Home / MotoGP / Fiat Yamaha najlepsza pierwszego dnia w Toskanii

Fiat Yamaha najlepsza pierwszego dnia w Toskanii

Zespół Fiat Yamaha nie dał szans rywalom w pierwszym treningu wolnym przed niedzielnym wyścigiem o Grand Prix Włoch. Czołówka klasyfikacji generalnej nie zawiodła, no, może poza jednym zawodnikiem, który spisał się trochę poniżej oczekiwań.
Zespół Fiat Yamaha nie dał szans rywalom w pierwszym treningu wolnym przed niedzielnym wyścigiem o Grand Prix Włoch. Czołówka klasyfikacji generalnej nie zawiodła, no, może poza jednym zawodnikiem, który spisał się trochę poniżej oczekiwań.

Warunki na torze Mugello były dziś idealne do jazdy. Piękne słońce, temperatura powietrza wynosząca 30 stopni Celsjusza, toru o piętnaście stopni wyższa, a także wilgotność na poziomie 20% sprawiały, że zawodnicy nie mogli dziś narzekać na toskańską pogodę.

Jorge Lorenzo, który w klasyfikacji generalnej prowadzi z przewagą zaledwie jednego punktu, jako pierwszy zanotował najlepszy czas sesji, który po chwili poprawił najpierw Loris Capirossi, a później także Valentino Rossi. Hiszpan, który dwa tygodnie temu w Le Mans wygrał swój drugi wyścig w tym sezonie, szybko jednak odpowiedział dwóm Włochom i znów wskoczył na czoło tabeli. Po piętnastu minutach sesji „The Doctor” był aż o sekundę szybszy od #99, jednak ostatecznie musiał się pogodzić z przegraną zaledwie o 0.195sek. To niewiele, a samo tempo i „Por Fuery”, i #46 było bardzo zbliżone. Obaj przejechali w sumie po 27 okrążeń toskańskiego obiektu (najwięcej z całej stawki), z czego Hiszpan jako jedyny na trzech kółkach zszedł z czasem poniżej 1’50.

Ubiegłoroczny Debiutant Roku również jako jedyny zawodnik w sesji pobił zeszłoroczny rekord z wyścigu 1’50.003 ustanowiony przez Casey’a Stonera. A jeśli już o Australijczyku mowa, to nie zawiódł on fanów Ducati. #27 wywalczył trzeci czas, ze stratą blisko 0.3sek do lidera i 0.1sek do poprzedzającego go Rossi’ego. Jeśli taka sytuacja utrzyma się do końca weekendu, może nas czekać ciekawa walka nie tylko o zwycięstwo, ale także o prowadzenie w „generalce”. Drugi zawodnik Ducati Marlboro Team, który przed weekendem zapowiadał, iż chciałby, aby fani bolońskiej ekipy nie musieli oglądać Desmosedici w ogonie, dziś znów zawiódł. Nicky Hayden był bowiem dopiero piętnasty, czym wyraźnie udowodnił, że nie idzie mu na nowej dla siebie maszynie najlepiej. Przed „Kentucky Kidem” uplasował się jeden z „miejscowych” – Niccolo Canepa, który do Lorenzo stracił blisko dwie i pół sekundy, a o 0.084sek wyprzedził właśnie #69. Włoch zaliczył dziś upadek, ale na szczęście nic mu się nie stało. Na ostatnim miejscu zakończył trening Mika Kallio, który wcześniej jako jedyny poza Stonerem plasował się w czołowej dziesiątce. Od kilku rund Finowi jednak wyraźnie nie idzie.

Na czwartej pozycji, tej samej, którą zajmuje w klasyfikacji generalnej, uplasował się dziś Dani Pedrosa. Hiszpan stracił jednak do swojego rodaka Lorenzo blisko sekundę, co na pewno nie napawa go optymizmem. #3 pobił jednak w sesji FP1 rekord… nie, nie chodzi tym razem o żaden czas okrążenia czy ilość przejechanych kółek. 22’latek z Sabadell rozpędził swoją RC 212V na prostej start-meta toru Mugello, która to notabene jest najdłuższą w kalendarzu, do bagatela 349.3 km/h. To lepsza prędkość od tej, jaką w 2004 roku ustanowił tu Alex Barros (343 km/h). Rekord Brazylijczyka pobili także Rossi, Kallio i Canepa. Z kolei Andrea Dovizioso, team-partner Hiszpana z zespołu Repsol Honda wywalczył dziewiąty wynik. To, w połączeniu ze stratą ponad 1.3 sekundy do Lorenzo sprawia, że fani „Dovi’ego” mogą się nieco martwić. Miejmy jednak nadzieję, że jutro #4 spisze się znacznie lepiej.

