Francesco Bagnaia (Ducati) od zwycięstwa w GP Kataru rozpoczął drugą w swojej karierze obronę mistrza świata MotoGP, i w niedzielę, po wyścigu, objął pozycję lidera klasyfikacji. Włoch nie dał szans walczącym między sobą Bradowi Binderowi (KTM) i Jorge Martinowi (Pramac Ducati), którzy choć robili co mogli, nie dawali rady zbliżyć się do #1. O podium starali się jeszcze powalczyć Marc Marquez (Gresini Ducati) oraz debiutujący Pedro Acosta (GasGas), ale musieli obejść się smakiem.
Wyścig rozpoczął się od dwukrotnie rozegranego okrążenia rozgrzewkowego, bo problem na starcie miał Raul Fernandez. Hiszpan musiał skorzystać z drugiego motocykla Aprilii. Francesco Bagnaia wystrzelił na starcie i szybko ustawił sobie rywali. Tylko pierwsze kilometry wyścigu dawały im szanse na utrzymanie się tuż za #1. Mistrz świata jechał absolutnie bezbłędnie, ze świetnym ale co najważniejsze, regularnym tempem i cały czas utrzymywał przewagę około 1 sekundy nad kolejnym zawodnikiem, dowożąc ją do mety.
Ale za jego plecami działo się bardzo wiele. Brad Binder po świetnym Sprincie dziś ponownie był niezwykle szybki i co chwilę zmieniał się na drugiej pozycji z Jorge Martinem. Obaj nie popełniali błędów, i walczyli w „pojedynku” o to kto później dohamuje do zakrętu #1. Południowoafrykańczyk ostatecznie zachował więcej sił na końcówkę i to on przeciął linię mety jako drugi. To kosztowało Martina utratę pozycji lidera klasyfikacji punktowej, którą utrzymał tylko przez dobę, po sobotnim Sprincie.
Znakomicie rozpoczyna sezon Marc Marquez, który choć finalnie nie znalazł się na podium, to stoczył kilka emocjonujących pojedynków i tak naprawdę tylko na prostej startowej brakowało mu szybkości, aby namieszać zawodnikom jadącym w TOP3 przed nim. Słabe wyjścia z ostatniego zakrętu uniemożliwiały przypuszczenie chociażby jednego ataku na podium. Za plecami #93 finiszował Enea Bastianini, który jak to w jego stylu, dopiero w końcówce rozwinął skrzydła. Zdołał wygrać walkę z Alexem Marquezem, a także Pedro Acostą.
Jedyny debiutant w tym roku miał rewelacyjną pierwszą część wyścigu. Długo jechał w czołowej piątce, próbował naciskać na Bindera i Martina, jednak w pewnym momencie zaliczył bardzo niebezpieczny uślizg i to był moment, w którym wyraźnie osłabło jego tempo. Taka tendencja utrzymała się do końca i Acosta zsunął się jeszcze za Fabio di Giannantonio oraz Aleixa Espargaro, który choć startował z 1. rzędu, to miał fatalne pierwsze zakręty. TOP10 zamknął niezbyt dziś widoczny Maverick Vinales.
Pierwszy sezon z przywilejami bardzo słabo rozpoczyna Yamaha i Honda – najlepszy na japońskim motocyklu był Fabio Quartararo, który zajął 11. miejsce, ale jechał przeciętnie, w pewnym momencie mając obok siebie nowego w zespole Alexa Rinsa. Ostatecznie Hiszpan spadł poza punkty. Chluby fabrycznym zawodnikom Hondy nie przynosi fakt, że obaj przegrali z „satelitą” – Johannem Zarco z LCR.
Jedyny upadek w tym wyścigu zanotował Jack Miller, ale zdołał dojechać do mety. Nie dotarł do niej Raul Fernandez, który zjechał z toru w końcówce. Honor nowego w stawce zespołu Trackhouse Aprilia uratował Miguel Oliveira, zdobywając ostatni punkcik.Kolejna runda MotoGP odbędzie się za dwa tygodnie – będzie to GP Portugalii.
