringu.
— Zobacz klasyfikację generalną MotoGP po Assen TT —
1. Valentino Rossi ITA Movistar Yamaha MotoGP (YZR-M1) 41m 41.149s
2. Danilo Petrucci ITA Octo Pramac Racing (Desmosedici GP17) 41m 41.212s
3. Marc Marquez ESP Repsol Honda Team (RC213V) 41m 46.350s
4. Cal Crutchlow GBR LCR Honda (RC213V) 41m 46.392s
5. Andrea Dovizioso ITA Ducati Team (Desmosedici GP17) 41m 46.476s
6. Jack Miller AUS Estrella Galicia 0,0 Marc VDS (RC213V) 42m 4.539s
7. Karel Abraham CZE Pull&Bear Aspar Team (Desmosedici GP15) 42m 18.131s
8. Loris Baz FRA Reale Avintia Racing (Desmosedici GP15) 42m 18.207s
9. Andrea Iannone ITA Team Suzuki Ecstar (GSX-RR) 42m 18.315s
10. Aleix Espargaro ESP Factory Aprilia Gresini (RS-GP) 42m 43.078s
11. Pol Espargaro ESP Red Bull KTM Factory Racing (RC16) 42m 50.533s
12. Tito Rabat ESP Estrella Galicia 0,0 Marc VDS (RC213V) 42m 51.270s
13. Dani Pedrosa ESP Repsol Honda Team (RC213V) 42m 51.493s
14. Johann Zarco FRA Monster Yamaha Tech 3 (YZR-M1)* 43m 16.804s
15. Jorge Lorenzo ESP Ducati Team (Desmosedici GP17) +1 okr.
16. Hector Barbera ESP Reale Avintia Racing (Desmosedici GP16) +1 okr.
17. Alex Rins ESP Team Suzuki Ecstar (GSX-RR)* +1 okr.
Scott Redding GBR Octo Pramac Racing (Desmosedici GP16) nie ukończył
Alvaro Bautista ESP Pull&Bear Aspar Team (Desmosedici GP16) nie ukończył
Bradley Smith GBR Red Bull KTM Factory Racing (RC16) nie ukończył
Maverick Viñales ESP Movistar Yamaha MotoGP (YZR-M1) nie ukończył
Jonas Folger GER Monster Yamaha Tech 3 (YZR-M1)* nie ukończył
Sam Lowes GBR Factory Aprilia Gresini (RS-GP)* nie ukończył
Piękny wyścig, niesamowita walka pierwszej piątki <3
Będę go oglądał jeszcze 1000 razy….
Szczegóły na Forum….
https://rapidu.net/3720882495/2017.06.25-MotoGP-Wyscig-TT-Assen.mp4
ROSSI KRÓLU DZIĘKUJE!!!
Świetny wyścig, na razie najlepszy w tym roku!
Brawo Rossi, pokazał się z bardzo dobrej strony, jak za dawnych lat :)
Nie mogę pojąć jak Cal nie zdobył 3 miejsca. Ile to zyskiwał na każdym okrążeniu do Doviego i Marqueza. Wydawało się, że odjedzie, nawet po ostrzejszej walce, ale z Marquezem jak z jajkiem – w sumie jest podopiecznym HRC, o mistrzostwo nie walczy, jak Marquez – szkoda!
No i co ten Rins? Z pretensjami jeszcze do Petruxa? Jego charakter egoisty z Moto2 wcale nie uległ zmianie, żałuję, że przeszkodził Petruxowi w walce o zwycięstwo.
