Jack Miller (Ducati) szybko przebił się na prowadzenie w GP Japonii i narzucił swoim rywalom takie tempo, którego żaden z nich nie był w stanie wytrzymać. Australijski zawodnik na pożegnanie z zespołem zdobywa czwarte w karierze zwycięstwo. Drugi dojechał Brad Binder (KTM), który w końcówce dopadł Jorge Martina (Pramac Ducati).
Wyścig rozpoczął się od dramatu Aleixa Espargaro (Aprilia), który już na starcie okrążenia rozgrzewkowego zauważył, że ma zepsuty motocykl. Zjechał po drugi, i rozpoczął wyścig z alei serwisowej. Startujący z pole position Marc Marquez (Honda) stracił prowadzenie na rzecz Bindera, ale szybko to Miller usadowił się na przedzie i pomknął po zwycięstwo. Za nim zabrali się Jorge Martin, oraz duet KTM – wspomniany Binder z Miguelem Oliveirą. Marquez znalazł się na piątej pozycji.
Czołowi (poza pechowym Espargaro) zawodnicy tego sezonu – Fabio Quartararo, Francesco Bagnaia oraz Enea Bastianini byli dzisiaj tłem dla lepiej dysponowanych rywali. Quartararo odrobił zaledwie jedno miejsce względem kwalifikacji i choć nie popełniał błędów, był po prostu wolny. Jeszcze gorzej wyglądał wyścig w wykonaniu Bagnai. Włoch męczył się walcząc z Eneą Bastianinim, a gdy wydawało się, że nieco zyskał tempa na ostatnich okrążeniach, to przy próbie ataku na Quartararo zaliczył uślizg oddając dziewiąte miejsce, które trafiło ostatecznie do Bastianiniego.
Aleix Espargaro choć ambitnie gonił rywali, dojechał dopiero jako 16. i nie zdobył dziś punktów. Na jego szczęście awaria motocykla przytrafiła się w wyścigu, który wybitnie nie wyszedł innym kandydatom do mistrzostwa. Quartararo utrzymał w nich prowadzenie, powiększając do 18 punktów przewagę nad Bagnaią, 25 nad Espargaro oraz 49 nad Bastianinim, na cztery rundy przed końcem sezonu.
Wyniki wyścigu | ||||
POS | RIDER | NAT | TEAM | TIME/DIFF |
1 | Jack Miller | AUS | Ducati Lenovo (GP22) | 42m 29.174s |
2 | Brad Binder | RSA | Red Bull KTM (RC16) | +3.409s |
3 | Jorge Martin | SPA | Pramac Ducati (GP22) | +4.136s |
4 | Marc Marquez | SPA | Repsol Honda (RC213V) | +7.784s |
5 | Miguel Oliveira | POR | Red Bull KTM (RC16) | +8.185s |
6 | Luca Marini | ITA | Mooney VR46 Ducati (GP22) | +8.348s |
7 | Maverick Viñales | SPA | Aprilia Racing (RS-GP) | +9.879s |
8 | Fabio Quartararo | FRA | Monster Yamaha (YZR-M1) | +10.193s |
9 | Enea Bastianini | ITA | Gresini Ducati (GP21) | +10.318s |
10 | Marco Bezzecchi | ITA | Mooney VR46 Ducati (GP21)* | +16.419s |
11 | Johann Zarco | FRA | Pramac Ducati (GP22) | +16.586s |
12 | Pol Espargaro | SPA | Repsol Honda (RC213V) | +17.456s |
13 | Alex Marquez | SPA | LCR Honda (RC213V) | +18.219s |
14 | Franco Morbidelli | ITA | Monster Yamaha (YZR-M1) | +19.012s |
15 | Cal Crutchlow | GBR | WithU Yamaha RNF (YZR-M1) | +19.201s |
16 | Aleix Espargaro | SPA | Aprilia Racing (RS-GP) | +25.473s |
17 | Fabio Di Giannantonio | ITA | Gresini Ducati (GP21)* | +27.006s |
18 | Raul Fernandez | SPA | KTM Tech3 (RC16)* | +29.374s |
19 | Remy Gardner | AUS | KTM Tech3 (RC16)* | +29.469s |
20 | Takaaki Nakagami | JPN | LCR Honda (RC213V) | +43.294s |
Francesco Bagnaia | ITA | Ducati Lenovo (GP22) | DNF | |
Alex Rins | SPA | Suzuki Ecstar (GSX-RR) | DNF | |
Darryn Binder | RSA | WithU Yamaha RNF (YZR-M1)* | DNF | |
Takuya Tsuda | JPN | Suzuki Ecstar (GSX-RR) | DNF | |
Tetsuta Nagashima | JPN | HRC Team (RC213V) | DNF |
Źródło: crash.net
Całe szczęście, że pijak nie zabrał z tory Quartararo.