Wyniki wyścigu | ||||
Pos | Rider | Nat | Team | Time/Diff |
1 | Francesco Bagnaia | ITA | Ducati Lenovo (GP24) | 39m 34.869s |
2 | Brad Binder | RSA | Red Bull KTM (RC16) | +1.329s |
3 | Jorge Martin | SPA | Pramac Ducati (GP24) | +1.933s |
4 | Marc Marquez | SPA | Gresini Ducati (GP23) | +3.429s |
5 | Enea Bastianini | ITA | Ducati Lenovo (GP24) | +5.153s |
6 | Alex Marquez | SPA | Gresini Ducati (GP23) | +6.791s |
7 | Fabio Di Giannantonio | ITA | VR46 Ducati (GP23) | +9.161s |
8 | Aleix Espargaro | SPA | Aprilia Racing (RS-GP24) | +11.242s |
9 | Pedro Acosta | SPA | Red Bull GASGAS Tech3 (RC16)* | +11.595s |
10 | Maverick Viñales | SPA | Aprilia Racing (RS-GP24) | +13.197s |
11 | Fabio Quartararo | FRA | Monster Yamaha (YZR-M1) | +17.701s |
12 | Johann Zarco | FRA | LCR Honda (RC213V) | +18.075s |
13 | Joan Mir | SPA | Repsol Honda (RC213V) | +18.437s |
14 | Marco Bezzecchi | ITA | VR46 Ducati (GP23) | +19.194s |
15 | Miguel Oliveira | POR | Trackhouse Aprilia (RS-GP24) | +20.717s |
16 | Alex Rins | SPA | Monster Yamaha (YZR-M1) | +24.093s |
17 | Augusto Fernandez | SPA | Red Bull GASGAS Tech3 (RC16) | +24.106s |
18 | Franco Morbidelli | ITA | Pramac Ducati (GP24) | +24.641s |
19 | Takaaki Nakagami | JPN | LCR Honda (RC213V) | +25.556s |
20 | Luca Marini | ITA | Repsol Honda (RC213V) | +42.422s |
21 | Jack Miller | AUS | Red Bull KTM (RC16) | +42.761s |
Raul Fernandez | SPA | Trackhouse Aprilia (RS-GP23) | DNF |
Źródło: crash.net
Pecco po profesorsku, tak jak Martin wczoraj :) ta dwójka + Binder była zdecydowanie najlepsza w ten weekend :) odważny i szybki Acosta nie potrafi jeszcze zarządzać ogumieniem :) inżynierowie Aprilla muszą popracować nad współpracą motocykla ze świeżymi oponami :) z pewnością pozytywny weekend dla braci Marqez :) bez uśmiechu na twarzy Qatar opuszczają pewnie MIller, Marini, ale i Bezecchi, który chyba jako jedyny raider Ducati walczył z japońskimi producentami :( nie licząc Morbidelli , który powiedzmy, że dochodzi do siebie po kontuzji :):):) choć trudno oprzeć się wrażeniu, że to samo piszemy o tym chłopaku już …… kilka lat :( Ok, za dwa tygodnie spotykamy się na „hopce” w Portugalii i FULLL SPEED !!!!!!
Już drugi sezon odnoszę wrażenie że w sobotę Martin daje z siebie wszystko i zwycięża a w niedzielę Peco zgrywa dane wszystkich kierowców Ducati wybierają z nich najlepsze ustawienia i grand prix jest jego. Oczywiście nie umniejsza to jego umiejętnością bo trzeba te dane jeszcze wykorzystać i przejechać bezbłędnie cały wyścig. Na podium Martin wyglądał na smutnego…
W przypadku Marqueza widać braki GP23 w stosunku do nowszych GP24. Gdyby miał nowe moto mógłby walczyć nawet o zwycięstwo.
wygląda to na dalszy ciąg zeszłego sezonu .Bagnaia jak podrażniony lew pokazał kto rządzi w stadzie. Największy stres ma chyba Bastianini ..Walczy o miejsce w swoim teamie bo jeśli Martin będzie wyżej od niego to on wejdzie do upragnionego Lenovo.
Profesor Bagnaia. Acosta jak natchniony jechał do czasu zarżnięcia opon. Franco miał takie zabójcze tempo, że startujący z PIT lane Raul zdołał go na spokojnie dogonić i wyprzedzić.
Pedro, jak popracuje nad zarządzaniem oponami, może namieszać w czołówce. Na plus także MM. Yamy i Hondy nadal zwiedzają doliny.