Aaa, większość z Was w zeszłym roku mówiła, że Ducati źle robi, zostawiając Doviego a nie Iannone – no to ten, macie swojego Iannone na Suzuki ;)
Nie no, nie koniecznie jak z jajkiem – chyba nie chciałbyś powtórki z Iannone + Dovi, gdzie obaj lecą po zwycięstwo (tu po ładne pozycje i ważne punkty), a w konsekwencji… Dovi ląduje na bezpiecznym trzecim? ;)
Tak, świetnie Vale poleciał, jak zwykle Assen i jego Yamaha tu pokazują kto jest królem tego obiektu – Gratki :)
Tak, trzeba przypominać, że Dovi był najlepszym wyborem :D
Jestem ciekawy czasów na ostatnich trzech kólkach tej trójki. Co do Cala mam takie wątpliwości, bo już tak parę razy pojechał pod Marqueza (w Argentynie teraz nawet musiał się tłumaczyć, ze jakaś kontrolka mu się świeciła i nagle zniknęła, gdy Marquez już nie jechał :D)
Assen to bastion Rossiego (kibicowski i wyścigowy), choć za tydzień bastion Repsol Hondy i obawiam się o wyniki Rossiego, Doviego. Może Miller wreszcie pojedzie coś więcej, choć dziś fajne 6 miejsce :)
Nie no spoko, ale Marq to nr jeden w Hondzie i wszyscy o tym wiemy i jak inni kierowcy Hondy na niego uważają, tzn nie chcą stracić kontraktu (np świeżo podpisanego, ścinając gościa, który jako jedyny ma szansę zdobyć tytuł dla HRC). czasy ostatnich kółek, a ostry sprint do mety, gdy masz dwóch kolesi obok siebie i dajesz max, to jest zawsze trudne do zweryfikowania :)
Tak Miller, jak jest mokro wyłazi z norki ;)
Miller na razie jest wiecznym Anthonym Westem – jego wiek (i lichy zespół) pozwala liczyć, że mocny może być również na suchym :)
Fajny wyścig szkoda że na koniec wirażowi spali bo Petrucci by nie odpuścil
Co za wyścig, co za emocje i do tego jeszcze opady deszczu w końcówce, które sprawiły że mieliśmy tyle emocji w końcówce. Brawo Valentino!!!
Rossi po raz 115 czapka z głów. Nieprawdopodobny sportowiec. Brawo dla Petrucciego jeszcze jakby Cal stanął na podium byłbym wniebowzięty, ale nie można mieć wszystkiego :D
Gratulacje dla Rossiego. Szkoda, że nie Danilo bo może zmieniłby imię na Casey :P Dla mnie największym powodem do radości jest awans w tabeli przez Doviego. Ostatnio ma fantastyczne tempo w drugiej połowie wyscigu co całkiem niedawno wydawało się niemożliwe. W każdym razie bardzo dobra jazda i kto wie jaki będzie końcowy rezultat :D?
Gratulacje dla Rossiego, jak już wspomniano po raz 115 triumfuje. Pozostaje się jedynie ukłonić przed #46
Świetny wyścig pełen dramaturgii, emocji i tasowań w stawce. Genialnie Danilo. Małpiszon (to z czystej sympatii i napewno się nie obrazi ;) ) pojechał najlepiej jak mógł ale dzisiaj maksymalnie co udało sie dowieść to drugi stopień ale i tak rewelacyjnie. Słowa uznania dla DOviego, MArca i Cala. Zwłaszcza ten ostatni w końcówce złapał szalone tempo. Nie można zapominać o Millerze, Karel (:O ) na siódmym miejscy no i wielkolud Baz w punktach. Brawo.
Vinales swoim upadkiem komplikuje sobie życie ale i zarazem ubarwia rywalizację w mistrzostwach a jak widać w tabeli sytuacja ciekawa. Jesli dobrze pamiętam, to Badziak wposmniał, ze ostatni raz tak ciaśno w generalce było w 1993 r. Szkoda mi Zarco, bo gdzieś w pewnym momencie zgubił tempo, może to kwestia doboru ogumienia oraz decyzja o zmianie motocykla tez chyba nietrafiona. Na koniec jeszcze ten feralny drive trough…
No i na koniec zostawiłem sobie wisienkę na torcie, czy jak powiedział złotousty Tomek Hajto „truskawkę na cieście”. Jorge Lorenzo…
…..
…..
…..
