Szef zespołu Suzuki – Davide Brivio – powiedział, że protest i apelacja, jakie wniosły zespoły przeciwko ekipie Ducati przyczynią się do poprawy sytuacji MotoGP. Przypomnijmy, że po GP Kataru Suzuki wraz z Hondą, Aprilią i KTM oprotestowały zawodników Ducati za spojler, jaki zamontowano na tylnym wahaczu. Ostatecznie i protest i apelacja zostały odrzucone i Andrea Dovizioso zachował wygraną.
„Naszym celem było spróbowanie wyjaśnienia pewnych rzeczy, ponieważ można poprawić sposób, w jaki powstają nowe przepisy, i usunąć związane z tym problemy. Teraz myślę, że powinniśmy się temu przyjrzeć, ponieważ to może być dla wszystkich dobre doświadczenie. Trzeba usiąść i spróbować sprawić, aby przepisy były jaśniejsze i łatwiejsze do kontrolowania i przestrzegania. Myślę, że to może być dobre doświadczenie, pomocne by poprawić nasze mistrzostwa.” – powiedział Davide Brivio.
„Myślę też, że sytuacja, w której się znaleźliśmy, była raczej sytuacją prawną dotyczącą sformułowania przepisów niż oceną samej części technicznej. Jest jasne, że ta część generuje jakiś docisk. Zostało to udowodnione przez obliczenia wszystkich czterech producentów. Nawet Ducati potwierdziło to podczas przesłuchania. Ale zgodnie z przepisami, decyduje intencja, jaką miał zespół, a oni przecież powiedzieli, że ta część ma chłodzić oponę, a nie wykorzystywać siłę docisku.” – skomentował Brivio. „Jeśli intencją było chłodzenie opony, a nie tworzenie siły docisku, to nie ma znaczenia, czy docisk jest generowany czy nie.”
„Myślę, że spróbujemy czegoś podobnego, ponieważ ze względu na przesłuchanie wszyscy zostaliśmy zmuszeni, aby przeprowadzić gruntowne badania, symulacje i obliczenia. I wszyscy zauważyliśmy, że może to być dla nas korzystne!” – dodał.
Źródło: motorcyclenews.com
Fot. Suzuki
“Jeśli intencją było chłodzenie opony, a nie tworzenie siły docisku, to nie ma znaczenia, czy docisk jest generowany czy nie.”
W takim razie innym powinni zakazać tego rozwiązania, bo ich intencją będzie generowanie docisku, a nie chłodzenie opony, jak w przypadku Ducati (oczywiście jest to ironiczna wypowiedź). Czyli mniej istotne są fakty, a bardziej intencja – jakież to szlachetne… i jaką otwiera drogę do nierównego traktowania ekip.