Fernandez jechał z końca, więc nie musiał gonić.
no Morbidelli po kontuzji dochodzi do siebie, dajmy chłopakowi czas, w tym roku dopiero 30 stuknie to jeszcze kilka lat trzeba mu dać i tak po 35 będzie w formie 😁
Jak dla mnie to Morbidelli jest skończony w Moto GP. Nie wiem jakim cudem znalazł się w Pramacu. Miał jeden dobry sezon w Petronasie, a potem cały czas dochodzi do siebie po kontuzji i dojść nie może.
Ciekawe czy jest klauzula w umowie żeby go wykopać taka jazda komplikuje sezon Martinowi, Zarco był lepszym wyborem
Wykopią go. I wsadza Mariniego, który chyba już chyba zfal sobie sprawę, jaki blad popełnił.
Pecco udowadnia że jest nr.1, Pedro dla mnie bomba, chłopak ma talent , i to coś. Ładnie Binder, reszta próbuje nadążyć, i bada możliwości. Za dwa tygodnie może być jeszcze ciekawiej , mają czas przepracować i ulepszyć ustawienia.
Mam wrażenie, że KTM pasowałby do stylu Marca, ciekawe czy Redbull czegoś w tej kwestii nie wymyśli. Chyba, że ktoś zagwarantuje najnowszą specyfikację ducati dla Marca na kolejny sezon.
Jest bogaty. Jak dobrze zapłaci to może KTM da mu motocykl.
To problem ktm-a czy chcą mieć tytuł, czy nie?
Binder mistrzem nie zostanie.
MM też nie.
Marc ewidentnie tracił na przyspieszeniu. Wystarczy że dostanie takie same Ducati jak Pramac
Pecco startował z P5 a jednak szybko i z łatwością wyprzedził Martina startującego z PP. To co dopiero jak Pecco będzie startował z PP. Coś mi się zdaje że to będzie kolejny nudny sezon pod dyktando fabrycznego Ducati Lenovo. MM na niektórych torach pewnie wskoczy na podia ale czy będzie w stanie wygrać wyścig przy takiej formie Pecco Martina i Bindera ? Ciężka sprawa….
Ten sezon MM93 może wyglądać troche jak sezon 2013 Rossiego…takie obijanie się o TOP3 ale bez szans na Majstra. Ale oczywiście czas pokaże…
Dopiero pierwszy wyścig, także może za szybko ogłaszać kto będzie walczył o tytuł. Jeszcze wiele może się stać. Pewnie niektórzy będą chcieli za bardzo i skończą na poboczu. Ale ściganie dzisiaj ładne, w drugiej połowie trochę spokojniej się zrobiło. Miło widzieć, że #93 wsiadł na właściwy dla jego umiejętności moto. Oby tylko nie leżał za często jak to było w poprzednich sezonach, to może nawet powalczy o ósmy tytuł.
Tak jak mówisz – zbyt gorące głowy zamiast na podium to pojadą prosto w krzaki :D Pecco ma świetne moto i gorącą włoską krew, ale(!) też zimną głowę i właśnie to robi różnice. Lubię styl jazdy MM i chciałbym by poszedł na majstra na Dukacie, ale on wiezie na barkach dodatkowy ciężki balast w postaci kilku sezonów więcej z wieloma kontuzjami, których nie mieli młodsi Pecco czy Martin. Chcę przez to powiedzieć, że 31-letni MM szczególnie w końcówkach wyścigów fizycznie nie będzie już tak wydolny jak jego młodsi rywale z czołówki nieobciążeni jeszcze poważnymi kontuzjami. Współczesne MotoGP ma 300 koni i leci 360km/h więc takie potwory ryją banie i ciała zawodników jak albański towar na imprezie u Popka :D:D Ci przed 30-stką fizycznie zniosą to dużo lepiej niż MM. Zaczekajmy jeszcze 5 wyścigów i będzie można więcej powiedzieć.
A Peco czasem nie miał ciężkich kontuzji???
Pecco nie musiał tak jak MM latać do USA na operacje i specjalistyczne zabiegi których w Europie jeszcze się nie wykonuje. No i Pecco ma 27 lat a MM 31, w tym sporcie i przy takich fizycznych obciążeniach to naprawdę duża różnica.