Dopóki (zapewne w jego mniemaniu) nie zaczęło „padać” to jechał średnio. Dojechał do Iannone i trzymał się w granicach 1-1,5 sek za Włochem, gdy warunki się zmieniły od razu został wyprzedzony przez Abrahama i Baza. Potem jakże „genialna” decyzja o zmiania motocykla i na koniec dublowanko. Wczoraj pisałem u spodziewanym upokorzeniu i taka sytuacja miała dziś miejsce. Przypominają mi się jego słowa przed sezonem „chcę zostać legendą Ducati”. Póki co zanosi się na legendarny niewypał. WYniki gorsze niż Rossi na Ducati ale jak wspomniano nie raz, nei sposób porównywać osiągnieć obu kierowców. Na ostateczną ocenę przyjdzie czas. Na chwilę obecną można napisać jedno. WSTYD
Dobrej niedzieli wszystkim
Lubisz tego Lorka, co? ;)
Wejdź na mój profil i zobacz ramkę wokół mojego zdjęcia profilowego i wtedy odpowiesz sobie na pytanie :)
Aha :)
Będzie dobrze ;) chłopak się nie poddaje, sporo pracuje, Ducati chce mu pomóc.
To nie jest uniwersalny rider, więc jest mu się trudno zaadaptować do tego Ducata, stąd potrzeba… czasu? ;) Jak jesteś jego kibicem, to kibicuj mu i nie zostawiaj go w tych chwilach.
Marquez – to mój zawodnik, zeby była jasność – który też czasem słabiej pojedzie (wiem, to inna bajka od wyników Lorka), ale mimo, że w takich momentach, tylko czasem pierwsza myśl, pierwsze emocje są na nie, to szybko reanimuję wiarę w niego i ja się nie poddam, dopóki ten niewielki, ale waleczny chłopak też nie ;)
mnie tez lorek dzisiaj wk..wił i to na maxa,myslałem ze dzisiaj zepnie dupe i poleci za czołówką a tu taki kibel,no cóż czekam na nastepny wyscig,moze na Sachsenring-u sie coś pokaże
@lukasso Ja go nie zostawiam. Ale nie będę go głaskać
@dubi82 Lorek na swoim oficjalnym fanpage fb napisał wczoraj, że da dziś z siebie 110 %. Dobrze, że nie odpuścił bo dublowanie mogłoby się zacząć wcześniej…
Świetny wyścig, a od białej flagi oglądałam go z permanentnym stanem przedzawałowym :-) Dobrze, że nikt z czołówki nie wyleciał. Brawo Vale, jednak dla mnie największe fanfary dla Petruxa. Pojechał świetnie.
Tzn, Lorenzo jest w okresie ochronnym, chciałem tylko przypomnieć, co niektórym niecierpliwym :)
Fajny wyścig, oby tak dalej :)
Czy ktos moze jakiś link do powtórki? Musiałem do pracy kurrr :(
Ale emocje! Rossi jednak wrócił do wygrywania, oby to nie było jego jedyne zwycięstwo.
Swoją drogą, Rossi został dopiero piątym zwycięzcą wyścigu w tym sezonie. „Dopiero” w tym sensie że poprzednio tylko w sezonie 2000 zdarzyło się żeby 6 kierowców (McCoy, Roberts, Abe, Criville, Capirossi, Barros) wygrało wyścig zanim uczynił to Rossi.
Zarco jednak zaprzepaścił sobie szanse tą wymianą motocykla, ale kto mógł przewidzieć że nagle się pogoda tak zmieni.
No i Miller znowu wysoko.
http://www.motolink.info/
powinna jutro już być.
Chyba strona zablokowana?
http://racinglinks.tv nowy link, ale na forum malciszek wrzuca linki do polskiej relacji
Dzięki wielkie bober
Tooya równiez wdzięczny
A gdzie Katarzyna?