Wielki Binder, mimo suchego wyścigu przegrał tylko z kimś kto lepiej znał tor, miał lepszy motocykl i z nikim nie musiał walczyć.
Niesamowite, że Marquez wytrzymał i jeszcze miał siłę na atak, wielka szkoda że to nie 3 miejsce, bo swoją postawą zasłużył sobie na radość na podium.
Czyżby Ducati znowu pokazywało, że zarządzanie ludźmi to nie ich konik? Ciekawe czy boks fabrycznego zespołu w przyszłym sezonie wybuchnie za sprawą sfrustrowanego Peco?
Zależy w dużej mierze do Bestii, który pojechał wyjątkowo słaby wyścig.
Wielkie zwycięstwo Morbiego, wreszcie pokonał Cala i nawet zdobył oszałamiające dwa punkty, na torze, na którym ma rekord w Moto 2. ;D
Żal mi pracowników Suzuki, ale podziwiam ich kierowcę, który ze stoickim spokojem zaparkował płonący motocykl.
Dużo się działo w wyścigu i w ten weekend, masa historii! Tylko czekać kiedy jakiś idiota napisze, że nudy, bon x zawodnik nie wygrał ;)
i że oczywiście więcej dzieje się w WSBK :)
Mieli pierwszoligowca Jorge to zamienili go na stado drugoligowców. i teraz jest problem.
Ciekawsze jednak jest to,
że Marc po ciężkiej operacji i 100 dniach przerwy spokojnie pokonał „kozaków” Fabio i Peco.
Za pijaka lapka w gore
A Mareczek na czwartym miejscu… Bedzie sie dzialo w przyszlym sezonie.
Poprawmy trochę Hondę i dajmy 93 wrócić do pełnej sprawności a nie będzie czego zbierać z Peco, Fabio czy innych Espargaro :D
Dajmy dobra maszynę 46 i nie będzie co zbierać po 93 i reszcie! Głupie gadanie
Wyścig bez większej historii. Marqueza nie lubię, ale za ten wyścig wielki szacunek. Fabio strasznie mnie zwiódł liczyłem na więcej w tym wyścigu. A u Pecco gorąca głowa dała o sobie znać po raz kolejny.
Brawo Miller,Binder,Martin,Marquez,Marini.
Bagnaia nie wytrzymał ciśnienia ale tabela czołówki ciągle otwarta.Miller łyk szampana z buta🙂🙂🙂
Marc is back. Idealnie przed prezesem przyświrował.
Peco musiał ryzykować, dojeżdżanie za Fabio nic mu nie daje.
Jack pięknie pojechał. Co nie znaczy, że zostawienie go w Ducati byłoby dobrym pomysłem.
Binder zawsze udowadnia, że nie marnuje danej szansy.
Aprilia zabrała punkty Espargaro.
Jack to kolejny zawodnik, który błyszczy wiedząc, że nie będzie już musiał jeździć dla Ducati.
W sumie z Lorenzo było podobnie
Trochę procesja. Bardzo fajne podium, wreszcie ktoś kto potrafi jeździć Hondą wrócił ;)
Jak dla mnie bomba wynik. Na podium i Jack i Brad :) Fabio niewidoczny, ale przy kolejnym wielkim błędzie Pecco może uznać ten rezultat za udany. No i brawo dla Marca. Fajnie, że ukończył wyścig, a 4 miejsce to wielka nagroda za trud i walkę w świątyni Hondy. Z całym szacunkiem dla Zarco, ale czemu Pramac ciągle go trzyma? Jak tylko nadarza się szansa na dobry wynik to albo błąd za błędem, albo zwir i koniec.