Nie no to rozumiem już wszystkie wygrane konfrontacje MM z Rossim. Vale był już wtedy stary i po wielu kontuzjach a MM jeszcze nie miał żadnej. Tylko nie rozumiem przegranych , w których to Vale był górą a tych trochę też było. Sory ale takiej logiki nie kupuję
Kontuzje MM93 to WYŁĄCZNIE jego wina…i jego ambicja/pycha doprowadziła, go tam, gdzie obecnie jest…
Teraz granicę się przesunęły. W sporcie można osiągać dobre wyniki po 30 roku życia. Marc mówił, że na Ducati jeździ się dużo lżej fizycznie i można w niektórych fazach wyścigu odpoczywać. Jeżeli na Hondzie dawał radę fizycznie, to na Ducati tym bardziej nie powinno być problemu.
Zgadza się, po 30-stce jeszcze da się jeździć, ale bazując już bardziej na doświadczeniu wyścigowym a nie kondycji i wydolności organizmu. Pecco i Martin nie są takimi wirtuozami MotoGP jak MM ale uwierz mi, zajadą go kondycyjnie. Przykład z życia: Wsiadam na swoje R1 i „słusznym” tempem jedziemy z kumplami 400 km na weekend nad Bałtyk. Dojeżdżamy wieczorem i ja już padnięty idę spać a kilka lat młodsi kumple idą jeszcze na miasto na imprezę do nocy :) A tu jeszcze ktoś wyjeżdża z jakimiś porównaniami MM do Rossi’ego :) Porównujmy aktualną sytuację MotoGP.
Czyli MM i reszta po 30 powinna iść na emeryturę i nie blokować miejsc młodym bo oni w tym wieku tylko będą dojeżdżać do mety hahaha. Dawno większej bredni nie czytałem.
Czyli z twojej narracji wynika że po 30-stce to już ludzie nie nadają się do ekstremalnego sportu i czekają tylko na śmierć. idealnym tego przykładem jest Robert Karaś. Trochę to jednak bez sensu żadnego twoje gadanie
Ej, mam 32 lata i nie czuję się jakbym miał szukać miejsca na cmentarzu XD. Zawodnicy takiego poziomu nie tylko brykają na 300+ kunia bestiach. Duża część ich treningu to wyciskanie na siłowni i długie treningi wydolnościowe. Obczajcie sobie ich Instagramy. Faceci nie mają praktycznie tłuszczu, mają atletyczne sylwetki a na rowerach to brykają z kolesiami z worldtouru jak równy z równym. A poza tym potrafią zaszaleć na melanżu. Niektórzy nawet za bardzo (#1, Ibiza, alko i auto bęc XD)
Katar nie miał często żadnego przełożenia na reszte sezonu, np Marquez przegrywał tu z Lorenzo i Dovim a potem ich niszczył na innych torach.
albo Vinales w ’17 roku jako debiutant, 3 lata temu też wygrywał tylko po to, żeby z frustracji kilka miesięcy później na silniku się wyładowywać
Ktoś mi wyjaśni jak to się stało, że Franco Morbidelli wylądował w Pramacu?
stawiam, że Rossi pomógł, a on sam zgodził się na relatywnie niewielką stawkę
MM jeździ za darmo. Ciężko wyobrazić niższą stawkę niż to. No chyba, że Morbi naprawdę ostro dopłaca do interesu.
w zeszłym sezonie w Yamasze Morbidelli zarabiał okrągły miliom $ na rok a Martin w Pramacu 650tyś. Nie wiem ile w górę poszła pensja Martina w tym roku , ale Morbidelli nie zarabia chyba mniej niż w Yamasze . Na koniec sezonu pewnie podadzą stawki i wtedy się okaże kto i co sobie wynegocjował, ale wysokość stawki nie jest bezpośrednio. związana z wynikami
A kasa od sponsorów coś Ci mówi. Bo za darmo to można dostać po mordzie pod sklepem.
Bagnaia jak profesor,Binder Super,KTM ciągnie na prostej.M.Marquez spokojnie ale na ładnych miejscach.Acosta ma to coś,Quartararo pojechał tyle ile mógł na Yamasze.Marini tragedia,Mir,Zarco,poprawinie
Jeden jeździec stabilny jak zwykle – samurai Nakagami nie odpuszcza i nigdy nie spada do trzeciej dziesiątki. Normalnie profesor.
