Cal Crutchlow z zespołu LCR powiedział, że Jorge Lorenzo oczekuje od Hondy tego samego, o co od lat proszą inni zawodnicy na tych motocyklach. Hiszpan ma na razie trudny okres, bowiem nie może zmienić maszyny RC213V tak, aby była ona bardziej przyjazna innym zawodnikom, mniej wymagająca fizycznie, tak jak to stało się z Ducati, gdy #99 był zawodnikiem tego zespołu.
„Mówi, że zamierza sprawić, aby Honda była motocyklem łatwiejszym w prowadzeniu, ale jeśli tak się stanie to nie dlatego, że on o to poprosił – my prosimy o to od czterech lat. Zawsze były narzekania, a teraz nagle wszyscy mówią: „jeśli stanie się łatwiejsza w prowadzeniu, to dlatego że on tego chciał”, albo o to poprosił i rozwinął motocykl w tym kierunku.” – powiedział Crutchlow.
„Problem jest taki, że to Marc prowadzi teraz w mistrzostwach, Bóg wie ile wygrał tych tytułów. Motocykl jest bardzo trudny i wymagający fizycznie w prowadzeniu, ale on na nim wygrywa. To inni zawodnicy muszą się starać i jeździć na takim samym sprzęcie tak szybko jak on.” – dodał Brytyjczyk. „Ale jest lepsza strona – Honda całkowicie rozumie te prośby, wiedzą jakie mamy problemy, znają też mocne punkty. A mocnym punktem jest to, że Marc prowadzi. Skoro on tak jeździ, to wszystko działa.”
„Więc wiecie, nie mogę za dużo o tym mówić, ale jeśli motocykl stanie się lepszy, to nie dlatego, że Jorge przyszedł kilka dni temu do Hondy. To zdecydowanie nieprawda.” – zakończył.
Źródło: motorsport.com
Uwielbiam tego gościa.
Ostatni 'Mohikanin’ w świecie wymoczków i poprawności politycznej.
Tak trzymać!
Też macie wrażenie, że każda wypowiedź Cala jest wymierzona przeciwko Lorkowi?
Wydaje mi się, że rywalizują o miejsce w fabrycznym zespole jak Petrux i Miller.
Gościu jest naprawdę zabawny. Niech się z Lorkiem podgryzają a drugi repsol do Nakagamiego i ich pogodzi
Na razie fakt jest taki że Lorenzo jest jedynym z Hondy który nie ukończył wyścigu w TOP10, nawet w generalce jest poza dziesiątką. Honda taka trudna, niby tylko Marquez na niej jechać potrafi, a jednak Crutchlow zdobył podium w Katarze a Nakagami który podobno tylko za paszport jest w MotoGP, coraz lepiej się spisuje i poza Le Mans zawsze kończy w TOP10.
I też mam nadzieję że Lorenzo w końcu zacznie coś osiągać. Na razie ma największe szanse żeby być pierwszym który wygra na trzech różnych motocyklach.
Lorenzo ma problem z dostosowywaniem siebie samego. Zawsze próbuje wszystko dostosować pod siebie, zamiast samemu się trochę zmienić. Przez to wystarczy, że drobna rzecz będzie nie tak i już ma problemy. Jego dwaj najbardziej utytułowani rywale (Rossi i Marquez) dużo lepiej się dostosowują – świetnie to widać w wyścigach ze zmienną pogodą.