Trochę nie mają kogo innego wybrać ;) Zarco w 3 z 16 wyścigów był najlepszym z Ducati. Martin w 2 z 16, a Miller 1 z 16. Oni patrzą też na generalkę. Zarco dowozi pewne punkty, mają mistrza i to się dla nich liczy.
Z tym, że nie mają kogo to akurat się nie zgodzę;) był chociażby Gardner. DiGia do Pramaca, a Remy do Gresiniego. Ale nie ma co gdybać, składy już ogłoszone. Może przyszły sezon będzie sezonem Zarco, w Motogp wszystko jest możliwe:)
Miller – w najmniej oczekiwanym momencie wygrywa (w każdym razie wtedy kiedy go nie obstawiam) i to w oszałamiającym stylu…ale będzie popijawa na weselu że hej – oby tylko nie zapomniał zaprosić Prosecco Bagnai…
Binder – cicha woda brzegi rwie, czarny koń, cichy zabójca itd…Perfekcyjny wyścig – Aleix nie przesadzał mówiąc że to jeden z najlepszych zawodników w stawce !
Martinator – powinien utrzymać 2 lokatę ale i tak swoje zrobił w przeciwieństwie do Zarco…;
Mareczek – Szacuneczek (!)
Oliveira – Do pary z Binderem – bdb wyścig – Brawo KTM ;
Marini – Rossi może być coraz bardziej zadowolony…końcówki wyścigu coraz lepsze aczkolwiek mógł się pokusić nawet o wyprzedzenie Mareczka na koniec a tak tylko i aż 6 ;
Vinales – przeceniłem go bo celowałem w podium ale jednak nie na tym torze ;
Fabio – wyciągnał tyle ile mógł choć wiadomo że jak chce obronić tytuł to z Yamahy musi wyciągać nie 100 a 200% na ostatnie wyścigi…;
Bestia – przyprawia Tardozziego o zawał i dobrze – żadne team orders nie wchodzą w grę !
Bezzecchi – swoje ;
Zarco – Im lepiej w kwalifikacjach tym gorzej w wyścigu…ile można czekać na tą wygraną..? Dzisiaj strasznie nierówny a szkoda;
Pol – początek wyścigu jeden z lepszych w sezonie – trzymał za sobą wszystkich faworytów…do czasu ;
Alex – Widać że Honda trochę podbudowana obecnością Mareczka ale skoro MM93 ciągle prowadzi w generalnej wśród nich wszystkich to i tak bez komentarza…;
Morbido – wiadomo cieszą 2 punkty ale to i tak jest kropla w morzu potrzeb ;
Cal – dobrze że znowu zapunktował – walka z Frankym pewnie była niezrównana przez cały Wyścig xP
Aleix – Katastrofa na starcie i pozamiatane !
DiGia – w przyszłym sezonie będzie musiał pokazać coś więcej jeżeli zechce wygrać rywalizacje z młodszym Marquezem i zadowolić Panią Padovani ;
Raul – wygrał z Remy’m na ostatniej prostej ;
Remy – i tak się wymieniają z Raulem co wyścig…
Rins i Tsuda – jeden engine out, drugi engine out…nie wiem czy Tsuda chciał się zabawić motocyklem w DragonBalla czy w Naruto ;P a tak na serio to żal patrzeć w jakim stylu Suzuki żegna się z padokiem ;
Nagashima – powinien raczej spokojnie dojechać jak na jednego ze zwycięzców Suzuki 8hours przystało…
Nakagami – Ważne że dojechał z tą pociętą ręką ale dla fanów to marne pocieszenie…szkoda bo zabawa na trybunach przednia! Oj brakowało mi tej kultury Japońskiej…co roku Motegi musi być w kalendarzu i to obowiązkowo!!
Arigato & Sayonara Japan :)
Jack dziś jechał w innej lidze, super pochwały dla Bindera i Marca 👋👋👋
Tak zwykle bywa w wyścigach, w których praktycznie nie było żadnej sensownej sesji treningowej. Wówczas ktoś ma fuksa i trafia z ustawieniami lepiej – do tego dochodzą umiejętności konkretnego zawodnika, a akurat Miller uwielbia TwinRing, podobnie jak i Marquez, który także zawsze był tam mocny.