Colin Edwards po raz kolejny udowodnił dziś, że toskański obiekt wyraźnie mu „leży”. Amerykanin, który coraz głośniej łączony jest z serią Superbike, o czym więcej można przeczytać pod tym linkiem, nie poddaje się i walczy o jak najlepsze wyniki. O ile #5 do lidera stracił sporo, o tyle do poprzedzającego go Pedrosy zaledwie 0.007sek. Drugi zawodnik ekipy Monster Yamaha Tech3 – James Toseland był dziś jedynym kierowcą jeżdżącym na M1-ce, który uplasował się poza czołową dziesiątką. Brytyjczyk wywalczył bowiem jedenasty wynik, tracąc półtorej sekundy do lidera.

Bardzo dobrze spisał się także Alex de Angelis, który rok temu w wyścigu na torze Mugello był czwarty. Dziś po raz kolejny udowodnił, że na swym domowym obiekcie radzi sobie bardzo dobrze. Miejmy jednak nadzieję, że reprezentant Republiki San Marino będzie notować dobre rezultaty także w innych krajach. Tuż za #15 znalazł się Loris Capirossi. #65, który jako jedyny poza Rossim wygrał w Toskanii, wraz ze swoim Suzuki uplasował się na siódmym miejscu, ze stratą nieco ponad 1.1sek do Jorge. Team-partner Alexa z zespołu San Carlo Honda Gresini, który w Mugello notuje swój domowy weekend, Toni Elias był dwunasty, o 0.171sek wyprzedzając drugiego kierowcę Rizla Suzuki — Chrisa Vermeulena.

Na ósmej pozycji FP1 zakończył z kolei Randy de Puniet, któremu na swym domowym obiekcie w Le Mans nie poszło najlepiej. Dziś jednak był ósmy, wyprzedzając między innymi Dovizioso, który jeździ przecież na fabrycznej Hondzie. We Włoszech, podobnie jak to miało miejsce w Motegi oraz Jerez de la Frontera, Rc 212V zespołu Honda LCR mieć będzie naklejki firmy Playboy. Czołową dziesiątkę dopełnił z kolei ten, który dwa tygodnie temu we Francji dość niespodziewanie wywalczył drugie miejsce. Tak, mowa o Marco Melandrim. Warto jednak zaznaczyć, że Włoch, który reprezentuje barwy satelickiego zespołu Hayate Racing, do czwartego Pedrosy stracił pół sekundy, więc nie jest jeszcze najgorzej. Na przedostatniej pozycji uplasował się z kolei, debiutujący w tym sezonie, Yuki Takahashi. Japończyk jednak od początku tegorocznych zmagań nie zachwyca, więc próżno spodziewać się po nim świetnych wyników w ten weekend.

Na torze Mugello nie występuje Sete Gibernau, który wciąż leczy skutki kontuzji, jakiej nabawił się dwa tygodnie temu w sesji FP2 przed Grand Prix Francji. Zespół Hiszpana – Grupo Francisco Hernando nie wystawia w ten weekend żadnego zastępstwa za #59, który do walki wróci najprawdopodobniej na kolejną rundę, która będzie miała miejsce za dwa tygodnie w Katalonii.

Już jutro rano odbędzie się godzinny, drugi trening wolny zawodników MotoGP. Z kolei o 13:55 kierowcy klasy królewskiej ruszą do walki o miejsca na starcie do niedzielnego wyścigu. Obie te sesje pokaże na swej antenie stacja SportKlub. Prognozy pogody przewidują, że jutro nad toskańskim obiektem będzie nieco chłodniej niż dziś, a szanse na wystąpienie deszczu są znikome.

Wyniki FP1 w Mugello:
1. Jorge Lorenzo SPA Fiat Yamaha Team 1min 49.870 sek
2. Valentino Rossi ITA Fiat Yamaha Team 1min 50.065 sek
3. Casey Stoner AUS Ducati Marlboro Team 1min 50.144 sek
4. Dani Pedrosa SPA Repsol Honda Team 1min 50.808 sek
5. Colin Edwards USA Monster Yamaha Tech 3 1min 50.891 sek
6. Alex de Angelis RSM San Carlo Honda Gresini 1min 50.898 sek
7. Loris Capirossi ITA Rizla Suzuki MotoGP 1min 51.007 sek
8. Randy de Puniet FRA LCR Honda MotoGP 1min 51.030 sek
9. Andrea Dovizioso ITA Repsol Honda Team 1min 51.206 sek
10. Marco Melandri ITA Hayate Racing Team 1min 51.359 sek
11. James Toseland GBR Monster Yamaha Tech 3 1min 51.401 sek
12. Toni Elias SPA San Carlo Honda Gresini 1min 51.823 sek
13. Chris Vermeulen AUS Rizla Suzuki MotoGP 1min 51.994 sek
14. Niccolo Canepa ITA Pramac Racing 1min 52.319 sek
15. Nicky Hayden USA Ducati Marlboro Team 1min 52.403 sek
16. Yuki Takahashi JPN Scot Racing Team MotoGP 1min 52.607 sek
17. Mika Kallio FIN Pramac Racing 1min 52.619 sek

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
140 zapytań w 1,256 sek