„Dornasaki” jednak zostaje!

Jednak się udało! Kawasaki weźmie udział w sezonie 2009 w kategorii MotoGP, ale tylko z jednym zawodnikiem – Marco Melandrim. Japoński koncern ogłosił dziś, że pozostaje jednak w klasie królewskiej.

9-tego stycznia Kawasaki ogłosiło,Jednak się udało! Kawasaki weźmie udział w sezonie 2009 w kategorii MotoGP, ale tylko z jednym zawodnikiem – Marco Melandrim. Japoński koncern ogłosił dziś, że pozostaje jednak w klasie królewskiej.

9-tego stycznia Kawasaki ogłosiło, że wycofuje się z MotoGP, podobno przez skutki globalnego kryzysu ekonomicznego. Pomimo tego, iż Japoński koncern miał już podpisane kontrakty z wcześniej wspomnianym #33 oraz Johnem Hopkinsem, fragment oficjalnego oświadczenia głosił wówczas: decyzją Kawasaki jest zawieszenie działalności wyścigowej w kategorii MotoGP od sezonu 2009 i skupienie się na rozlokowaniu swoich zasobów bardziej efektywnie.

Jednakże Dorna, z Carmelo Ezpeletą na czele, robiła wszystko, by w bieżącym roku na starcie ustawił się przynajmniej jeden zawodnik na ZX-RR. Szefostwo MotoGP za wszelką cenę nie chciało dopuścić do tego, by stawka klasy królewskiej liczyła zaledwie siedemnastu kierowców. Kawasaki ma umowę z Dorną na starty w MotoGP do 2011 roku włącznie. Ezpeleta, chcąc zatrzymać japoński koncern w stawce przynajmniej przez rok, zgodził się, że jeśli w sezonie 2009 „Zieloni” będą się ścigać, zrezygnuje z ewentualnego egzekwowania zerwanego kontraktu. Być może wystawienie jednej maszyny w MotoGP jest tańsze niż zapłacenie 20 milionów funtów kary Dornie.

Kilka dni temu pojawiły się plotki, jakoby Melandri udał się wraz z Kawasaki do Kataru na nadchodzące testy, i po nich miał zadecydować, czy w ogóle jest sens się ścigać. Po paddocku krążą plotki, że wyniki prób ZX-RR, jakie Olivier Jacque zaliczył na australijskich torach Phillip Island i Eastern Creek, nie przyniosły zadowalających efektów.

Więcej szczegółów na temat nowego projektu, przez niektórych prześmiewczo okrzyknięty przydomkiem „Dornasaki”, poznamy zapewne już niedługo. Jednak z całą pewnością #33 będzie miał do swej dyspozycji całe zaplecze techniczne. Sądzono, że nawet jeśli prywatny zespół Kawasaki by powstał, kierować miał nim ówczesny kierownik „Zielonych” – Michael Bartholemy. Okazał się jednak, że nie on, ale Ichiro Yoda, były dyrektor techniczny Kawasaki, pełnić będzie tę funkcję.

Melandri twierdził, że John Hopkins, który miał być jego team-partnerem zrezygnował z walki o swoją przyszłość w MotoGP. Z kolei plotki głosiły, że #21 miałby się ścigać wraz z Leonem Haslamem w zespole Stiggy Honda w klasie Superbike. Jednakże szanse na to są znikome.

„Kawasaki ogłasza, że po konstruktywnych rozmowach pomiędzy Kawasaki, Dorną oraz innymi zaangażowanymi w tą sprawę stronami, w sezonie 2009 w klasie MotoGP weźmie udział ich jednoosobowy zespół,” tak właśnie rozpoczynało się oficjalne oświadczenie fabryki z Akashi. Dalej brzmi ono: „Decyzja ta została podjęta po negocjacjach, które rozpoczęły się w styczniu, po tym, jak Kawasaki ogłosiło, iż zawiesza swą działalność w MotoGP z powodu globalnego kryzysu ekonomicznego. Zawodnikiem nowego zespołu będzie Włoch Marco Melandri.”

„Zespół będzie miał do swej dyspozycji motocykle Kawasaki oraz wszystkie potrzebne części. Kawasaki podeszło do tego projektu, jednakże z jednej strony chce mocno ograniczyć koszty startów w MotoGP, a z drugiej dalej chce czerpać nowe rozwiązania techniczne MotoGP we wszystkich dziedzinach. Więcej szczegółów na temat nowego teamu zostanie ogłoszonych już wkrótce w specjalnym oświadczeniu.”

Testy na torze Losail rozpoczną się już w niedzielę i potrwają do wtorku.

MCN, crash.net