W przyszłym sezonie mamy w fabrycznej ekipie Ducati sytuację jaką miała Yamaha za czasów Lorenzo i Rossiego. Czyli z lekka bez sensu. Fabio, piszę to po raz któryś , zyskuje na słabych wynikach swoich najgroźniejszych rywali nie na skutek dobrej jazdy. Brawo dla Jacka, Ducati ma chyba czego żałować. I szacun dla Marca, nawet jak stracił trzy pozycje. O Fabio lepiej milczeć
Ty już lepiej zamilcz całkowicie.
Sorry, miało być : ” O Pecco lepiej milczeć”. Ale możesz zgłosić do moderacji że niepodzielanie twoich poglądów powinno być ścigane z urzędu.
Już się tak nie napinaj bo Ci galoty pękną.
M1-ka Yamahy to crap, ten motocykl nie nadaje się do rywalizacji o tytuł. Yamaha wygrała los na loterii, dając szansę Fabio. Francuz zrobił różnicę w zeszłym i robi różnicę w drugim sezonie. Jest równy i konsekwentny, robi na tym moto więcej, niż się da. Gdyby Yama domagała, to byłoby po sezonie. Nie ma zwyczajnie szans z Ducatami, nawet Aprilia robi lepsze wrażenie. Zresztą dyspozycja Mariniego, który wielkim talentem nie jest, wiele mówi. Nawet ogór DiGia potrafi na tej maszynie wyjechać świetny wynik. Na ich szczęście Suzuki już ma wywalone, natomiast KTM jest bardzo nierówny. Niech się lepiej wezmą do roboty, bo od kilku lat stoją w miejscu i nic nie robią w tym względzie. W przeciwnym razie skończą, jak Honda teraz. Dziwię się, że Lin Jarbis tak długo utrzymał posadę szefa ekipy…
Za długo wypisujesz tu swoje myśli, żeby nie widzieć steku śmieszności jakie napisałeś ;). Podpowiem Ci – dokładnie tak samo jest z Hondą, która ma cudowny mistrzowski motocykl, który przez kilka sezonów DEKLASOWAŁ wszystkie inne na torze. I tym motocyklem potrafi jeździć jeden człowiek na kuli ziemskiej. I ten człowiek zdobywał i TRZY trofea w sezonie jadac tym motocyklem.
Yamaha od lat jest słaba i ma wady, które na pamięć zna każdy oglądający motoGP. No, i przypomnę że mimo tego Yamaha zawsze jest w walce o mistrza, a ostatnio, przypomnę nieśmiało, że mają mistrza, i właśnie w tej chwili walczą o kolejny mistrzowski tytuł. Na tym crap-ie.
I podpowiem też że gdyby nie fakt że motoGP staje się Ducati-trophy, to zapewne w tym roku Yama też walczyłaby o inne tytuły. Tylko że w momencie gdy jest tyle motocykli ducati jest to właściwie niemożliwe.
Yamaha to motocykl z jedną wadą. I największa prędkości w szczy Cię zakrętu. Jeśli to jest crap, to co powiedzieć od lat o Hondzie? Albo obecnym KTMie? Suzuki? Wychodzi, że na 6 motocykli w stawce, Yamaha jest w pierwsze trójce. Niezmiennie, od lat.
To, że wada Yamahy nie jest poprawiana to nie decyzja Lina, a strategia Japończykowi, więc pretensje do niego są co najmniej dziwne.
ciekawy komentarz, obserwuję taką analogię już od kilku lat, wystarczy, że np. KTM ma kilka lepszych
, wygranych wyścigów i okazuje się, że to doskonały motocykl, a nawet najlepszy w stawce, Yamasze mającej kilka wygranych tytułów wystarczy kilka gorszych wyścigów, żeby wylewać pomyje i najlepiej zwalniać cały zespół z Szefami na czele
Tak samo z zawodnikami, wystarczy jedno, dwa zwycięstwa (Binder, Martin) i się okazuje, że to nawet najlepsi zawodnicy świata, a z kolei Fabio wystarczy kilka gorszych, a nawet przeciętnych typu top 5-8 i jest już beznadziejny itp.
