Cal Crutchlow w przyszłym roku przejdzie z Ducati do teamu LCR Honda. Wczoraj Lucio Cecchinello potwierdził, że Brytyjczyk podpisał kontrakt z jego zespołem.
LCR Honda wzbogaciła się również o nowego sponsora – firmę CWM forex trading (z siedzibą w Wielkiej Brytanii).
Crutchlow zastąpi zespole LCR Stefana Bradla i otrzyma od HRC nową RC213V bardzo zbliżoną do maszyny fabrycznej, której dosiadają Marc Marquez i Dani Pedrosa w Repsol Hondzie.
Jack Miller, który wiązany był z miejscem w zespole Cecchinelliego, tuż po tym jak podczas World Ducati Week Crutchlow potwierdził, że zostaje w Ducati na kolejny sezon, jeśli teraz przejdzie do MotoGP może jedynie liczyć na Hondę w specyfikacji Open.
Crutchlowa w fabrycznym teamie Ducati zastąpi Andrea Iannone.
Ciekawe, jak Cal wykorzysta maszynę. Przede wszystkim musi się mniej przewracać. ;) Jack do Moto2 – to naturalny krok. :D
I dobrze dla Ducata bo Cal jest słaby, przyjdzie młodszy i lepszy Iannone… Dovi na tym samym szrocie zajmuje 4 miejsce i ma 99 pkt, a Cal jest 14 i uciułał 28pkt śmiech na sali, nawet Hayden i Redding na Hondach open go wyprzedzają… moim zdaniem nic go nie usprawiedliwia, brytol jest cienki i basta :)
True… cienki jest i Honda mu wiele nie pomoże… Będzie to samo co z Bradlem
no Cal był tylko przez chwilę dobry jak yamahą śmigał – tak się wydawało. ciekawe ile zarobił w ducati i czy się opłacało. Swoja drogą Dovi w repsolu też nie błyszczał. W ogole to te całe zawody są bezsensowne grad prix hondy i yamaha + statysci buehhehhe
Dlatego też emocjonować to się można Moto3 czy Moto2. W przypadku F1, która również jest parodią, lepiej oglądać rywalizację w GP2 czy Formule Renault. :)
Świetnie :-D Crazyjoe w fabryce :-) Zasługuje na t miejsce :-)
Calowi jakoś Ducat nie podszedł :-) Zobaczymy co pokaże na RC :-D
A tak nawiasem nie dostaną drugiej produkcyjnej Hondy :-) ?? Mówię tu o LCR
To chyba nie jest jeszcze przesądzone. Honda miała wypuścić tylko motocykle dla 4 zawodników i na następny sezon są już zarezerwowane… ale zawsze mogą zrobić wyjątek :D szczególnie, że rok temu chyba Lucio Cecchinello wypowiadał się, że jego marzeniem jest zespół dwuosobowy, a to zależne jest od sponsora, którego właśnie znaleźli (CWM).
Też się cieszę, że ManiacJoe idzie do fabryki, spożytkuje lepiej tę maszynę niż Crutchlow – mocno w to wierzę! Będzie ciekawa walka z Dovim, choć wolałbym, żeby obaj Włosi zajęli się walką z tą całą koalicją hiszpańską w MotoGP!
PS. Kiedyś wydaje mi się pytałem Ciebie o to, za jakim klubem jest Andrea Iannone… :D to zdjęcie jest chyba odpowiedzią: https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-xfa1/v/t1.0-9/10565023_716702978365499_2218402704833970478_n.jpg?oh=4bfd37f26f90a355030b910f64f6804f&oe=5448E798
http://www.motogp.com/en/news/2014/Lucio+Cecchinello+on+2015+plans+for+LCR+Honda+with+Crutchlow – dopiero teraz zaważyłem… jeszcze świeże :)
Polerst nie jest to takie oczywiste na tej fotce zważywszy na to że kolo pierwszy od lewej ma spodenki Interu ;)
…kurcze, masz rację :D
Znalazłem za to inną fotkę:
https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/t1.0-9/10411981_690335797668884_7629372431145413244_n.jpg
Oraz dotarłem do takiego posta z jego twittera:
„Forza ragazzi @acmilan !! #MilanJuve”
rada dla tych co jojczą ! „nie oglądać ” !!!
„Jojczą”? Co masz na myśli?
Smyrają się po jajkach
„Hehe”
Polerst
Nie powiem Ci dokładniej komu kibicuje, byc może i milanowi :-) A te fotki pojawiają się na fejsie na profilu AI29 :-)
A wracajac do tematu Iannone to on obecnie dosiada niby fabrycznej maszyny tylko pod innym malowaniami. Nie ma tez pewnie tak pelnego wsparcia fabryki jak Dovi. Jego największym problemem jest tempo motocykla w wyścigu oraz opony bo hot lapa ma dość mocnego w tym sezonie kilka razy to pokazał :) Czerwoni mogą wrócić do gry za sprawą jednolitej elektroniki oraz nowego dostawcy opon :) ale co było będzie to okaże sie za kilka sezonów :)
Brawo Cal ! Czekamy na lepsze wyniki ;-)
Tak, Ducati ma ciągle problemy… Dovi również powinien stamtąd uciekać czym prędzej bo kariera leci… Na czym polegał fenomen Stonera ? Tego chyba do dziś nikt na 100% nie wie =]
Najprawdopodobniej usłyszysz, że w zasadzie Stoner to nic nie potrafił, a jedynie Ducati wstrzeliło się w zmiany regulaminowe i dlatego Stoner wymiatał kilka lat.