Acosta był dobry, ale nie tak jak niektórzy piszą. Inni zawodnicy, gdyby nie przejmowali się z użyciem opon to też mogliby tak szaleć. Pokazała to sobota, kiedy inni nie musieli tak dbać o opony. Mimo to oczywiści Pedro ma wielkie umiejętności i ośmiesza dwóch pozostałych kierowców KTMa. W tym wyścigu mieli prawdopodobnie najlepsze motocykle w stawce, a debiutant ograł ich jakby to oni debiutowali.
Ciekawe ile mu zajmie okiełznanie emocji i wyrachowana w wyścigu. Sporo wskazuje, że sobie z tym szybko poradzi i rywale, a zwłaszcza dwójka na KTMach ma się czego bać.
Cyt:.”idealnym tego przykładem jest Robert Karaś”…..ten pan to niech najpierw odstawi koksy, to być może będzie można dawać go za przykład. @robak…czy choć raz w życiu jeździłeś sportowo na torze? Choćby Speed Day na Poznaniu ? Jeśli nie to nie zrozumiesz o czym mowa z wyścigową wydolnością fizyczną po 30-stce, ale spokojna rozczochrana – Mareczka tak szybko Dorna nie puści na emkę bo marketing i kasa za bilety musi się zgadzać. Wcześniej trybuny zapełniał Vale, teraz kolej na następnych „hiro” :D
Osobiście najbardziej czekam teraz na to, co w najbliższych wyścigach pokaże 16-letni Polak Milan Pawelec. Rok temu pozamiatał Alpe Adria, ale żal mi tych wszystkich zawodników z niemieckiego IDM, bo prawdopodobnie nie starczy im życia by zrozumieć co tam się stało w ostatnim wyścigu sezonu :D
Jak wiadomo, Milan niedługo wystartuje z Team Laglisse w FIM JuniorGP Moto3 i Red Bull Cup. Jeśli on dobrze pociśnie w tych seriach to za rok mamy Polaka w Moto3. Brzmi pięknie i tego mu życzę.
Nie jeździłem sportowo na torze, ani poza nim. Czy Ty chcesz porównać gości z toru Poznań do gości jeżdżących w MotoGP? Pfff. Jeśli tak to ja już nie mam nic do powiedzenia. Czekam na kolejny wyścig bo mam niedosyt😅
Robak
,nikt nie porównuje umiejętności sportowej jazdy motocyklem ścigantów naszego podwórka z gośćmi Moto GP natomiast i tu i tam potrzebna ogromna wydolność tyle że w GP jeszcze wiele większa.
Wpływ wieku na wydolność czy siłę w obu przypadkach podobny
Martin podzielam Twój entuzjazm względem Milana a jego brat Oleg równie szybki
Dla mnie równie interesujące jak Moto GP
No właśnie miałem okazję w 2023 z bliska zobaczyć ich obu najpierw w padocku a później w akcji na torze Poznań. Oboje mają jeszcze dziecięce twarze chłopczyków, którzy jeszcze nie zdążyli podziękować swojej mamie za mleko :D ale to co wyprawiali na torze, to patrzyłem i nie wierzyłem co widzę. Wydawało mi się że 16-letni czy 17-letni dzieciak pasuje do ponad 200-konnego tysiąca tak samo jak pięść do oka. Myliłem się. Oboje Milan i Oleg robili takie różnice że reszta na ich tle wyglądała jak weekendowi dostawcy pizzy. Oboje mają świetne zaplecze pod każdym względem, więc jest szansa że za niedługi czas będzie o nich głośno. Jedyne co mnie mocno zastanawia to fakt, jak Milan poradzi sobie z przesiadką z 200-konnego tysiąca na 80-konną lżejszą 250-tkę. On jednak już długo jeździł tysiącem więc nabrał pewnych nawyków które będzie musiał zmienić. Tym bardziej że w Moto3 zawsze jest ciasno od startu do mety i nie będzie żadnego marginesu nawet na najmniejszy błąd. Jednak wierzę w tych chłopaków i mam nadzieję że dotrą na szczyty w swoich klasach – tego im i nam kibicom życzę – pozdrawiam.
Chciałbym zobaczyć w końcu rodaka w mistrzostwach Moto. Nie śledzę polskiego podwórka, ale wierzę że w końcu ktoś trafi i będzie walczył o pudło 😁