Szkoda Alexa chłop ma pecha. Mógł tym wyścigiem odrobić sporo punktów. Oby się nie okazało, że tym wyścigiem przegrał tytuł.
Nie rozumiem zachwytów nad Marquezem. 8 krotny mistrz świata, na motorze zbudowanym pod siebie, zajął czwarte miejsce na torze, na którym wielokrotnie wygrywał. Poza tym, skoro lekarze dopuścili Marqueza do wyścigów to znaczy, że nie ma większych problemów z przedramieniem.
@Narji. Sorki miałem napisać ogólnie a nie bezpośrednio do Ciebie.
Cóż w takim razie powiedzieć o ostatnich dwu sezonach VR46?
Żartujesz prawda?
A jakiś kontrargument?
Ale jaki kontrargument?? Nie chce mi się po raz tysięczny poruszać tematu który wszystkim fanom MotoGP jest doskonale znany. Nawet co każdą jedną sesję Badziak i Jędrzejewski o tym mówią więc co ja mam Ci tu argumentować? Wystarczy słuchać uważnie
Dla większości zawodników to jak nie pierwszy to może drugi start w Japonii w klasie MotoGP. Marc ma 7 startów w tym 6 podiów a tych podiach 3 zwycięstwa. Oznacza to, że ma więcej zwycięstwo niż większość stawki startów na Motegi w klasie MotoGP. Czym więc się podniecać, że był 4?
Podniecać niczym. Po prostu fajnie pojechał po długotrwałej absencji. Czego nie uwzględniają tabelki które googlujesz
Nie karmić trola. On od dawna gra takiego debila i liczy, że wywoła burzę.
Nie rozumiem dlaczego zostałem obrażony. Przecież przedstawiłem fakty. Marquez nie wrócił po kilku latach przerwy tylko po 100 dniach. Dodatkowo sam mowi, że teraz z ręką wszystko powinno być w porządku. Co do startów, to Marc ma najwięcej zwycięstw z całej obecnej stawki na torze Motegi i chyba tylko Aleix ma więcej startów. Większość zawodników maniej startów na Motegi w MotoGP niż Marc zwyciestw. Takie są fakty. Chyba, że mamy traktować Marca jak rookie I nie traktować na poważnie jego 8 tytułów? Na koniec, jak się nie ma argumentów to się zaczyna obrażać innych.
Cały Bagnaia, gdy już jest blisko lidera to zaczyna jeździć marnie. Żaden z niego materiał na mistrza, niech Ducati w przyszłym roku skupi się na Bestii.
Tym razem nie doceniłem Jacka choć zawsze go przeceniałem, należy mu się wygrana za całokształt
Marc zgodnie z przewidywaniami walczył jak zawsze w czołówce ale na podium odrobinę za wcześnie
Bagnaia popełnił błąd którego nie popełnił Quartararo, mając podobnie słabe tempo ten drugi postanowił dowieżć co możliwe, to coś co charakteryzuje najlepszych.
yyyyyyy..Jędrzejewski yyyyyy… sie dusił mmmyyyy… ksztusił podniecony jak gówniarz na dragach Musiałem wyłączyć tego Pajaca (mimo że lubie słuchać Badziaka)
Mimo wszystko są ludzie, którzy bez komentarza nie potrafią oglądać. Ja już od dawna nie potrafię znieść setek powtarzających się przesadzonych słów, które wyrzuca z siebie Jędrzejewski, typu „Niewiarygodne”, „ależ ogromna”, „przerażające”, „ależ w dziwnym miejscu uślizg”, „ależ potężnie uderzył”, „niesamowite”, itp itd. Przetykane krzykami, oraz całkowicie dziwacznymi historyjkami z życia obu panów na zasadzie pół-prywatnej rozmowy, które regularnie musi kończyć jakimś oschłym tekstem Badziak, bo on jakoś częściej chwyta że coś zabrnęło w jakiś komiczny punkt. O różnych komediach typu tego że raz angielski komentator jest kumplem i „ekspertem”, a w innej sytuacji staje się „człowiekiem pochodzącym z samochodów, więc nie mającym pojęcia o motocyklach, albo o regularnym gadaniu o tym co widać w timesheet, nie zauważając tego co się dzieje na torze, to już nie wspominam.