Jeszcze drży z wygranej VR Jak ochłonie to napisze
Wszystkim jęczącym z rozkoszy nad miejscem Millera, Abrahama, Baza i takich tam fuksiarzy podpowiem że do czasu przedziwnej informacji o tym deszczu, którego praktycznie nie było, wszyscy oni byli raczej rozczarowaniem i jechali słabo. Miller osuwał się regularnie w dół, Baz, Iannone mu nie odpuszczali, pomogły też crashe innych zawodników. Dopiero to kosmiczne zamieszanie z „ULEWĄ” spowodowało ze ci którzy jechali dalej, dojechali na tak wysokich pozycjach. Zarco odebrał kolejną lekcję w drodze do mistrza – tym razem przegrał wszystko co mógł. Spalił się okropnie, co naprawdę jest dziwne, biorąc pod uwagę ile razy stawał jako faworyt do walki w moto2… Doktor wreszcie w swojej formie – treningi jakby go nie było, kwalfikacje marne, a w wyścigu okazuje się że jego moto jest po prostu najrówniejsze ze wszystkich… Do tego ta odrobina agresji i nawet Ducatii tym razem nie dało rady :). Czapa z czapy przed starym mistrzem!
Akurat Miller miał dobry start, więc o co chodzi? Końcówka też dobra w jego wykonaniu.
No tak, Zarco tak się spalił, że nikt nie ma pojęcia – zaryzykował, zjeżdżając po inne opony, a nuż by wyścig wygrał. I tak osiągnął więcej niż poprzedni zespół Tech3 przez 3 lata (no dobra, Bradley miał te dwa podia…).
Kwalifikacje Doktora marne? Chyba 3 lata temu ;)
Miller osuwał się regularnie, w pewnym momencie był już na celowniku Lorenzo, ale potem między nimi pojawił się znikąd Iannone. Wysokie pozycje Millera czy Abrahama to tylko i wyłącznie skutek upadków innych i zamieszania z „deszczem”. a „marnie” piszę w takim znaczeniu że on często ma w nosie jakieś wkręcanie się na wysokie emocje w Q czy FP – gdzieś błyszczy Viniales, gdzieś Folger, gdzieś Zarco, gdzieś na krawędzi jezdzi Marquez, a Rossi tam w tle swoje kółka trzepie i nikt go nie widzi. A potem przychodzi wyścig i okazuje sie ze to VR ma najlepiej przygotowany moto na cały wyścig a nie tylko na kilka kółek. A Vinales który wykręcił super czas-nokaut pierwszego dnia na suchym, w wyscigu jechał na takim ryzyku że w końcu wyleciał. I tyle były warte te jego rekordy w FP ;)
A co do wyników Tech3 to tak po cichu trzeba też dodać, ale tylko po cichu, ze chyba od zeszłego sezonu fabryki jakoś bardziej przykładają się do pomocy zespołom satelickim – zaczęło się chyba od Crutchlowa, a teraz przecież wyraźnie widać że tech3 i pramac mają naprawdę moto na poziomie bardzo bliskim fabrykom, to już nie są „przechodzone” komarki jak kiedyś. Aż miło popatrzeć jak „satelickie” Ducatii pokazuje środkowego palca Doviemu :), a Crutchlow prawie objechał Marqueza, bo wyprzedzanie Marka było już aktem desperacji :)
Brawo Walduś. Nie widzę wpisu od Kasi, chyba jeszcze świętuje zwycięstwo Grande Vale.
Wyscig pierwsza klasa najlepszy jak do tej pory
Rossi zasluzenie wyral
Ducaty bardzo ladnie
Marquez co mogl to dowiozl
Zarco jeszcze za wczesnie na takie wojaze
Pedrosa zal mowic najgorszy zawodnik wyscigu jak dla mnie
Cal jest co najmniej 3 razy lepszy od Pedrosy
A Katarzyna PIJE podobno bez umiaru i opamietania ;)
Zaczynam się obawiać, czy Katarzyna nie dostała dziś zawału i kona gdzieś w czeluściach szaleńczych omamów.
Myślałem, że zejdę na zawał. Gratulacje dla VR46 – wytrzymał presję do samego końca. VR46, Petrux i Dovi dają nadzieję, że MotoGP nie będzie „mistrzostwami Hiszpanii” ;) Mnie cieszy jeszcze jedna sprawa -VR46 jechał ostro jak na Catalunya 2009 – wydawało mi się, że nie ma prawie 40-stki ale dwadzieścia parę lat. Na razie sezon – bajka.