Człowieku, przecież każdy wie, że Capirossi i Gibernau mu zostawili bestię, on musiał tylko przyjść i wygrywać, to Ty tego nie wiedziałeś?
Swoją drogą tym ostatnim, nie licząc Stonera, który ogarniał tę maszynę był Capirex. Choć w 2007 roku już średnio się prezentował, zaliczył te parę podiów, jedną wygraną, a manewry z Wyspy Filipa czy Sachsenring pamiętam do dziś :D
Stoner był ponadprzeciętnym talentem – miał odpowiedni sprzęt, ale potrafił to wykorzystać. Chłopak cuda robił na tym motocyklu i z całym szacunkiem dla Melandriego, Capirossiego czy Gibernau… ale był od nich dużo lepszy. Jedyny w moim odczuciu mogący się mierzyć z klasą Rossiego. Oczywiście pomijam tu celowo Marqueza – to jest kosmita… ;)
Tymczasem Bradl z NGM Mobile Forward Racing na przyszły sezon: https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-xaf1/t1.0-9/q71/s720x720/10592820_679996738747357_4003107936630195351_n.jpg
Mefisto – myślę, że powiedziałeś prawdę… oprócz tego, że Stoner był dużo lepszy od Capirossiego – owszem, był lepszy, ale czy naprawdę wiele? :D Nie zgodzę się przede wszystkim z tym, że postawiłeś w jednym szeregu Capirossiego z Gibernau i Melandrim. Różnica między nimi taka, że Capirex potrafił wygrywać na Ducati niejednokrotnie, a pozostali dwaj…
W sumie racja – Capirex był lepszy od obydwóch. Patrząc teraz na Melandriego aż trudno uwierzyć, że to ten sam, który kiedyś był w czołówce MotoGP. W WSBK jest cieniem siebie… ;)
Oj masz zdecydowaną rację. Szczególnie po tym, jak kompletnie rozczarował mnie, a także wszelkich włoskich fanów, kiedy na Misano jechał ostatnie okrążenia za Bazooką, nie potrafiąc go wyprzedzić, już nie mówiąc o żadnej walce. :D
Brak jaj :) rzuca sie w oczy fakt ze wsbk to raczej dorobienie do emerytury :) dla wlocha z motogp np.
Chece i cesarza aż milo bylo oglądać teraz jest to jakies takie bez polotu i finezji nudne jak flaki z olejem… Bez charyzmy woli walki :) ze strony melandriego ale nawet z melandrim i reszta wsbk jest baaardzo interesujaca seria :)
WSBK w moim odczuciu podupadło i to mocno na utracie kilku na prawdę wartościowych zawodników oraz fabrycznych zespołów. Teraz odczuwam brak na prawdę godnych uwagi jeźdźców w tej serii. Tak jakby straciła na prestiżu. Z całym szacunkiem dla Sykes’a i spółki, ale moim zdaniem to „drugi garnitur”. Wydawało mi się, że Melandri w takiej stawce coś pokaże, ale widać, że po prostu przestał się starać. A zawodnicy tacy, jak Sykes, Laverty, Guintoli, Giugliano, Rea, Haslam, Baz czy też Davies. Wybaczcie, ale dla mnie wyznacznikiem jest GP – żaden z nich nie pokazał nic w tamtych klasach. Dlatego też uważam ją nieco za „wykastrowaną”, choć można odnieść wrażenie, iż zawsze była „dorobieniem do emerytury”. A warto zauważyć, iż jej dawni czempioni polegli w klasie królewskiej. Tym bardziej stawianie WSBK w jednym szeregu z MotoGP (a niektórzy tak robią) uważam za nieporozumienie… ;) Ale każdy ma swoje zdanie.
Johnny już wsiadał na prototyp na prośbę Hondy, kiedy miał zastępować Stonera i całkiem nieźle mu poszło, jak na dwa pierwsze wyścigi w zupełnie innej klasie :D
A jeśli chodzi o poleganie w klasie królewskiej mistrzów SBK… no niby Bayliss przez trzy sezony nic nie pokazał, ale jak potem wystartował w jednym wyścigu na zastępstwie u Ducati (Walencja 2006) … :D
Edwards też był bliski zwycięstwa – bliski, bo tak to jest, gdy się przewracasz w ostatnim zakręcie…
Co do Johnny’ego, jest dobrym zawodnikiem, ale nie wróżę mu wielkiej kariery w MotoGP. Co do Bayliss’a – była to na prawdę wyjątkowa sytuacja. Pokazał wtedy klasę, ale to można potraktować, jako taki wybryk… ;)