Dokładnie jak piszesz Badziak jest bardziej stonowany ,spokojny w wypowiedziach i jest bardziej przyziemny Jędrzejewski ma sie za niewiadomo kogo – ze wszystkimi włododarzami szefami szefów jest na 'ty’ z każdym rozmawia jak z kolegą Opowiada jakieś pierdety z takim zafascynowaniem np.o nowinkach technicznychb że brakuje mu tchu i słów w swojej dykcji zastępując je tymi jękami bez znaczenia
Ale ważne że on wierzy w w siebie
Jak ktoś poszuka to są fajne fotki jak blisko było incydentu wypierdzielenia z toru quartararo przez bagnaie. No żeby to marquez zrobił to lamenta by były i teorie spiskowe. A tu popatrz. Poleciał na twarz i prawie ochaczyl fabio w złożeniu. Ale o tym lamentujący nie wiedza. Gdzie ten obiektywizm.
ale lamentujesz
To nie problem. Problem, że gdyby Peco zabrał Fabio to sędziowie uznałoby to za incydent lub dali karę dłuższego okrążenia…
Zresztą… Ducati ma tyle motocykli, że do końca sezonu ktoś mógłby wpadać na Quartararo… Mam dziwne wrażenie, że gdyby to zależało od Gigiego to tak by mogło być.
Ale chyba to nic dziwnego – Ducati Corse ma dwie serie pod kontrolą, w obu od kilku lat powinni zdobyć mistrza nawet przypadkiem :). I dalej nic. Teraz historia się powtarza – wsbk mistrz na wyciągnięcie ręki ale co będzie to się okaże, w motoGP mają mnóstwo zwycięstw a motocykl wygląda na arcydzieło dopasowane do wymogów regulaminowych w tak ekstremalny sposób że brak mu konkurencji – i dalej wygląda na to że do ostatniego wyścigu będzie toczył się wyścig o punkciki. Tym gorzej że to Pecco będzie musiał ryzykować, a Fabio liczyć – zawsze to ciut mniejszy poziom emocji.
Jeżeli dojdzie do „ducati orders”, to ja np. kończę z tym pseudo-sportem, tak samo jak wiele lat temu przestałem oglądać parodię o nazwie WRC czy F1.
To kolejny wyścig -procesja. Obecnie w MotoGp jest tyle manewrow wyprzedzania, co podczas wyścigów Formuły 1 w Monaco.
„Co podczas wyścigów Formuły 1 w Monako” – ująłeś to tak jakby w innych wyścigach F1 było więcej wyprzedzania niż w MotoGP, ciekawy jestem gdzie niby? I dobrze że w tej F1 mają tego DRS-a, bo już w ogóle wyprzedzeń by nie było.
Całe TOP6 zaskoczyło mnie pozytywnie. Binder jakby dostał porządniejszy motocykl, to chłop powalczyłby o tytuł mistrza świata moim zdaniem (już teraz jest 6 w generalce). Co do Marqueza, może wreszcie skończymy z wierzeniem, że „przyjechał tylko na testy” i „nie będzie walczył o podium”. Coś co słyszeliśmy już wielokrotnie już w latach przed kontuzją chociażby, a teraz zamiast tracić w końcówce, to jeszcze wyprzedza Oliveirę. Jak w Malezji będzie walczył w czołówce, to już większych wyzwań w kalendarzu przed nim chyba nie będzie :)
Wyścig trochę nudny. Przez sporą część czasu w top 12 nikt się nie wyprzedzał.
Gdyby nie dziwne spadki formy niektórych kierowców i zużyte opony pod koniec, to byłoby jeszcze gorzej.
Doszły mnie dziś słuchy że wraca za Mira na ten weekend. Petrucci na Suzuki hmm
Ducati bez problemu się zgadza?
MotoGP w 2023 będzie ścigało się w Kazachstanie